27-latek przyznał się do zabicia 3 osób

W Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie przeprowadzono sekcję zwłok 3 zamordowanych w poniedziałek mężczyzn. Postawiono również zarzuty zatrzymanym. 27- latek przyznał, że zabił…

Policję o potrójnym morderstwie zawiadomił jeden z zatrzymanych, 64- letni Zenon K. W głośnej sprawie błyskawicznie przeprowadzono śledztwo, zatrzymano podejrzanych, postawiono im zarzuty.

- Wczoraj odbyła się sekcja zwłok tych trzech mężczyzn. Z sekcji wynika, że bezpośrednią przyczyną zgonu każdego z nich były liczne rany kłute zadane ostrym narzędziem, prawdopodobnie nożem. W trzech przypadkach doszło do wykrwawienia związanego z tymi ranami- mówi prokurator rejonowy Barbara Bandyga.

Szefowa stalowowolskiej prokuratury w rozmowie z nami potwierdza, że trzej mężczyźni, zamordowani w Stalowej Woli w poniedziałek otrzymali liczne ciosy ostrym narzędziem.

- Zadanych ran było w każdym przypadku po 20-30. Każdy z poszkodowanych miał inną ilość- dodaje prokurator.

Zatrzymani i liczni świadkowie zostali już przesłuchani.

- Mężczyźni wczoraj usłyszeli zarzuty, przy czym młodszy mężczyzna, 27- letni Krzysztof S. trzy zarzuty zabójstwa. On się przyznał, złożył wyjaśnienia. Jeżeli chodzi o tego drugiego mężczyznę, usłyszał on dwa zarzuty usiłowania zabójstwa i jeden zarzut podżegania do zabójstwa. On się nie przyznał, złożył wyjaśnienia, przy czym w tych wyjaśnieniach nie odniósł się jakby do samego przebiegu zdarzenia- mówi prokurator.

Prokurator Barbara Bandyga potwierdza, że obu mężczyznom grozi dożywocie, również 64- letniemu Zenonowi K., właścicielowi mieszkania, w którym znaleziono w poniedziałek dwa ciała ofiar.

- Za usiłowanie odpowiada w granicach takich samych. Wiadomo, że sąd bierze pod uwagę, że pokrzywdzeni zginęli w wyniku ciosów zadanych przez tego młodszego mężczyznę, ale obydwu teoretycznie grozi dożywocie- mówi Barbara Bandyga.

27- latek był mieszkańcem słynnego pershinga. 4- krotnie podpalał swoje mieszkanie, pił, awanturował się i organizował burdy. Wszyscy w okolicy się go bali. Czy faktycznie był chory na schizofrenię i jak to wpłynie na późniejszy wyrok?

- Obaj mężczyźni zostaną poddani badaniom psychiatrycznym i na ten temat wypowiedzą się biegli. My nie mamy informacji, że 27- latek cierpi na schizofrenię. Sam nie mówi, że choruje na jakąkolwiek chorobę psychiczną. Był badany do innej sprawy, tamta sprawa jest w toku i tam też nie stwierdzono u niego choroby psychicznej, natomiast wiadomo, że choroba psychiczna sprawia, że podejrzany musi być badany do konkretnej sprawy, odnośnie konkretnego czasu. Jeżeli by się okazało, że biegli stwierdzą, że on ma ograniczoną poczytalność, to odpowiada jako osoba poczytalna, tutaj jedynie kara może- choć nie musi- być łagodniejsza z uwagi na ograniczoną poczytalność. Jeżeli byłby niepoczytalny i biegli stwierdziliby, że jest on niebezpieczny i może popełnić taki czyn w przyszłości, to wtedy występujemy do sądu o umorzenie postępowania i umieszczenie w zakładzie psychiatrycznym. Taka osoba trafia do zakładu psychiatrycznego i jest tam leczona. W powszechnym ujęciu osoba niepoczytalna nie wie co robi. Trudno ją karać za to, co zrobiła, ale z drugiej strony, jeżeli jest niebezpieczna, bo może coś takiego zrobić, no bo w sumie 3 osoby nie żyją, może trafić do zakładu psychiatrycznego i wtedy jest leczona- mówi prokurator rejonowy Barbara Bandyga.

Określono również pewne ramy czasowe, które wskazują na czas zgonu trzech mężczyzn. Jednak z uwagi na dobro śledztwa nie są one podane do publicznej wiadomości.

AB