Uczą co zrobić, gdy załamie się lód

Image

Strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Stalowej Woli prowadzą spotkania z dziećmi i młodzieżą nt. niebezpieczeństw z jakim wiąże się wchodzenie na zamarznięte zbiorniki wodne.

OSP w Stalowej Woli to jednostka specjalizująca się w ratownictwie wodnym i posiadająca w swoich strukturach grupę lodową. W ubiegłym roku zrealizowano krótki materiał filmowy na temat bezpieczeństwa na lodzie. W filmie znalazły się praktyczne informacje na temat tego co robić, a czego nie i jak się zachować, kiedy widzi się osobę, pod którą załamał się lód. Strażacy ochotnicy pokazali jak można pomóc przy użyciu przedmiotów, które zazwyczaj posiada się pod ręką. W materiale znalazły się także techniki ratownicze. Film powstał dzięki lokalnej telewizji, która nagrała i połączyła wszystko w zgrabną całość.

Dzięki dofinansowaniu ze strony miasta i powiatu film trafił do szkół. Ochotnicy, podobnie jak ubiegłej zimy, w związku ze zbliżającymi się feriami prowadzą pogadanki w szkołach na temat bezpieczeństwa na lodzie, jak się zachować, co robić by pomóc, a jednocześnie samemu nie narazić się na niebezpieczeństwo, ogólnie rzecz ujmując, jak bezpiecznie spędzić zimowe ferie.

- Moja rada to absolutnie nie wchodzić na żadne zamarznięte zbiorniki, bo nigdy nie wiadomo co z tym lodem wcześniej się działo, czy na przykład nie wjechało coś ciężkiego, czy wcześniej nie został pokruszony i czy raz wysoka, raz niska temperatura nie naruszyła jego struktury i wtedy, kiedy my wejdziemy na lód, ten pod nami się nie załamie. Będziemy mieć wielkie szczęście w nieszczęściu, gdy zrobi się przerębel, dziura w lodzie, bo wtedy jest szansa, że ktoś nas zauważy i wezwie pomoc. Niestety, jeśli lód załamie się taflą i tafla nad nami się zamknie, to jeśli ktoś nam od razu nie pomoże, utoniemy, a więc nie wchodźmy na zamarznięte zbiorniki, nie skracajmy sobie drogi, a jeśli chcemy się poślizgać, to wybierzmy się na lodowisko. Natomiast, jeśli widzimy, że pod kimś załamał się lód, to zanim zaczniemy pomagać, przede wszystkim zadzwońmy pod numer alarmowy 112 lub 998. Chodzi o to, żeby służby ratunkowe zdążyły przybyć na pomoc. My w tym czasie staramy się pomóc tym, co mamy pod ręką: gałąź, szalik, pasek, kurtka czy sanki. Nie wbiegamy na lód i nie podajemy ręki. Jeśli uda nam się wyciągnąć taką osobę, to okrywamy ją kurtką lub kocem, by nie postępowało wychłodzenie. I czekamy na przybycie służb ratunkowych- mówi Marta Górecka z OSP Stalowa Wola.

MP



Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~eska

CYTAT
Moja rada to absolutnie nie wchodzić na żadne zamarznięte zbiorniki(...)


Statki w portach są bezpieczne, ale rolą statku nie jest stać w porcie umiech

~Tomasz

Bul bul bul bul