Pod jedną „banderą”

1 grudnia Zakład Miejskiej Komunikacji Samochodowej wszedł w struktury Miejskiego Zakładu Komunalnego. Symbolicznie, w obecności prezydenta miasta Lucjusza Nadbereżnego i władz obydwu spółek, ściągnięto bramę z płotu grodzącego obydwie firmy. Przy okazji zaprezentowano także odświeżone logo MZK. A co połączenie obydwu spółek oznacza dla pasażerów?

MZK kupił od miasta 28 autobusów, siedzibę, grunt ZMKS oraz przejął około 90 pracowników. Konsolidacja, jaką zapowiedział i wdraża prezydent Stalowej Woli, pozwoli na wprowadzenie kilku rozwiązań, które sprawią, że po Stalowej Woli będzie można szybko i tanio się poruszać.

-To trudny i odważny proces, ale w pełni przemyślany, ukierunkowany na najwyższą jakość i najlepszą cenę świadczonych usług dla Mieszkańców Stalowej Woli. Gwarantuję, że konsolidacja przyczyni się do poszerzenia usług, przy optymalizacji kosztów administracyjnych struktury miasta. Ta decyzja odważnie wybiega w przyszłość o nowe możliwości jakie stworzymy Mieszkańcom Stalowej Woli, nie tylko jutro, ale również za 5, 10 oraz 15 lat – zapewnia prezydent Lucjusz Nadbrzeżny.

Oprócz typowych napędzanych dieslem pojazdów MZK przymierza się do zakupu elektrycznych lub napędzane gazem CNG autobusów. Nowe autobusy będą bardzo wygodne, wyposażone w klimatyzację. Przy takich upałach, jakie utrzymywały się minionego lata, rzecz nie do przecenienia. Uzupełnieniem komunikacji autobusowej mogą stać się rowery miejskie, a na przystankach będą mogły pojawić się elektroniczne wyświetlacze dokładnie informujące, kiedy podjedzie autobus. Bez połączenia ZMKS-u i MZK, o takich rzeczach mieszkańcy Stalowej Woli mogliby tylko pomarzyć. Miejskiego przewoźnika nie byłoby stać na takie inwestycje, nawet jeśli miały być dofinansowane ze środków europejskich. MZK sobie z takimi wyzwaniami poradzi. Nawet jeśli jest to „melodia przyszłości”, to raczej niezbyt odległej. Na początek, już w 2016 roku MZK zamierza uzupełnić tabor o trzy autobusy i dwa mniejsze busy.

Co jeszcze się zmieni po połączeniu obydwu spółek? Obecnie wiele rejonów Stalowej Woli jest źle skomunikowanych. Od domu do pracy, nawet jadąc autobusem, musimy przejść jeszcze wiele metrów. To dlatego wielu z nas decyduje się na samochód. Mimo, że wychodzi drożej.

– Dlatego ważnie jest przeprojektowanie systemu komunikacji, aby autobus stał się dla wielu mieszkańców miasta głównym środkiem transportu. Przy nowych zakładach pracy powinny powstawać nie tylko parkingi, ale i przystanki autobusowe, oraz stanowiska roweru miejskiego – zauważa Mariusz Piasecki, dyrektor ds. rozwoju w Miejskim Zakładzie Komunalnym.

Od września wejdzie w życie nowy rozkład jazdy oparty na opracowywanym przez miasto zrównoważonym planie transportu zbiorowego. Wnioski i program w nim zawarty będzie podstawą do dokonania odpowiednich zmian w sposobie działania komunikacji miejskiej. Istotną sprawą będzie ustalenie i zmiana częstotliwość kursów wraz z dopasowaniem do określonych linii i godzin szczytu odpowiedniego taboru oraz punktualność jazdy.

Dla tych, którzy cenią ruch i sport, MZK myśli o alternatywie, o rowerze miejskim.

– To będzie uzupełnienie komunikacji autobusowej. Rower będziemy mogli wypożyczyć w specjalnych punktach, ulokowanych przy niektórych przystankach, centrach handlowych, szkołach, zakładach pracy, aby szybko i łatwo dotrzeć do określonego celu lub innego punktu z rowerami, aby go zwrócić – przekonuje Anna Pasztaleniec, prezes Miejskiego Zakładu Komunalnego. Oczywiście te zmiany nie zostaną wprowadzone od razu. Najszybciej w życie, bo już od nowego roku wejdą zapowiadane już przez prezydenta Lucjusza Nadbereżnego i szefa ZMKS-u Ryszarda Drobnego zmiany w biletach.

- Autobusowe bilety będą od nowego roku prostsze. Normalny i ulgowy. Bez podziału na strefy i nie ważne gdzie, kto jest zameldowany. A także gdzie chce jechać – przekonywali obydwaj panowie już miesiąc temu na konferencji prasowej.

Przypomnijmy, że od 1 stycznia 2016 roku w Stalowej Woli będą obowiązywać dwa rodzaje biletów: jednostrefowy w granicach administracyjnych miasta za 2,20 zł i 1,10 (ulgowy) oraz międzystrefowy 3 zł i (1,50 - ulgowy). Ale za 2,20 zł będzie można dojechać także z Niska na Podwolinę, między Zarzeczem a Niskiem, czy Kłyżowem a Pysznicą. Te miejscowości są w jednej podmiejskiej strefie. Z bezpłatnej komunikacji miejskiej będą mogły korzystać dzieci do momentu rozpoczęcia nauki w szkole podstawowej, emeryci i renciści, którzy ukończyli 60. rok życia; osoby, które ukończyły 70. rok życia oraz rodziny mające co najmniej czworo dzieci i ogólnopolską Kartę Dużych Rodzin.

Niewykluczone, że niedługo wspomniane bilety będziemy mogli kupić w specjalnych automatach. Przy przystanku, płacąc gotówką albo kartą. Także w automacie w autobusie. Wszystko proste i czytelne, nawet dla starszych. Kiedy przyjedzie autobus? Tego dowiemy się ze specjalnych elektronicznych tablic. Poinformują dokładnie za ile minut, który autobus zjawi się na przystanku. Bez względu na korki. W jaki sposób? Korzystając z urządzeń GPS wbudowanych w autobus. Tak, tych samych, które już są w miejskich autobusach i informują, do którego przystanku dojeżdżamy i który będzie następny. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wysyłały te same informacje, tylko do innego systemu. Podejrzeć, za ile minut podjedzie autobus będziemy mogli także w swoim telefonie komórkowym. I to wszystko dzięki temu, że ZMKS połączył się z MZK.