Nie poszerzymy granic miasta

Image

Do 2018 roku Stalowa Wola nie poszerzy swoich granic. A później? Czy wzorem Rzeszowa i innych miejscowości będziemy próbowali powiększyć obszar miasta?

Prezydent Lucjusz Nadbereżny nie będzie myślał o poszerzeniu granic administracyjnych Stalowej Woli, przynajmniej nie w tej kadencji.

- Jeżeli chodzi o tą kadencję, a więc plan do 2018 roku, będę się głównie skupiał na tym, aby wykorzystać w pełni potencjał, który mieści się w granicach administracyjnych Stalowej Woli. Przed nami wielkie wyzwanie dotyczące terenów leśnych i to jest olbrzymia, uśpiona, jak gdyby zamrożona część potencjału Stalowej Woli, która znajduje się bezpośrednio przy strefie ekonomicznej. I jeżeli mówimy o powiększeniu Stalowej Woli w tej kadencji, to ja stawiam sobie za cel, aby przynajmniej w sposób administracyjny uwolnić te tereny do inwestowania. I to będzie takie realne powiększenie Stalowej Woli- mówi prezydent Stalowej Woli.

Już nie raz Lucjusz Nadbereżny podkreślał, że miasto nie powstałoby, gdyby przed laty nie ścięto pierwszej sosny pod budowę Zakładów Południowych. Stalowa Wola nigdy nie powstałaby, gdyby nie ścięto lasu. Także i teraz rozwój miasta zależy od uzyskania terenów do inwestowania.

- Jesteśmy miastem, które ma pod względem formalnym olbrzymi problem z lasem. To, że kiedyś działki Huty Stalowa Wola zostały włączone do Zarządu Lasów Państwowych stanowi największe bariery rozwoju inwestycyjnego w tej części miasta. Z ręką na sercu powiem: gdybym miał możliwość to te 50 czy 60 ha lasów, gdyby przyszło mi decydować, w jeden dzień bym je wyciął- mówił w połowie listopada podczas sesji Rady Miasta Lucjusz Nadbereżny.

Lasy są potrzebne, a w skali miasta pełnią ogromną rolę, jeśli chodzi o blokowanie zanieczyszczeń, obniżanie poziomu hałasu i dostarczanie tlenu. „Lasy państwowe” nie wyrażają zgody na wycinkę choćby jednego drzewa. W kwietniu 2014 roku w dyskusji „przegrał” z nimi już Andrzej Szlęzak, który miał chętnego na 40 ha działkę pod inwestycję z branży hutniczej, która dałaby zatrudnienie 1000 mieszkańców. Zobaczymy czy sztuka negocjacji uda się nowemu włodarzowi Stalowej Woli.

- W dłuższej perspektywie czasu myślimy o tym, aby Stalowa Wola była większa, ale najpierw zrealizujmy to, co mamy w swoim potencjale, a więc te kilkadziesiąt hektarów całkowicie uśpionych, zamrożonych. Gdyby udało się nam je uzyskać do inwestowania na nich, to myślę, że moglibyśmy rozmawiać z dużymi graczami inwestycyjnymi. Niestety, dzisiaj jest tak, że duzi inwestorzy, którzy pytają o możliwości inwestowania w Stalowej Woli, pytają o działki nie kilku hektarowe, a o kilkunasto i kilkudziesięciohektarowe. Dzisiaj każdy, duży inwestor myśli nie tylko o pierwszym etapie budowy inwestycji, ale również o rozwoju za 5-10 lat i chce sobie pozostawić wolny areał do tego, aby to rozwijać- mówi prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.

[AB]

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~czyli

...czyli z inwestorów i nowych miejsc pracy - NICI!
Tym prezydent będzie się pewnie łaskawie zajmował w nastepnej kadencji...ha ha ha! Ale spryciarz optymista!
I już wytłumaczył nam dlaczego nici z nowych inwestorów i miejsc pracy. Proste prawda? Po prostu teraz będzie przez kilka lat..."wykorzystywał" istniejący potencjał miasta umiech....a potem przez kolejną kadencję!!! będzie łaskawie dumał nad poszerzeniem granic miasta i może wtedy trafi się jakiś "duży gracz inwestycyjny" buhahahaha umiech Ale kabaret!

Panie prezydent, skończ pan z ta ściemą, bo drugi raz ludzie nie dadza się nabrac i nie zostaniesz pan prezydentem naszego miasta!!! Nie pomoże tu ani ortyl, ani duda, ani szydło, ani jarosław, ani ojciec dyrektor, ani TK, ani kibole!!! Teraz wszystko jest jasne na 200 proc. Wiemy dobrze w co pan grasz...

manukun

@Mariusz
Aktualnie Warszawa i jej centrum przeżywają renesans. Ludzie zdali sobie sprawę, że szkoda marnować 3h dziennie w samochodzie na rzecz kawałka trawnika.

@mieszkanka
O jakich wyższych podatkach mowa? W miastach szybciej można liczyć na remont drogi, w myśl zasady: duży może więcej. Więcej płatników, więcej remontów.

Mieszkanie na wsi ma być tańsze głównie dzięki temu, że śmieci wywożę do lasu, ścieki wylewam na pola a w piecu palę wszystkim, czym się da. Dobrze mówię? Inspekcja środowiska powinna się zabrać za takich ekonomistów.

Czyli jednym słowem mówiąc, chcesz pracować w mieście, nie dając nic w zamian? Koszty rozwoju Ciebie mają nie dotyczyć, ale owoce już tak? Tak mam to rozumieć?

~Mariusz

[/quote]
~mieszkanka
do mankun: Ja jestem z gminy Zaleszany i też pracuje , ale w Tarnobrzegu i jakoś nie roszczę sobie pretensji do Tarnobrzega. Również polecam wybrać lepszych urzędników. A poza tym nie jesteś rolnikiem. to wychodzi z wypowiedzi. Jeżeli jesteś miastowy , to nie wypowiadaj się w imieniu rdzennych mieszkańców. Proponuje przenieść się do Stalowej Woli. Na pewno będzie lepiej i drożej. Ja wybieram wieś. [/quote]

Podlicz sobie ile kosztuje paliwo na wszytkie dojazdy (praca, zakupy, dzieci na zajęcia itp.) i wtedy powiedz co jest tańsze mieszkać w mieście i mieć wszytko na miejscu czy dojeżdżać. Że o stracie czasu na dojazdy nie wspomnę.

~Mieszkanka

Do feniks oczywiście że "lepiej". Nie dałam cudzysłowia.

~Monika

pod Ikeę wycięto ile lasu a ile osób tam pracuje?
Czy to się oplacało?!! Nie zgadzam się na wycinkę lasów!!!

~feniks

CYTAT
Na pewno będzie lepiej i drożej.
 
Lepiej to raczej nie ale drożej na pewno.

~mieszkanka

do mankun: Ja jestem z gminy Zaleszany i też pracuje , ale w Tarnobrzegu i jakoś nie roszczę sobie pretensji do Tarnobrzega. Również polecam wybrać lepszych urzędników. A poza tym nie jesteś rolnikiem. to wychodzi z wypowiedzi. Jeżeli jesteś miastowy , to nie wypowiadaj się w imieniu rdzennych mieszkańców. Proponuje przenieść się do Stalowej Woli. Na pewno będzie lepiej i drożej. Ja wybieram wieś.

manukun

@mieszkanka
Nie wypowiadaj się w imieniu tych ludzi Może z dwojga złego wolą płacić podatki w Stalowej Woli, gdzie pracują, niż w Zaleszanach, gdzie jeżdżą tylko do urzędu gminy?

Przykład Rozwadowa i Charzewic pokazuje, co się dzieje, jeśli ludzie wybierają miernoty na radnych.

Zresztą, zawsze można zmienić podział administracyjny gminy i wprowadzić obligatoryjne fundusze remontowe z budżetu miasta dla każdej dzielnicy. Ale do takich ruchów trzeba mieć wizję i jaja, a tego najwyraźniej brakuje.

~Piotr

Mieszkanka masz Świętą racje! Wystarczy że wsie płacom tysiące gminie! I nic z tego wsie nie mają nawet chodnika czy coś co by było o czym mówić czy też oko zawiesić! Ja mieszkam na wsi i przez tyle lat gmina Pysznica nie zrobiła ani oświetlenia ani chodników!

~mieszkanka

powiększyć miasto? Po co? żeby te miejscowości płaciły wyższe podatki od gruntu do skarbca stalowej woli i w nagrodę podzieliły los Rozwadowa i Charzewic, które wyglądają gorzej niż przed przyłączeniem. Radzę zaniechać takich pomysłów. Mieszkańcy widzą twarda rzeczywistość, a nie snucie bajek z mchu i paproci.

~Mr WHO

W 2000 roku wymalowano takie piękne plany zagospodarowania terenu osiedla Posanie, Karnaty, Rozwadów... i co? Ano szanowni Państwo karmi się nas bajeczkami o powierzchnio-żernych inwestorach na terenach leśnych umiech śmieszne... powiększyć teren miasta? po co? kto niby chce płacić większe podatki? i czekać na namiocik żeby się o coś doprosić w nagrodę za udane wybory?

~otto

Teraz pan Nadbereżny chwyci za siekiery i piły i będzie ciął stojące sosny by spełnić swoje marzenie. Pomoże mu w tym ferajna na czele z ministrem Szyszką. Mamy oczekiwanego prezydenta a będziemy mieć pierwszego drwala resztek Puszczy Sandomierskiej. Tak trzymać prezydencie przecież nikt teraz PANU NIE Podskoczy tym bardziej drzewa.

~Die Nacht

Rozwadów został przyłączony w 1973 roku, a Cherzewice w 1977 roku. I co ? Do tej pory nie udało się ich zunifikować z centrum Stalowej Woli. Chyba że mowa poszerzeniu miasta w rozumieniu obszarów leśnych, które można by wykarczować pod nowe hale dla Uniwheels'u.