Babcie i dziadkowe- dawniej i dziś

Image

Do babci z kwiatkiem do dziadka z czekoladą. Dziś dzień babci, jutro dzień dziadka. Czy współcześni dziadkowe różnią się od tych sprzed 70 lat?

W kwiaciarniach tłumów nie ma. Zimno, sypie śniegiem, a kwiaty drogie i nietrwałe. Do babć i dziadków wybieramy się najczęściej ze słodyczami, drobnymi prezentami, często z witaminami i artykułami gospodarstwa domowego. Młodsi niosą laurki, obrazki i zapraszają na przedstawienia do przedszkola i szkoły. Jak zmieniła się rola babci i dziadka na przestrzeni ostatnich 50 lat? Ano zmieniła się i to poważnie.

50- latkowe. Wspomnienie pani Anny

- Moja babcia wychowywała mnie i moją siostrę odkąd pamiętam. Chodziłam do żłobka, bo jeszcze pracowała, ale gdy okazało się, że żłobek mi nie służy, a babcia skończyła pracę w HSW i przeszła na emeryturę, rozpoczęło się moje beztroskie dzieciństwo. Babcia mieszkała na ulicy Wandy Wasilewskiej, teraz ulica ta nazywa się Ofiar Katynia. Za blokami były ogródki i babcia uprawiała w swoim ogromne pomidory malinowe, ale i marchewkę, pietruszkę. Czas spędzaliśmy z siostrą na zabawie i leniuchowaniu. Dziadek już nie żył wtedy, nie poznałam go nawet. Babcia wspaniale gotowała, piekła, smażyła pączki, codziennie rano biegła po świeże bułeczki dla nas. Opiekowała się nami wspaniale. Nie chcieliśmy wracać do domu, zwłaszcza że rodzice byli bardzo młodzi i mieli swoje sprawy, wtedy ślub brało się w wieku 19-20 lat. Dziś taki człowiek nie myśli jeszcze na poważnie o przyszłości. W tamtych czasach babcie opiekowały się wnukami jakby z urzędu. To było naturalne.

30- latkowie. Wspomnienie pani Karoliny

- Moja babcia zajmowała się nami od przypadku do przypadku. Dziadek wiecznie siedział w piwnicy i coś majstrował. Czasem, jak miał dobry humor pozwalał mi i moim braciom w tym brać udział, ale na ogół wolał żebyśmy mu nie zawracali głowy i szli do babci. Babcia nigdy nie pracowała. Siedziała w domu, kiedyś zajmowała się moim tatą i jego siostrą, później przejęła opiekę nad wnukami. Chodziliśmy do przedszkola, czasem babcia nas z niego odbierała, czasem zajmowała się nami gdy byliśmy chorzy i mama nie musiała brać zwolnienia lekarskiego. Drugą babcię mieliśmy na wsi, aż koło Lublina, więc jeździliśmy do niej rzadko. Babcia zajmowała się gospodarką, dziadek zmarł i babcia nie miała czasu na sentymenty. Nie przypominam sobie, żeby nas przytulała, ale zawsze dbała o to, by nam niczego nie zabrakło. Kochała nas po swojemu, choć była surowa, potrafiła być sprawiedliwa i zawsze nas jakoś godziła z rodzeństwem, bo my ciągle darliśmy jako dzieci koty. No i opowiadała nam wieczorem fantastyczne historie, które jak legendy krążyły po wsi. Niektóre były nawet straszne. Uwielbialiśmy te opowieści. Później, już mając kilkanaście lat pomagaliśmy jej ile mogliśmy w gospodarstwie. Na wsi żyliśmy beztrosko, nikt nas nie kontrolował. Dobrze wspominam tamte czasy. Obie babcie już nie żyją. Sama mam już dzieci, ale u babć nie spędzają czasu w zasadzie wcale. Mamy opiekunkę.

10- latkowie. Wspomnienie Kacpra

- Moja babcia jest fajna. Odbiera mnie ze szkoły i kupuje mi rano drożdżówki z kokosem. Czasem też zabiera z przedszkola Karola i się razem bawimy. Chodzi z nami na plac zabaw. Wczoraj poszła z nami na górkę koło bloku i jeździliśmy na sankach. Raz byliśmy też na lodowisku, ale Karol jest za mały i się wywracał. Na sankach było bardzo fajnie. Ciocia chciała, żeby Karol był z babcią i nie chodził do przedszkola, bo ciągle kaszle, ale babcia powiedziała, że ona nie ma siły. Mama mówi, że babcia woli spędzać czas z koleżankami niż wnukami. Dziadek też jest fajny, kupił mi samolot taki co sam lata, ale się zepsuł. Dziadek mówi, że mi naprawi. Dziadka nigdy nie ma w domu, bo dziadek pracuje w firmie i chodzi do pracy na noc, on często chodzi na noc, a czasem chodzi w dzień, ale najczęściej w dzień odsypia nocki. Babcia zawsze mówi, że mamy się bawić cicho, bo dziadek musi odespać noc. Kocham swoją babcię i dziadka. Druga babcia mieszka w Anglii i nas odwiedza bardzo rzadko. Dzwoni do nas często. Lubię jak przyjeżdża, bo przywozi mi dużo prezentów.

Wszystkim babciom i dziadkom życząc zdrowia i miłości wnuków, składamy najserdeczniejsze życzenia…

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~igor

Kiedyś dziadkowie pracowali do 60-65lat babcie do 55-60 albo wcale
Teraz do 67wiec juz wnuki będą mialy po 15-20lat albo i więcej

~michal

dzisiejsze babcie i dziadkowie to w większości lepszy sort

~pan

tez mam tylko jedna babcie, w sumie jest spoko, tylko z nudow zaczela swirowac, ale rozumiem ja, bo toche wiosen juz ma umiech Pozdro dla wszystkich babć umiech

hipek250

dziadkow brak szkoda tez kochalam !!!!

hipek250

ci co maja babcie i dziedkowie bignac mi tylko babcia zostala jedna ale kochalam 2 i do tej pory co amm jedna zyc jej nie daje znicze zapalone troche lzy troche radosci !