Powróci poczekalnia PKP

Image

Rada Miejska podjęła decyzję o przeznaczeniu 51 tys. zł na utworzenie poczekalni przesiadkowej na Dworcu PKP – Stalowa Wola przy ul. Ofiar Katynia.

Miasto przez 30 lat będzie dzierżawić część obiektu stojącego przy stacji głównej PKP, w której usytuowana będzie poczekalnia. Chodzi o ten sam budynek, w którym jeszcze kilka lat temu funkcjonowała poczekalnia dla pasażerów pociągów przy ul. Ofiar Katynia. W drugiej części obiektu mieści się karczma.

- Właścicielem budynku jest PKP Nieruchomości, my będziemy dzierżawić jego cześć o powierzchni 34 m2. Będzie to adaptacja istniejącej poczekalni, która kiedyś była przy dworcu głównym- mówi zastępca naczelnika Wydziału Inwestycji Transportu i Promocji Gospodarczej Andrzej Wojtaś.

Podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej przeznaczono 51 tys. zł na ten cel. Pieniądze pójdą m.in. na zakup energii i usługi remontowe. Na barkach miasta będą opłaty związane z dzierżawą oraz utrzymaniem obiektu.

Poczekalnia, zwłaszcza o tej porze roku, będzie dużą dogodnością dla pasażerów. Będzie można tam usiąść wygodnie, ogrzać się, zakupić bilet (w biletomacie), jak również skorzystać z sanitariatu. Obiekt będzie monitorowany, by uniknąć aktów wandalizmu.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
wyborca

Ostatnio spóźnił się do Rozwadowa 10 minut i dojechał do stacji Rzeszów Główny przed planowym przyjazdem. Czyli 1h 30min bez problemu wyciągnie. Problem leży po stronie rozkładu, a także infrastruktury, bo po starych torach nie może zapier...

~maxim

CYTAT
wyborca pyta:
8. Jechałem z Przeworska do STW. Zgadnijcie, ile osób jechało. Na trasie wracali uczniowie ze szkół, ale gdybym miał ich policzyć, wystarczyłoby palców na obu dłoniach. Do Stalowej Woli przyjechały 3 osoby + obsługa. W Rudniku nakazano wlec się z prędkością 20 km/h aż do Niska.
stalowiak odpowiada:
ad. 8 Patrz punkt 3.

3. Szynobusy ze Stalowej Woli do Przeworska od miesiąca mają od 30 do 40 wsiadających pasażerów w Stalowej Woli w każdym z 2 szynobusów wożących na pierwszą zmianę do pracy i do szkoły oraz z pracy i ze szkoły.


Czyli że co? Te 30 osób jak piszesz to same grubasy i więcej jak 20 km/h nie poszedł na prostej? Może trzeba było paru w czynie społecznym wysłać na zewnątrz do popchania.

manukun

@stalowiak
Ale nikt nie pojedzie pociągiem, bo samochodem wygodniej. Nawet, jeśli wychodzi drożej, to i tak ludzie będą jeździli samochodami.

Połączenie kolejowe od Rozwadowa do Stalowa Wola Południe nie ma sensu, ale regularne połączenia na trasie Turbia-Nisko już prędzej.

Brakuje infrastruktury. Gdyby można było zaparkować samochód czy rower pod stacją, a na stacji docelowej przesiąść się na autobus lub wypożyczyć rower i dojechać pod drzwi miejsca pracy czy edukacji. Jak na razie tylko jedna stacja na trasie częściowo spełnia standardy. Nie mówię nawet o stacjach w Rudniku czy Leżajsku.

wyborca

@Stalowiak: Większość punktów dotyczy połączenia RZE-STW. Najszybszy czas to 1:35 z Rozwadowa do Rzeszowa, ale w praktyce ok. 1:40. Jeśli trzeba przepuścić IC, czas wzrasta do blisko 2 godzin! Jest niewiele odcinków z jedną nitką, ale są i przez to 2 pociągi nie mogą minąć się obok siebie. A co do Przeworska i Dębicy, jechałem tylko raz. Zatrzymaliśmy się przy Stalowa Wola Południe. Konduktorka stwierdziła, że budują ten peron dla zająców. Przy Uniwheelsie na Solidarności można wybudować stację, ale jeśli pracodawca lub gmina nie zaoferuje za to bonusów, ludziska wciąż będą jeździć autami, no bo jak to tak. Każdy samochodem, a on(a) goni na pociąg. Trzeba zmienić mentalność społeczeństwa. Jest jeszcze jeden problem. To nie MKS w dużym mieście, że gdy odjedzie, za chwilę przyjedzie następny. Przedłuży się pobyt w pracy i kolejny pociąg za kilka godzin.

~stalowiak

@ wyborca:

Acha...pociąg do do Krakowa obecnie od 2:10 do 2:20, a najszybszy autobus: 2:20.

Jeszcze w tym roku pociąg zejdzie do 2:00, a w przyszłym to 1:45. Cena podobna.

~stalowiak

@ wyborca:

1. Są dziennie 2 połączenia tam i 2 z powrotem ze Stalowej Woli Południe przez całą Stalową Wolę do Rzeszowa. W przyszłości...zobaczymy...umiech

2. Czas z Tarnobrzega do Rzeszowa szynobusem 20 minut szybszy niż najszybszym busem, a cena dla studenta o połowę niższa. PKS też wolniejszy...o około 10 minut.

3. Szynobusy ze Stalowej Woli do Przeworska od miesiąca mają od 30 do 40 wsiadających pasażerów w Stalowej Woli w każdym z 2 szynobusów wożących na pierwszą zmianę do pracy i do szkoły oraz z pracy i ze szkoły.

4. Na razie jeżdżą tylko duże składy do Przeworska.

5. Za 2 tygodnie będą 2 nowe Impulsy firmy Newag do Przeworska z wifi.

6. Do Niska szynobus jedzie 13 minut z centrum Stalowej Woli, a do Rudnika 30 minut. Busy i autobusy o 10 min. dłużej do Niska, do Rudnika trochę dłużej niż szynobus. Do Leżajska od 5 do 20 minut dłużej niż szynobus.

ad. 8 Patrz punkt 3.

9. Z Rzeszowa do Dębicy szynobusem: 50 minut. Busem Marcel: 1h 15 minut. PKS pośpieszny 50 minut.

wyborca

Sytuacja w PKP wcale nie jest taka ciekawa. Jeśli mam wybór, jadę autobusem. Jest wygodniej i szybciej. Ostatnio PKS poprawił jakość usług, ale zlikwidował wiele połączeń, dlatego zyskują busy i pociągi.

1. Większość stacji na odcinku STW-TBG-RZ leży na obrzeżach miast i wsi. Stalowiak, może odniesiesz się do tego? Możesz sprawdzić na mapie. Jedziemy po kolei. Stalowa Wola Rozwadów. Trzeba dojechać na stację. Turbia - przez środek. Zbydniów - na obrzeżach. Grębów - nawet koło niego nie leży. Sobów - kolejny przystanek dla sarenek i lisów. Mało kto tam wsiada. A wiem, leży blisko cmentarza! Tarnobrzeg - na granicy miasta. Nowa Dęba - na obrzeżach. Do tego tory przypominają sinusoidę. Kolbuszowa - na granicy. Dalej nie wymieniam. Dlatego pociągami jeżdżą studenci podwiezieni przez rodziców lub osoby mieszkające w pobliżu stacji. Nie ma bezpośredniego połączenia STW-RZ, a połączenie przez Tarnobrzeg uruchomiono niedawno.

2. Studenci z Tarnobrzega wybierają pociąg i to się im opłaci. Cena niższa niż w autobusie, a czas porównywalny. Za Tarnobrzegiem pociągi pustoszeją, chyba że jadą do Lublina, wtedy jeszcze ktoś zostanie.

3. Część pociągów jedzie do stacji Stalowa Wola Południe i tam kończy bieg, ale jak zauważyliście, jadą tylko konduktorzy i maszynista.

4. Kiedy czeka dużo ludzi, podstawiają mały szynobus. Kiedy jedzie mało osób, podstawiają duży skład. Ktoś umie logicznie to wytłumaczyć?

5. Chwalą się WiFi, ale zazwyczaj podstawiają szynobus bez sieci. Jeśli już jest sieć, zazwyczaj nie działa. Szybciej znajdziecie działające gniazdka niż Internet.

6. Czas podróży netto: PKS: 1:20h - 1:30h, PKP: 1:36h - 1:54h, bus: 1h - 1:30h

7. Ostatnio PKP poprawił punktualność, ale bywały półgodzinne opóźnienia.

8. Jechałem z Przeworska do STW. Zgadnijcie, ile osób jechało. Na trasie wracali uczniowie ze szkół, ale gdybym miał ich policzyć, wystarczyłoby palców na obu dłoniach. Do Stalowej Woli przyjechały 3 osoby + obsługa. W Rudniku nakazano wlec się z prędkością 20 km/h aż do Niska.

9. Jechałem z Rzeszowa do Dębicy elektrycznym kiblem. O dziwo nie trzęsie tak jak w szynobusach. Podróż wyniosła 1:15h, w tym 15 minut stania przed semaforem, bo IC ma wyższy priorytet. Tyle lat remontowali linię i tylko jedna nitka!? Przez połowę drogi wlókł się może 30 km/h. Brawo. Do Krakowa wciąż szybciej autobusem.

Na pierwszym miejscu stawiam pospieszny PKS Rzeszów, na drugim PKS Stalowa Wola, na trzecim Marcela, dopiero na końcu PKP. Aby dorównać państwom zachodnim, trzeba pogonić całą sitwę, jaka rządzi polską koleją, zatrudnić specjalistów i wykorzystać właściwie środki unijne. Groził nam ich zwrot!

manukun

@wyborca
Z kolei nad Podkarpaciu korzystają głównie studenci, bo im się opłaca. Studentowi nie zależy tak bardzo na wygodzie, bo ma on społeczne pozwolenie na chorobliwą oszczędność i nikt nie zapyta go, dlaczego szedł pieszo na stację kolejową ponad kilometr, skoro mógł jechać taksówką albo ktoś mógł go podrzucić. Sytuacja zmienia się diametralnie, kiedy student kończy naukę i zaczyna pracować. Wtedy niemal od razu powinien mieć własne mieszkanie, samochód i wszystkie wygody, które ma przeciętny 40-letni właściciel dobrze prosperującej firmy. Tak to wygląda w polskim społeczeństwie.

Sam jestem postrzegany jako dziwak, kiedy mówię, że samochód nie jest mi potrzebny. Przynajmniej na razie. Dziwią się tym bardziej, kiedy wiedzą, że mnie stać na własny samochód i dalej go posiadać nie chcę. Ale jeszcze większym dziwakiem jestem nazywany, kiedy mówię, że wolę z Rzeszowa do Stalowej Woli jechać pociągiem niż busem. No ale jak to? Pociągiem? Perspektywy się zmieniają, kiedy dociera do nich, że pociągiem jest taniej, wygodniej, bezpieczniej. Jak już zelektryfikują linie to będę mógł powiedzieć, że jeszcze chronię środowisko przy okazji. Nagle się okazje, że w sumie to jadą jak bydło, a nie ludzie. Ze jednak monopol nie wpłynął dobrze na ceny przejazdu. Że jednak nie trzeba siedzieć z podniesionymi kolanami na wąskich siedzeniach, bo busiarz upchnął dodatkowy rząd siedzeń. I w sumie to jednak mam rację, ale co ludzie powiedzą.

O ile dobrą ofertę łatwo utworzyć na dłuższych trasach, bo jednak dopuszczalne 120km/h daje lepszy wynik na porównywalnym odcinku niż 90km/h, to jednak przy częstym zatrzymywaniu składu na krótkim odcinku ta oferta już tak dobra nie będzie. Dlatego też koleje w dużych aglomeracjach czy też koleje wojewódzkie przeżywają renesans.

Ale nie ma się co łudzić, że mieszkaniec Poręb pojedzie pociągiem do Alutecu...

manukun

@stalowiak
Dawniej ludzie jeździli pociągami, bo mieli do wyboru jazdę rowerem albo chodzenie pieszo. Teraz wygodniej jest wsiąść pod domem w samochód i wysiąść pod miejscem pracy. To chyba oczywiste, że z biegiem czasu wszyscy cenią sobie wygodę. Kolej przegapiła konieczność rozwoju sieci kolejowej i organizacji konkurencyjnych połączeń. Utracili popularność, więc teraz dużo ciężej będzie PKP zaproponować konkurencyjną ofertę do jazdy własnym samochodem. W dodatku wielu jeździ pełnymi samochodami z sąsiadami albo kolegami. Nie da się praktycznie przebić takiej opcji. Za wygodę ludzie są w stanie sporo.więcej zapłacić, a konieczność chodzenia na przystanek, marznięcia/moknięcia/grzania się na pełnym słońcu stojąc na przystanku, następnie tłoku w pociągu i znowu chodzenia pieszo do docelowego punktu podróży jest mało wygodna. Gdyby osiągnąć parametry metra albo szybkiego tramwaju, to może część podróżnych przesiądzie się na pociąg. Ale dalej będą to zbyt małe potoki pasażerskie, żeby przedsięwzięcie miało najmniejsze ekonomiczne uzasadnienie. W Stalowej Woli i okolicach nie ma sensu tworzenie sieci aglo. Za małe potoki pasażerskie. Nawet remont infrastruktury i zwiększenie częstotliwości nie pomoże. Bo jaki ma być cel dopłacania do pustych pociągów? Żeby moc się metrem czy koleją aglomeracjyjną pochwalić? Za mały ruch samochodów, żeby zmiana została zauważona. Niestety, tory kolejowe przebiegające środkiem miasta to nie wszystko. Potrzeba jeszcze popytu na usługę przewozową. Niestety, nie zapowiada się, żeby nasze miasto.w najbliższym czasie miało poszerzyć granice czy przeżyć boom budowlany. Nie zapowiada się napływ ludności. Zasadnicze pytanie więc brzmi: po co pchać się w kolej? Budowa przystanku koło Grabskiego nie pomoże, bo to tylko jeden przystanek. Ile osób mieszka na tyle blisko pozostałych stacji, jednocześnie pracując w Uniwheelsie, żeby opłacało im się dojeżdżać pociągiem?

~rty

Nonszalancko podchodzisz do pewnych kwestii nierozłącznie związanych z pieszym podróżowaniem.
A kto będzie co chwile buty kupował?
A kto się co chwile będzie mył jak się upoci?
A może nie mają o czym ze sobą rozmawiać?
Poza tym spożywanie alko w marszu nie należy do najwygodniejszych czynności

~stalowiak

@ rty:

Co za brednie wypisujesz? Jakie pierdy? Brak ekologicznego myślenia i cenienie wygody jechania autem nawet za wyższą cenę przy często małych zarobkach. Wielu chciałoby dojechać 2 razy drożej, ale swoim autem pod swoje stanowisko pracy, zamiast przejść się te kilkaset metrów na przystanek kolejowy. Podkarpacie w dużej mierze zapomniało, że kiedyś jeździło koleją do huty czy elektrowni. Podkarpacie, Lubelskie, Podlaskie i Warminsko - Mazurskie i też Świętokrzyskie czyli cała ściana wschodnia...ta ściana wschodnia...faktycznie na przykładzie kolei widać tu mentalność wschodnią, a nie zachodnią...w dużej mierze, ale może powoli to się zmieni...ale będzie ciężko zmienić wschodnią mentalność...bo najtrudniej zmienia się mentalność człowieka...

~rty

Ładne mi to ekologiczne podejście stalowiak. A tych pierdów co wydalą z siebie maszynista z konduktorem na trasie to jakby w tym wszystkim nie zauważasz. Wstyd mi za ciebie

~kikki

~aga1000 obnosi się z totalnym nieuctwem i brakiem elementarnego wykształcenia. Trzeba było się kształcić.

~xyz

Cóż to za nowe zwyczaje. Budowa i utrzymanie dworców, poczekalni i innej infrastruktury związanej z koleją zawsze były w gestii PKP. Dlaczego miasto chce ich wyręczać z tego obowiązku?

~tobi

W średniowieczu też się prało w rzece, a teraz jakie wygodnictwo i rozrzutność

~stalowiak

@ jogi:

Iles lat temu...nie tak w sumie dawno... z elektrowni do stacji stalowa wola południe szło te 500 m nawet 50 osób na pociąg...a teraz się tłumaczą, że mają za daleko do stacji stalowa wola południe...wygodnictwo i tyle...i jadą do Niska czy nawet Rudnika nad Sanem drożej niż szynobusem..a ze Stalowej Woli południe do Niska pojechaliby za max 2 zł a do Rudnika za 4 zł. Miesięczny daje o połowę taniej od powyższych cen...

tak więc, tworzenie nowego przystanku obok uniwheels'u być może coś by dało co do liczby chętnych na jechanie szynobusem, ale patrząc na to, co napisałem u góry...

~sss

A po co sanitariat, krzaki blisko

~sss

to ma być biletomat?

~aga1000

to żadne otfałcie jak nie bylo płezydenta

~sami swoi

dopraw sobie glowe ty zjebie nie dojebany hehesmiech2

manukun

Jeśli mamy tworzyć kolej aglomeracją, to należy skomunikować większe miejscowości w okolicy. Jakie są ograniczenia dobudowania torów, dajmy na to do Gorzyc przez Zaleszany czy do Kłyżowa. Oprócz finansowych? Bo przeciętnego użytkownika nie interesują przepisy kolejowe, tylko możliwość wygodnego dojazdu do stacji i dojechania do innej.

manukun

@stalowiak
Ale ja nie mówię o szynobusie do Przemyśla, tylko pociągach jadących z Przemyśla. Czyli nie mniej, nie więcej tych jadących w stronę Rzeszowa i dalej w kierunku zachodnim. I nie, nie chodzi mi o Regio, tylko o Intercity. Żeby uzyskać sensowne położenie z nimi, trzeba tłuc się busem do Rzeszowa.

Ale nie to w ogóle mi chodziło. Jakie są w ogóle potoki pasażerów na trasie od Rudnika do Przeworska? Czy jest sens finansować jeszcze więcej przejazdów?

~szlaban

@stalowiak

Ty jesteś jakimś starzystą na PKP? Wychodzi że całymi dniami walisz spam na forum, liczysz głowy w wagonie i sprawdzasz czy grzejnik w poczekalni ciepły...

~stalowiak

@ ennio:

Tak, poczekalnia działa od wczoraj, czyli poniedziałku. Grzejnik grzeje, więc jest cieplutko w środku.

~ennio

Z tego co widziałem, to już działa od tego tygodnia poczekalnia. Szybko. Kursują też pociągi regionalne.

~sami swoi

mankun ty pecie wszeg wiedzacy laga jebana dziwkosmiech2

~sami swoi

wyjdz kurwo na ulice pogadamy a nie walisz pod kazdym artykulem ty jebany zasrancu smiech2

manukun

@Stalowiak
kolej aglomeracyjna miałaby sens, gdyby kursowała od Turbii po Nisko z wydłużanymi kursami do Zaleszan i Rudnika. W dodatku nei ma dobrej infrastruktury rowerowej w pobliżu przystanków ani dobrego skomunikowania z autobusami. Najważniejsze - jesteśmy zbyt małym miastem żeby transport kolejowy był korzystny - zbyt duży rozrzut potoków pasażerskich. Nie oznacza to, że należy rezygnować z uruchamiania kolejnych szybkich szynobusów. Ale na litość, po co aż do Przeworska? Przecież tam nie da się przesiąść do dalekobieżnych z Przemyśla i na odwrót. Budowa tej poczekalni to tylko wyrzucanie pieniędzy w błoto. Trzeba kompleksowo zrobić cały projekt, a nie cerować po kawałku.

~joa

Nareszcie!!!!!

~jogi

@stalowiak:

Niby blisko ale jednak kilometr dalej czyli 10 minut marszu. Dojście np. z ZZM lub Iwametu to kolejny kilometr a dla większości ludzi jest to po prostu zbyt czasochłonne.