Bestia z Alei Jana Pawła II

Aleje JP II 28. Prawdopodobnie w okolicy tego bloku mieszka człowiek, który w sposób bezwzględny i brutalny traktuje zwierzęta. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie. Uwaga: drastyczne zdjęcia.

To właśnie w okolicy bloku numer 28 przy Alejach Jana Pawła II znaleziono ostatnio dwie około półroczne kotki. Jedna srebrna, pręgowana wesoła, lgnie do ludzi, taki jak to mówią „miziak”. Druga, czarna, równie ufna, lubi głaskanie, ale pan, który zauważył wałęsające się zwierzaki i udzielił im pierwszej pomocy dostrzegł, że kotek nie lubi brania na ręce i najwyraźniej cierpi. Widząc, że coś jest nie tak skontaktował się z Kocią Wyspą. Odkrycie, którego dokonano w gabinecie weterynaryjnym wstrząsnęło nie tylko przyzwyczajoną do najróżniejszych widoków panią doktor.

- Przy rutynowym badaniu w lecznicy pani doktor od razu zauważyła paskudną ranę wokół tylnej łapki. Rana była stara, ropiejąca, a koteczka przy próbie dokładniejszego zbadania wyrywała się z bólu. Dziś w znieczuleniu ogólnym pani doktor Kasia Bieńkowska obejrzała ranę i oczom nie wierzyła! Kotka miała zaciśniętą wokół łapy na wysokości pachwiny gumkę recepturkę! Gumka opasała łapę, krocze i okolice odbytu, robiąc wszędzie głębokie i bolesne rany. Rana jest stara, na pewno kotka cierpiała miesiąc, a może i dłużej- dowiadujemy się od „Kociej Wyspy”.

Ktoś w sposób okrutny potraktował małego kota, który rósł, rozwijał się, a uciskająca opaska wrastała mu coraz mocniej w skórę. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, by domyśleć się jak strasznie cierpiało zwierzę. Teraz, pod opieką weterynaryjną i wolontariuszy kotka będzie dochodziła do siebie. Za jakiś czas będzie potrzebny dla niej dom, w którym zapomni o złych doświadczeniach zgotowanych jej przez człowieka.

Zwierzę zostało znalezione w okolicy Alei Jana Pawła II 28 w Stalowej Woli. Do incydentu, o którym piszemy mogło dojść nawet kilka tygodni temu. Nasi mieszkańcy są czujni i nierzadko pomagają rozwiązać tego typu sprawy. Jeśli ktoś ma wiedzę na temat osób okrutnie traktujących zwierzęta, jeśli coś wie na temat wcześniejszych losów kotki, powinien sprawę zgłosić na policję. Może ktoś zna właściciela?

W Polsce zmienia się sposób postrzegania tego typu okrutnych zachowań człowieka wobec zwierząt. Sądy coraz surowiej traktują zwyrodnialców. W roku ubiegłym kilkakrotnie zasądzano kary pozbawienia wolności od pół roku do lat czterech za szczególne bestialstwo wobec psów i kotów, ale nie tylko, bo przed sądem stanął człowiek, który np. znęcał się nad kurami wrzucając je żywe do pralki i włączając maszynę. Wiele wyroków zasądzono w zawieszeniu, były też kary grzywny. To jednak od zwykłych obywateli zależy czy będą reagować wówczas, gdy dzieje się komuś słabszemu krzywda. Mieszkańcy Stalowej Woli niejednokrotnie udowadniali, że los bezdomnych zwierzaków nie jest im obcy, licznie odpowiadając między innymi na apele zbiórki żywności. Być może i tym razem uda się wspólnie rozwiązać i ten problem.

Osoby, które chciałyby wesprzeć leczenie czarnej koteczki mogą wpłacać pieniądze na konto fundacji: 26 1090 2750 0000 0001 2134 8540