Włączyć Kościół do pomocy

Image

Przewodnicząca Komisji Rodziny, Opieki Społecznej i Zdrowia Maria Chojnacka zaproponowała, by do zaangażowania w niesienie pomocy drugiemu człowiekowi włączyć np. Kościół.

W 2016 roku na pomoc społeczną miasto przeznaczy wiele pieniędzy.

- Wydatki w strukturze miasta, jeżeli chodzi o pomoc społeczną i pozostałe zadania w zakresie polityki społecznej to jest przeszło 44 mln 340 tys., co stanowi 19,79% udziału. Jest to drugi dział po oświacie co do wielkości, jeżeli chodzi o wydatki- powiedziała Maria Chojnacka.

Radna przytoczyła również dane z ustawy budżetowej dotyczące wydatków na pomoc społeczną.

- Wydatki te wynoszą 38 mln zł 114 tys. 950 tys. 92 gr i obejmują one 17,5% wydatków ogółem- mówi radna.

Pozostałe zadania z zakresu polityki społecznej pochłoną 6 mln 126 tys. 69 zł (2,74% wydatków). Z tego działu będzie budowany np. żłobek. Do opieki społecznej miasto dokłada przeszło 16 mln zł.

- Pomimo wielkiego wkładu pracowników MOPS-u, zaangażowania miasta w pomoc społeczną możemy powiedzieć, że nie zawsze ona dociera do najbardziej potrzebujących. Dobrze by było, gdyby w zaangażowanie, niesienie pomocy drugim włączyły się jeszcze inne organizacje, czy może nawet Kościół, który w ramach wizyt duszpasterskich może bardziej zaobserwuje na miejscu sytuację rodzin, które są najbardziej potrzebujące- mówi radna Maria Chojnacka.

Prawda jest taka, że nie wszystkie parafie znają potrzeby swoich parafian i angażują się w pomoc najuboższym lokalnie. Wizyty duszpasterskie mogą być kopalnią wiedzy o mieszkańcach Stalowej Woli. Tutaj trzeba wspomnieć parafię pw. św. Jana Pawła II, która wielokrotnie organizowała zbiórki dla osób znajdujących się w gorszej sytuacji materialnej, przekazywała dary i wspomagała rodziny. Ostatnio także parafianie wraz ze studentami przygotowali Szlachetną Paczkę.

Lokalni duszpasterzy mogliby służyć pomocą miastu i docierać do takich rodzin, które znajdują się w naprawdę trudnej sytuacji. Jak słusznie zauważyła radna Maria Chojnacka, taka pomoc nie zawsze dociera tam, gdzie jest najbardziej potrzebna. Wiele osób wstydzi się zwrócić o pomoc, a korzystają ci, którzy nie miewają takich problemów. Lokalni duszpasterze mogliby docierać do takich osób i we współpracy z miastem skutecznie pomagać.

O wychodzeniu kapłanów do wiernych mówił również ks. bp. Krzysztof Nitkiewicz podczas uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod nowy kościół. Biskup apelował o zjednoczenie się stalowowolskich parafii tak, by Kościół był obecny w życiu publicznym, by kapłani wychodzili wiernym na przeciw oraz wspólnie jednoczyli się w dziele niesienia wiary. Zaznaczył przy tym, że za mało jest punktów poradnictwa rodzinnego, gdzie małżonkowie mogliby znaleźć radę, dzieł charytatywnych, wsparcia dla chorych, konferencji i sympozjów na ten temat.

[AB]

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~natanki

Irlandia skapitulowała przed kościołem katolickim i oddała ważna część swoich obowiązków w zakresi polityki społecznej w łapska wtykańskich natanków, w łapy przdstawicieli obcego watykańskiego państw, którego przedstawiciel sa jego członkami i są wobec niego i jego interesów lojalni. Konkordat, czyli porozumienie miedzynarodowe miedzy Irlandią i Watykanem zapewniał im w praktyce autonomię i bark nadzoru ze storny poaństwa w zakresie kontroli i oceny działań instytucji kościelnych wobec obywateli Irlandi, którzy zalezli się w takiej sytucji życiowej, ze pomoc ze strony państwa byla im potrzebna.

Jakje owoce taka polityka wydała, to już chyba wiadomo, za sparwa śledzctwa jakie wszczęto po ujwanieniu mediom swoich doświadczeń przez byłych podobiecznych ośrodków prowadzonych przez watykańsjich natanków w ramach "outsourcing" zadań państwa w zakresie polityki społecznej na rzecz najmłodszych a zatem i najbardzei bezbronnych wobec swoich obywateli względem wszystkich instytucji. Powszechna pedofilia i wykorzystywanie seksulane, powszechne wkorzystywanie ekonomiczne przez transformację sierocińców w obozy parcy niewolniczej, stworzenie czarnego rynku adopcji itp.

natankom nie naley się dziwić, bo są instucja, która dba o swoje interesy mającc gebe pelna katolickich frazesów, ale trzeba wystrzegać sie takich idiotów polityków, którzy dla poparcia ze straony natanków i z kolei własnego interesu im w tym pomagają doprowadzając do degeneracji racjonalnej i przejzystej polityki, która może być kontrolowana i korygowana przez obywateli w ranach normalnych procedur a nie w wyniku wywlekania przez media na światło dzienne, kiedy dobry klimat na taką okoliczność będzie miał miejsce, kiedy po kilkudziesięciu latach ktoś odważy się mówić a ktos o tym napisać.

~alg2

Siejecie stara komunistyczna propagande podajcie fakty liczby ile to kler okrada caritas bo zucac na lewo i prawo osczerstwa to latwo Owsikowi owszem udowodnil ostatnio bloger na sali sadowej ze czerpie kase prywatnie ale o tymcicho sza a nawet jesli zbiera na chorych to po co puszcza z dymem pieniadxe na te bzdurne swiatelka do nieba albo finansuje koncert a sa to miliony zl to gdzie tu pomoc wolonariat?

~Do baban

Caritas już finansujemy a najwięcej z niego ma kler.

~baban

tylko nie klechy bo polowa kasy zniknie bezpowrotnie !!!!!!!!!!!!!!!!!!

~Do Nergal

Kościół chce przejąć z czasem opiekę społeczną i działać na etatach jak pracownicy MOPS, tak że po tym włączeniu do pomagania może się okazać, że Kościół to wyrocznia w sprawie kto godny, a kto nie godny pomocy, czego nie życzę społeczeństwu naszego regionu. Nauczeni doświadczeniem nie powinniśmy się godzić na dalsze przejmowanie instytucji państwowych przez organizacje religijne.

~olga

Tylko że Kościół chce pomagać tylko praktykującym katolikom a pomoc jest potrzebna potrzebującym i nie tylko tym co biegają pokazówki niedzielne robić do kościoła. Kościół niech pomaga ze swojej strony a państwo ze swojej, bo jak komuś przyjdzie do głowy zrzucić na Kościół problem i tylko dać dotacje z budżetu tej organizacji kościelnej to niech na pomoc nie liczą biedni, a przydupasy proboszczów. Ksiądz to widzi tylko tych co bywają w kościele i naprawdę nie życzyła bym nikomu być w potrzebie i czekać na opinię w tej sprawie czy pomoże Kościół jak ten biedak nie praktykuje na co dzień. Plotki moherów pomogą skutecznie takiego skreślić z listy potrzebujących, a poza tym nienawiść katolika do katolika jest tak duża, że opinia darczyńcy, czyli Kościoła będzie niesprawiedliwa, bo oparta na opinii ludzi niezrównoważonych psychicznie którymi kler się otacza na co dzień, bo życie każdy zna, zresztą już dali pokaz opieki nad dziećmi w zakładzie opiekuńczym w Zabrzu, czy ktoś chce powtórki w podobnym wydaniu w stosunku do biednych?

~Nergal

Kościół na pewno pomoże...