MOTYL nie może nam odlecieć!

Image

Do rodziców młodych zawodników Sekcji Pływackiej Motyl doszły informacje, że decyzją dyrektora MOSiR sekcja ta ma zostać usunięta ze struktur MOSiR-u i ma działać jako stowarzyszenie.

Gdyby tak się stało pieniądze przeznaczone na sekcję byłyby wstrzymane. Rodzice są zaniepokojeni takimi wieściami, bo oznaczałoby tak naprawdę koniec sportowego pływania w Stalowej Woli.

Sport uprawiany przez kogokolwiek nigdy nie jest darmowy, choćby się nawet tak wydawało. Dzieci na basen trzeba dowieść, a gdy się chce, by zdolności były szlifowane i jak diament zabłysły podczas zawodów, trenować czasem trzeba i dwa razy dziennie. Ktoś mógłby powiedzieć: a za co tu płacić, a jednak płacenia jest sporo.

- Większość z nas nie może pozwolić sobie na żadne dodatkowe koszty na sport, a takich kosztów jest wiele: licencje zawodników, zawody, obozy szkoleniowe, badania lekarskie, koszty basenu, które z pewnością wzrosną, może nie od razu, ale za pół roku, rok. Zostaniemy w większości zmuszeni do wypisania naszych dzieci z sekcji, a rodzice kolejnych roczników będą patrzyli na ten sport przez pryzmat kosztów. Czy pływanie ma być sportem dla bogatych? Przeciętnego rodzica na pewno nie będzie stać na to, żeby jego dziecko trenowało pływanie w MOTYLU- mówią rodzice zdolnych młodych pływaków.

Gdyby wykluczyć MOTYL-a ze struktur MOSiR koszty trenowania mogłyby podskoczyć. Stalowa Wola to nie jest miasto bogaczy. Wielu z nas ogląda każdą złotówkę z obu stron zanim zdecyduje się ją wydać. Ale każdy, kto ma dzieci, dodajmy zdolne i chętne do rozwijania swoich talentów i promowania Stalowej Woli poza jej granicami, chce, by mogły one mieć odpowiednie do tego warunki, a przynajmniej by te warunki nie były zmieniane na gorsze.

- Oczywiście jako stowarzyszenie można się starać o dofinansowanie z miasta, ale takie dofinansowanie pozwoli zaspokoić zaledwie część kosztów i nie jest zagwarantowane. Jeśli miasto planowałoby przeznaczyć wystarczające środki finansowe na MOTYLA jako na stowarzyszenie, to równie dobrze może te pieniądze wydać na sekcje w strukturach MOSiR – żadna różnica. W sąsiednich miastach takich jak Tarnobrzeg, Sandomierz sekcje pływackie są częścią MOSiR. Obecnie w sekcji pływackiej trenuje kilkadziesiąt dzieci. Są to dzieci z klas 2-6 szkoły podstawowej oraz 1-2 gimnazjum. Na treningi poświęcają swoje siły i swój czas. My jako rodzice poświęcamy kilka godzin tygodniowo na dowożenie naszych dzieci na treningi. Z tych ciężkich treningów są efekty w postaci sukcesów sportowych- mówią rodzice.

Mamy trudne czasy, mamy też wzmożony rozwój techniki, komputeryzacji. Za plusami idą minusy. Większość dzieciaków zaraz po szkole rzuca torby w kąt i zasiada do komputerów by grać w gry, oglądać filmy, przeglądać teledyski czy rozmawiać wirtualnie z rówieśnikami. Mało kto wychodzi by pograć w piłkę, pobiegać, popływać czy w ogóle się poruszać. Rezultatem jest nadwaga dzieci i młodzieży, liczne wady kręgosłupa, wady wzroku i ogólna niechęć do ruchu. Polska walczy o zmianę mentalności młodych obywateli, bo za kilkanaście lat będziemy mieć więcej inwalidów niż zdrowych ludzi.

- Czy wolą władz MOSiR i miasta jest likwidacja sekcji pływackiej MOTYL? Czy dzieci zamiast uprawiać sport mają siedzieć przed komputerem albo telewizorem? Przecież miasto powinno wspierać sport, szczególnie wśród dzieci i młodzieży. Jaki jest cel działania nowego dyrektora MOSIR? Warto zauważyć, że na MOSiR-ze już przestały działać sekcje bokserska i judo, teraz czas na pływanie. Co będzie następne? Ile czasu rządzą nowe władze na MOSiR-ze? Zaledwie 4 miesiące i zamiast rozwijać sport w mieście, to go zwijają. Jeśli jakaś sekcja działa źle, nieefektywnie, to trzeba ją poprawić, a nie zlikwidować. Trenerzy są niewłaściwi, kierownictwo sobie nie radzi – wymienić, a nie likwidować. Co ciekawe wszystkie 3 sekcje miały sukcesy sportowe, więc sportowych powodów likwidacji nie było. Skoro nie sportowe to jakie to były powody? Jaką misję otrzymał nowy dyrektor MOSiR od Prezydenta Miasta Stalowej Woli? Czy prezydent nakazał likwidację sekcji? Komuś przeszkadzają czyjeś sukcesy? MOSiR jako Miejski Ośrodek Sportu powinien przede wszystkim zatroszczyć się o sport w mieście, sport wśród dzieci i młodzieży z naszego miasta- mówią zaniepokojeni rodzice młodych pływaków.

Jaki los czeka MOTYL-a? 4 grudnia, podczas zawodów pływackich dzieci z roczników 2006 i 2007 zebrano ponad 100 podpisów rodziców, którzy obawiają się o los sekcji. Odpowiedni list wraz z podpisami został przekazany Prezydentowi Miasta. Spytaliśmy prezydenta o dalsze losy naszej miejskiej sekcji pływackiej.

- Absolutnie takich planów w tej chwili nie ma- zapewnia Lucjusz Nadbereżny.- Sekcja jest zapisana w budżecie MOSiR-u, a tym samym w budżecie miasta, bo MOSiR jest naszą jednostką. Takich decyzji nie było- dodaje prezydent.

Włodarz Stalowej Woli przyznaje jednak, że o przekształceniu w stowarzyszenie myślano.

- Ja bym chciał zachęcić rodziców do tego, aby zainteresowali się stowarzyszeniem, nie pod kątem ograniczenia możliwości ćwiczenia na MOSiR-ze, bo te argumenty, z którymi się zapoznałem są po prostu nieprawdziwe. Nam absolutnie nie chodzi o ograniczenie możliwości trenowania, osiągania najlepszych wyników sportowych, bo po to jest nasz obiekt, po to jest MOSiR, po to są baseny, by również na nich profesjonalnie trenować. Chodzi o to, że stowarzyszenia mogą skutecznie ubiegać się o środki zewnętrzne. Dzisiaj sekcja funkcjonująca w ramach jednostki organizacyjnej gminy, jaką jest MOSiR ma ograniczone możliwości startu w projektach dofinansowanych z ministerstwa, z innych źródeł zewnętrznych. Wydaje mi się, gdyby oczywiście była wola uczestników, rodziców do tego, aby zawiązać takie stowarzyszenie, to byłoby to dla nich bardziej z korzyścią pod względem możliwości wykorzystania szansy. Nie zostały podjęte żadne decyzje, tak więc ten protest w chwili obecnej jest nieuzasadniony, bo nasza rolą nie jest ograniczenie funkcjonowania MOTYL- a, zwłaszcza tego dziecięcego, młodzieżowego, a jedynie pokazanie, że są możliwości ubiegania się o środki zewnętrzne- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.

Jako przykład podaje duży klub sportowy- Katolicki Klub Sportowy Victoria, który pozyskuje środki zewnętrzne na swoją działalność. Trzeba jednak przyznać, że co innego sekcja pływacka dzieciaków, dowożonych na miejsce treningu przez rodziców (na co dzień zajmują się oni pracą zawodową, a nie działają w stowarzyszeniach), a co innego klub sportowy, który ma swojego prezesa, dwóch wiceprezesów, skarbnika i sekretarza, a nawet kilkuosobową komisję rewizyjną czy sąd koleżeński. Założenie stowarzyszenia wymaga czasu, kilkunastu osób, napisania statutu, rejestracji w KRS, a później kogoś kto zechce zająć się pozyskaniem środków z Unii (a na tym również trzeba się znać). Victoria ma w swoich szeregach wiele sekcji lekkoatletycznych, a nawet grupę szachową. MOTYL to tylko dzieci pływające.

- Katolicki Klub Sportowy Victoria działa w ramach stowarzyszenia, pozyskuje środki w ramach dotacji konkursowej z urzędu miasta, rozwija się, zdobywa nagrody, korzysta przecież z naszych obiektów lekkoatletycznych. Miasto będzie finansować MOTYL-a, natomiast forma organizacyjna: czy to jest w ramach działającego stowarzyszenia na naszych obiektach, jest do decyzji tak naprawdę rodziców. Ja uważam, że stowarzyszenie może jest trudniejsze czasami, ale ono daje większe możliwości dla zawodników- uważa prezydent.

[AB]

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~smile

do ~rodz
Nie tylko wybrani. Wszyscy rodzice z naszej grupy. Spotkanie nie dotyczyło tworzenia stowarzyszenia za plecami pozostałych. Chcieliśmy wyjaśnić z NASZYM trenerem zaistniałą sytuację i poinformować go o naszym zdaniu.
WSZYSCY RODZICE Z NASZEJ GRUPY BYLI POINFORMOWANI. I nikt nikogo niczym nie straszył ... wiesz co mam na myśli, prawda ?

~smile

Wczorajsze spotkanie było tylko spotkaniem rodziców grupy trenera PK. Wszyscy rodzice z naszej grupy byli zaproszeni - bez wyjątku !!! Trener wiedział o spotkaniu !!! Chcieliśmy spotkać się z naszym trenerem i porozmawiać tylko z nim, bez innych trenerów. Niestety nie mógł się spotkać z nami.
Spotkanie ogólne z Dyrektorem informujące o sprawach sekcji ma odbyć się 07.01.2016. Powinniście być o tym informowani przez trenerów waszych dzieci.
Jeśli macie pytania do Dyrektora MOSIR to powinniście te pytania spisać i w formie pisemnej zostawić w sekretariacie mosiru. Pan Dyrektor odpowie na wszystkie pytania w trakcie spotkania 07.01.
PS. Nie Pani Iwona była inicjatorem wczorajszego spotkania. Nie dziwi Cię, że tak wiele ludzi jest przeciw? To nie jest 5 osób. Czytałeś poniższe komentarze?

~rodz

Ale nie było żadnej informacji o spotkaniu. Czyli znowu tylko wybrani

~Iwona KB

Ej rodzice i inni nie mylić mnie i innymi osobami, jeśli chciała bym wyrażać opinie na tym forum podpisała bym się swoim imieniem i nazwiskiem.
Nie mieszajcie mnie w te komentarze, opinię swoją wyraziłam na spotkaniu, a wczorajsze spotkanie nie było tajne zainteresowane osoby czyli rodzice oraz trener były poinformowane. Pozdrawiam życzę miłego dnia. Iwona KB umiech

~rodzic

A co urzad skarbowy na te lewe zarobki trenerów o których było pisane ?
czy ktoś zatrudniający tych aroganckich trenerów nie powinien sprawdzić prawdy ? czy mosir nie powinien wystąpić do fiskusa o jakąś kontrolę skarbową ? chociażby po to żeby pokazać że nie ma z tym nic wspólnego ?
chyba że ma ??? udawanie że sie o niczym nie wie na podwórku , którym mam się opiekować działa na niekorzyść.nieznajomość prawa nie jest usprawiedliwieniem.kto jest odpowiedzialny za ten szum ? pozegnał sie ze stanowiskiem były dyrektor , jego zastępca wyleciał z pracy a my pozwalamy na rządy trzech samozwańczych watażków na państwowym obiekcie ? Prawo i Sprawiedliwość . Piękna maksyma. Jakie prawo pozwala prywatnym firmom mieć wyłączność na obiektach publicznych ? Sprawiedliwość ? Panie Prezydencie ...prosimy o Pana opinie.

Pracow

I jeszcze jedno.
zarzucałaś trenerom organizowanie potajemnych spotkań, a
dzisiaj sama o 17.00 zwołałaś rodziców na potajemne spotkanie.
No właśnie dlaczego nie wszystkich rodziców, tylko wybranych.

Nie ładnie Pani Iwonko.

Pracow

Hej Dobra Wola
a dlaczego twoje stowarzyszenie ma być lepsze od tego zaproponowanego przez trenerów.
My nie chcemy stowarzyszenia dla stołówki, czy tylko dla 1% jak proponowałaś na zebraniu.
Widać masz parcie na szkło. "założymy stowarzyszenie"
Przecież na zebraniu byłaś przeciwna stowarzyszeniu.
A może to ty chcesz być prezeską umiech
a trenerzy Ci tego nie zaproponowali.
No szkoda.
Może Pan Dyrektor Cię zaproponuje, tylko czy będziesz miał tyle czasu żeby się tym dobrze zająć.
Bo my też Cię będziemy surowo oceniać za pracę tego stowarzyszenia.
Tak jak Ty sobie pozwoliłać trenerów -dobrych trenerów- obrzucać błotem.

~oki

Dzięki Bogu to nie są wszyscy trenerzy jacy są na MOSiR,tak że sekcja nie będzie rozwiązana nawet jeśli odejdą. Gorzej że może zostać zaburzona ciągłość treningów,a tym samym i wyniki zawodników mogą ulec pogorszeniu.

~misio

Gdy odejdą trenerzy może się okazać, że tylko na to czekał dyrektor. Wtedy rozwiąże sekcję. A zaoszczędzona kasa pójdzie na stadion piłkarski

~Maria

Dochodzimy do punktu po przekroczeniu którego nie będzie możliwe funkcjonowanie rodziców i dzieci z jednej strony a trenerów z drugiej. Ktoś będzie musiał odejść. I nie będą to raczej dzieci bo bez nich sekcji nie będzie. Natomiast trenerów można zastąpić.

~rodzic pływak

To nie jest sekcja pływacka a momopolistyczna mafia! Każde dziecko powinno mieć możliwość trenowania pływania a nie tylko wybrana garsta i!Najlepieij im wychodzi oszukiwanie rodziców Powinni ponieść konsekwancje służbowe.!

~rodzic

Tomku. Po co ta atmosfera tajemniczości? Ciekawych rzeczy. Masz jakieś konkretne ,sprawdzone informacje, wiesz o czymś o czym rodzice zawodników powini wiedzieć? To oświeć nas proszę!!!!

~Tomek

~rodzic - dialogu nie zabrakło tylko nie był potrzebny. Jak zakładasz firmę to pytasz innych jakie maja zdanie o Twojej firmie? Pieniądze na sekcje pływacką są w 100% zabezpieczone w budżecie mosiru na rok 2016. To jest już zapisane w budżecie. Możesz podejść na mosir i sprawdzić. Każdy może. Jeszcze paru ciekawych rzeczy się dowiesz.

~Roman

Trzeba mieć z kima gadać. Z tą trójką się nie da. Oni to wymyślili, oni wymyślili jak ma być i ma być tak jak oni chcą. Już przecież wybrali się na zarząd stowarzyszenia. Chcą robić sobie samowolkę. I tak, nie są niezastąpieni.

~rodzic

Ludzie nie wpadajcie w paranoję. -powtarzam -dialog i jeszcze raz dialog.

~astroboy

Obawiamy się najgorszego że w chwili obecnej najbardziej ucierpią trenujące dzieci, które moga stac się obiektem cichej zemsty sfrustrowanych trzech kolesi- ALE NA TO NIE MOŻNA POZWOLIĆ!

Dyrektor też powinien przemyśleć ich postępki i wyciągnąć konsekwencje-NIKT NIE JEST NIEZASTĄPIONY

~mama

Jestem mamą dziecka z 4 klasy. Nasz trener przedstawiał nam to inaczej niż wynika to w informacji tu zamieszczonych. Wynika z tego, że nasz trener ewidentnie kłamał. Sekcja nie jest zagrożona przez dyrektora. Kłamał dla pieniędzy. Dziwne było to, że na spotkanie zapraszane są tylko wybrane osoby ale uważałam, że to stowarzyszenie to bardzo dobry pomysł. Teraz uważam, że pomysł jest całkiem chybiony.

~basia

Najlepszym trenerem i tak jest Pan Jarek. Wieloletnie doświadczeninie , pełny profesjnalizm i poświęcenie.Wszystko to sprawia że można mu zaufać i powierzyć nasze dzieci.

~Rodzic2

Dyrektor MOSIR był na spotkaniu, na którym miało powstać stowarzyszenie i powiedział, że środki finansowe na sekcje są w takiej samej wysokości jak były w roku poprzednim. Sekcja nie jest niczym zagrożona !!!
Ci trzej trenerzy poszli do kogoś i zaproponowali zmniejszenie budżetu sekcji o ponad 100 000. ONI zaproponowali. Miasto chciało dać po staremu. Czyli te 100 000 czy 150 000 tys. zapłacą rodzice. No bo kto inny. Widać poniżej na przykładzie sokoła Rzeszów kto i na co płaci. Główny dochód stowarzyszenia to comiesięczna składka na treningi w wysokości 210 zł na osobę. Z 1% jest 1500 zł na cały rok. Ja też uważam, że stowarzyszenie mogło by powstać, NIE MUSI ale mogło by powstać. Tylko, że we władzach można obsadzić innych trenerów, nie mających tyle za uszami.

~rodzic

Ja myślę że zabrakło dialogu pomiędzy trenerami,rodzcami i dyrektorem. Powinno zostać zorganizowane takie spotkanie i każdy powinien publicznie przed wszystkimi rodzicami zawodników trenerami ,dyrektorem ,przedstawić swoje racje. Zarówno trenerzy:powinni określić ile pieniędzy będzie potrzebne na przyszły rok ,na ile mogą liczyć z kasy MOSiR ,ile i na co może zabraknąć-konkrety liczby!
Dyrektor:ile zamierza przeznaczyć na sekcję, jakie widzi ograniczenia w przeznaczeniu większych kwot,jak widzi możliwości premiowania sekcji za osiągnięcia sportowe(trzeba to wyraźnie podkreślić i wypada nagrodzić trenerów za osięgnięcia wychowanków). Przedstawiciele rodziców :jakie widzą możliwości współfinansowania ze swojej strony uczestnictwa swoich dzieci np.w zawodach,obozach,zgrupowaniach(powiedzmy opłacenie posiłków ,dojazdu na zawody,dresów klubowych etc.).
Ludzie!! Przecież idzie się dogadać. Nie trzeba od razu na noże!!!

~sportowiec

Marek a burakiem jesteś Ty!!! Basen otwarty jest od godziny 5 a nie 8 jak był kiedyś, sauna za darmo, a bilety na basen w tej samej cenie plus zniżki dla dzieci, studentów i "wielkich rodzin, no ale takim burakom i malkontentom nigdy nie dogodzi. Pewnie woda za zimna umiech o czym pewnie nie wiesz bo nie ruszasz tyłka zza laptopa .

~sportowiec

Vega działa w ramach MOSIR-u i ma stowarzyszenia, dlatego radzi sobie o niebo lepiej niż pazerni trenerzy Motyla i ich nieokrzesani rodzice. Dramat!

~marek

Bijecie pianę i tyle. Nowy dyr.mosiru we wrześniu polikwidował wszystkie ustalone umową wejścia "sekcje pływackie /kazał płacić / nurków, strażaków, policjantów , wojsko / odpłatne /, bo myślał ,że rewolucje zrobi, ale się przejechał burak. basen bez klienta tonął. teraz po podwyżce biletu łaskawcy saunę w cenie biletu oferują. bujajcie się . Kibole są najważniejsi. Reszta to motłoch.

~sympatyk

Z całym szacunkiem dla niektórych rodziców, ale coś się państwu pomieszało. Miałem się nie wypowiadać, ale jak już "mądrzą" się wszyscy to i ja. Mnie już to nie dotyczy, moje dzieci skońzcyły "karierę" i są obecnie na studiach, ale nie mogę przejść obojętnie obok bełkotu niektórych "znawców"
Drodzy Państwo, nigdzie w Polsce Klub Sportowy, a takim z założenia ma być powstające stowarzyszenie nie jest zarządzany przez rodziców. To co tu wymyślacie to są bajki. podzwońcie proszę sobie trochę , skoro tak mówicie że wiecie co się dzieje w środowisku to sami się przekonacie. Nasi trenerzy do świętych nie należą i prawdą jest że z Motyla zrobili sobie sposób na życie. Na Mosirze etacik, w Motylu umowy zlecenia do tego w weekendy naciąganie rodziców i prywatne lekcje pływania na miejskim majątku. Z drugiej strony trenują nasze dzieci najlepiej jak umieją. Sytuacja może wydawać się patowa, ale rozwiązanie jest jedno, skoro w dalszym ciągu na poziomie tego roku pływanie ma być finansowane przez Mosir to jako ten który w największym stopniu je finansuje decyzje powinien podejmować dyrektor i to on powinien mieć wpływ na kształt władz nowo powstałego stowarzyszenia.Oczywiście funkcje w nim powinny być całkowicie nieodpłatne i pełnione społecznie żeby było jasne, ( przecież panowie trenerzy pobierają sute wynagrodzenie w Mosirze) a księgowość powinna prowadzić wykwalifikowana firma lub osoba. Rodzice, owszem mogą zasiadać w komisji rewizyjnej żeby kontrolować poczynania trenerów i całości, ale nie mogą decydować o bieżącej działalności bo będzie jeszcze większy burdel i nadużycia niż obecnie. Jeżeli założycie stowarzyszenie bez udziału dyrekcji Mosir i wbrew jej, to nie zobaczycie ani złotówki, bo nie będzie podstaw prawnych, dlatego tak na prawdę jesteście skazania na uczciwość i dobre intencje dyrektora, który prowadząc nadzór nad Klubem(stowarzyszeniem) ma bata na wszystkich bo trenerzy są jego pracownikami. Żaden znany mi Klub pływacki, ani nnej dyscypliny nie jest zarządzany przez rodziców, więc swoje teorie włóżcie między bajki, a jak chcecie sobie założyć własny Klub to załóżcie i sami go finansujcie.
Pozdrawiam i Dobranoc

~pracownikmsc

Trenerzy sekcji pływackich potrafią pływać i dobrze tego uczą czego jestem zywym dowodem. A jak mają glowe do interesów to trzeba pochwalać. Z resztą Ci nowi trenerzy co ich Nowak zatrudnił to jakaś ściema hahah Sami pływać nie potrafią a chcą tego uczyć. Nie zapominajmy że nie mówią po polsku i czuć ich na kilometr. A zarabiają chyba dużo sokoro noszą złote zegarki.

~Dobra wola

Rodzice młodszych dzieci. Chcecie stowarzyszenie, wytrzymajcie chwile, wytrzymajcie do stycznia. Postaramy się stworzyć stowarzyszenie pożytku publicznego przy Dyrektorze MOSIR. Stowarzyszenie, na którym nikt nie będzie zarabiał, nikt nie będzie sobie płacił pensji. Cała zdobyta kasa pójdzie na dzieci. Będziemy mogli starać się o dotacje i jeszcze będziemy pilnowali, żeby budżet na sekcje się nie zmniejszał. Potrafimy się błyskawicznie zorganizować (widzieliście to na spotkaniu) i zależy nam. Zależy nam na sekcji, na pływaniu w mieście a nie na cudzej kasie. Miejcie też wiedzę, że trenerzy zatrudnieni na mosirze to nie jedynie trenerzy pływania w okolicy, więc o zapewnienie szkolenia dla swoich pociech nie musicie się martwić.

~G.E

* miało być 4x więcej, ale kto wie, czy w przyszłości się to nie idwróci.
Dobranoc.

~G. E.

Mirko, nie wysilaj się. Rodzice z młodszych roczników zawiną żagle za rok, jak tylko ich dzieci dobrze nauczą się pływać, zdobędą pierwsze medale na okręgowych zawodach, po czym stwierdzą, że doszli do Mount Everest, i że obciążenia treningowe i wstawanie o 5 - tej rano jest zbyt męczące, zbyt nie potrzebne, kosztowne i nie ma czasu posiedzieć przed komputerem. Potem zostawią stowarzyszenie w pizdu i będą się cieszyć, że pod górkę zrobili tym, którzy wypruwali flaki przez kilka lat, by osiągnąć coś więcej, niż miejskie zawody mikołajkowe.
Po co ta dyskusja? Proszę zwołać wszystkich rodziców wpłacających składki i zrobić głosowanie " za" i " przeciw". Będzie uczciwie i demokratycznie.
Obiecałam sobie, że nie będę wypowiadać się na tym forum, bo mnie to dotyczy już dość pośrednio, ale szlag mnie trafia na egoizm i brak jakiejkolwiek rzeczowej mediacji. Brak wspólnego planu. Pytań a'la " kto jest za".
Będąc chwilę na wczorajszym zebraniu, odniosłam wrażenie, że klamka zapadła, bo mamy pomysł. A ja się pytam, gdzie pytanie: " co o tym myślicie?", że dobrze byłoby zawiązać stowarzyszenie, bo...
Nic takiego nie było, tylko nerwy ze strony jednego z trenerów, jakby krzesło wysłane było gorącym żarem.
Po cichu zwołane kilka osób, a reszta jakby się w ogóle nie liczyła, chociaż więcej serca, czasu i pieniędzy poświęciła, by dzieci nie siedziały bezczynnie w domu.
Dla mnie jest to osobista porażka, że po tylu latach trenowania dziecka w klubie, robienia wyników na poziomie krajowym, knuje się za moimi plecami.
Osobiście bardzo dziękuję trenerom, przede wszystkim p. K, do którego mam wielki szacunek, bo zaszczepił w moim dziecku chęć rywalizacji i pokazał jak pięknym sportem jest pływanie, natomiast nie rozumiem, dlaczego nie stać było całej trójki na szczerą rozmowę, i zapytanie o zdanie wszystkich rodziców.
I jeszcze się podpiszę z nazwiska, bo pewnie niewielu stać, by nie być anonimowym. Łatwiej jest obrzucać się błotem pod pseudonimem.
E. Gondek
Ps. W KSZO Ostrowiec, ktore jest stowarzyszeniem, miesięczna składka to 80 zł, więc 4x mniej niż u nas.

~tofik

Masz rację Ja1. Jak zabraknie kasy na jedne zawody to 20zł za opłatę startową i z 15 za autobus to chyba każdego rodzica stać żeby dopłacić? A jak nie to dziecko nie pojedzie.

~mirko

Naturalnie składek członkowskich jest mniej niż dotacji z budżetu. Jakoś zera mi się przestawiły. Reszta jest OK.