Potrącona przez auto zmarła w szpitalu
Dziś rano policjanci pracowali na miejscu wypadku z udziałem pieszej, do którego doszło w Ulanowie. Kobieta została potrącona w trakcie przechodzenia przez jezdnię. Poszkodowana zmarła po przetransportowaniu śmigłowcem do szpitala.
Do wypadku doszło przed godz. 7 w Ulanowie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 78-letnia mieszkanka Ulanowa chciała przejść na drugą stronę ulicy. Wyszła zza przejeżdżającego pojazdu, prosto pod koła jadącego z naprzeciwka daewoo. Kierowca nie zdołał wyhamować. W miejscu wypadku jezdnia była oblodzona, nie paliły się latarnie, piesza miała ciemne ubranie.
Kierowca daewoo lanosa, 31-letni mieszkaniec Kurzyny Małej, był trzeźwy. Poszodowana z licznymi obrażeniami ciała została przetransportowana śmigłowcem do szpitala, gdzie pomimo wysiłków lekarzy zmarła.
[KPP]
Komentarze
Strach jezdzic w tym kraju gdy sie nie pilnuje chorych, starszych ludzi bo mozna narobić sobie bigosu przez bezmyslnosc innych. Współczuję tylko kierowcy bo kazdemu mogla sie przydarzyc taka sytuacja na szczescie sa swiadkowie i policja ktora widziala to nieuniknione zdarzenie. Znam kierowce zdarzenia bardzo dobry i odpowiedzialny czlowiek szkoda tylko ze mial pecha:( Przestroga dla innych ludzi: patrzcie sie, rozgladajcie,tym bardziej gdy nie ma pasow pilnujcie starsze osoby bo maja pozniej klopoty niewinni ludzie.
Pierwszy raz może mi się coś może wyrwać .Przepraszam . Dziś na KEN
" ŻYWY TRUP " wjechał z dużą prędkością na rowerze pod nadjeżdżające samochody .Gwałtownie hamowały dwie kolumny samochodów / było po zmianie świateł /. Tylko refleksowi i koncentracji kierowców zawdzięcza swoje TĘPE "jeszczeżycie" .
Jeśli przeczytasz ten wpis , odezwij się . Chciałem zobaczyć
jak wygląda przyszły samobójca-bandyta / mógł spowodować olbrzymi karambol .
R.I.P.
Wnuczka jesteś w błędzie i niech to do ciebie dotrze, wina jest wyłącznie kobiety, potwierdzi to nawet policja która przez przypadek przejeżdżała obok. Kierowca nie jest w żadnym procencie winien, nawet szkoda chłopaka bo jemu zrobiła kłopot. A jak babcia ma takie dobre wnuczki to dlaczego żadna nie pomagała jej w przechodzeniu przez jezdnie. Pasów też tam nie było żeby ot tak sobie przechodzić i wpiepszać się wprost pod koła. Każdy kierowca może mieć taki przypadek, nie brakuje ludzi którzy wchodzą na oślep.
Tak niestety jest jek ludzie bez zachowania zdrowgo rozsądku czy to na pasach lub miejscach bez pasów nie upewnia i wychodza jak swiete krowy.Sredniej wielkosci auto ponad tona wagi nie zatrzyma sie w miejscu swoja droge hamowania ma kilkanascie metrow zalezy od waronkow pogodowych kierowcy instalujcie kamery w pojazdach bigosu mozna sobie narobic czlowiek sam sobie winny błędów szczególnie piesi
kto kazal jej rano wstawac i chodzic po jezdni ?Kto rano wstaje ten trumne dostaje.
Więc jak ktoś nie wie to niech nie pierdoli głupot bo to tragedia dla całej rodziny. A głupie komentarze prosze zostawić dla siebie.
Po pierwsze babcia nie wyszła zza przejeżdzajacy samochód, po drugie brakło jej jednego kroku by była na chodniku, a po trzecie gość jechał z taką prędkością ,że babcia leciała 25 metrów więc kierowca nie jechał z prędkością taką jaką powinien. Więc skończcie głupie kometarze babci juz nic nie wróci życia a kierocwa będzie sobie chodził na wolności jakby nic się nie stało jakby jechał z taka prędkością jaką powinien skończyłoby sie na złamaniu tylko a nie na śmierci
hmmmmmmm masz racje
Ta Pani nie przechodziła przez pasy!!! na tej drodze niema pasów
lezą jak ślepe kury prosto pod koła samochodów i myślą że samochód zatrzyma sie ot tak na sliskiej, mokrej nawierzchni i w ciemności kiedy to żadna kura nie ma latarki ni odblasku !!!!!!!
"wlazła" jak wy to nazywacie na pasach, więc wina zawsze będzie kierowcy, starsza pani nie żyje, więc może nieco szacunku
Właśnie, jezdnia oblodzona, ciemno.. wychodzą oszczędności. w Ulanowie przechodząc przez ulicę najlepiej robić to na czworaka, bo na posypanie podłoża nie ma co liczyć. Nie wiem czy są to drogi gminne czy krajowe, ale ktoś za to odpowiada. Przed godziną siódmą latarnie powinny się jeszcze palić. Podobnie jest między blokami w Stalowej Woli. Wychodząc do pracy przed godziną 7 trzeba iść na pamięć tak jest ciemno.
Wlazła komuś pod koła i ktoś będzie musiał sie tłumaczyć