Trzeba kupić piece do przedszkoli

Image

Tym razem chodzi o sposób odżywiania przedszkolaków. Posiłki? Tylko na parze. Nikt jednak nie pomyślał, że za innowacje zapłacą samorządy. To początek góry lodowej- mówi skarbnik miasta.

W stalowowolskich przedszkolach jedzenie przyrządza się albo na miejscu, albo dowozi je firma cateringowa. Tam, gdzie posiłki przygotowuje personel będą wprowadzane zmiany. Po kieszeni uderzy to miasto.

- W związku z awarią kuchenki gazowej powstała konieczność zakupu pieca konwekcyjno- parowego w Przedszkolu Nr 4. Myślę, że jest to początek góry lodowej, bo wszystkie przedszkola przez to przejdą, ponieważ zmieniły się przepisy Ministra Zdrowia i w przedszkolach nie mogą być podawane posiłki smażone, pieczone, muszą być przyrządzane na parze. W związku z tym we wszystkich jednostkach gdzie są kuchnie będą musiały zostać wymienione piece na konwekcyjno- parowe- mówi skarbnik miasta Bogusława Gdula.

Posiłki przygotowane przy użyciu pieca konwekcyjnego są zdrowe, bo potrawy nie zawierają tłuszczu i soli, zaś efekt jest ten samo co podczas gotowania na parze, duszenia czy smażenia. Produkty zachowują wszystkie właściwości odżywcze, co podnosi sprawność pracy mózgu i wzmacnia koncentrację. Dzieci mają wyrabiane dobre nawyki, w przyszłości chętniej sięgają po zdrowe jedzenie.

Zakup pieców w poszczególnych przedszkolach to oczywiście spory wydatek. Za zmiany zapłaci oczywiście gmina.

- Taki piec kosztuje 12 tys. zł- mówi skarbnik.

Pieniądze jak czytamy w piątkowej uchwale zostaną zabezpieczone poprzez oszczędności na zakupach i usługach w tej jednostce w kwocie 8 tys. zł, natomiast 4 tys. zł pójdzie ze środków zabezpieczonych wcześniej na zobowiązania zlikwidowanego ZMKS-u .

[AB]

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~vre4

bfdwer

~cba

Wiem coś o tym. Dzieci na prawdę się starają, a mi się żyg.. chce...

~abc

Pikiet-dobrze mówisz, to paranoja, biedne dzieci.... a oni żrą kebaby!!!

~piket

ci co wymyślają te rewolucje powinni się leczyć. bez soli, cukru, niedługo zostanie sam szczaw i mirabelki. niech sami żrą takie dania. niech zajmą się chemia w pożywieniu a nie przyprawami.

~masz80

moje dziecko nie jest wybredne ,jesli chodzi o jedzenie. od momentu wprowadzenia tzw zdrowego żywienia niestety czesto narzeka,ze jest glodne czytajac jadlospis mozna wywnioskowac,ze sporo dan moze nie przypaść do gustu przedszkolakowi.
prosimy o jednak o doprawienie posiłku, bedzie zdecydowanie mniej sie marnowało.

zgadzam sie z ~ppp, tak to własnie wyglada.

~ppp

To zdrowe gotowanie to psu na budę, jedzenie bez soli, cukru, zupki bez smaku, a drugie danie co drugie do wywalenia, bo dzieci nie chcą jeść. Widzę co się dzieje, bo w tym pracuję. Mało tego co robić z tymi zlewkami, które są podwojone niż to było w ubiegłych latach. Dzieci wracają do domu głodne i dopiero wtedy rzucają się na jedzenie i nadrabiają na wieczór kaloriami. Koszmar

~ghj

bgt

~y678

xwer

~Justyna

Pracowałem na kuchni tam jest złodziejstwo psełdo kucharki kradną produkty spożywcze na dodatek jedzenie to kupa kotlety mielone smażą się w głębokim tłuszczu po prostu pływają to jest wierzchołek góry lodowej co tam się dzieje w przedszkolach!

~nnn

hyt

~vtx

Toteraz dzieci w przedszkolach nie beda jadly obiadow zawsze to taniej za przedszkole wyjdzie oplat stala minus wyzywienie

~b5ty

prew

~zdrowie

A czy zdrowiu nie szkodą te wszystkie które są dodawane do żywności typu ulepszacze , wszystkie E. Ale cóż dawniej była polska norma która mówiła co to jest szynka a unia narzuciła że to co producent napisze na etykiecie to jest ten produkt np. szynka to 10% mięso do tego E215 E369, papier, trociny, klej. i jeśli to zgadza sie etykietą nikt nie może tego podważyć. jedynie klient po przeczytaniu etykiety nie musi tego kupić. LUDZIE PACZCIE CO KUPUJECIE. Im tańsze tym gorsze paskudztwo ale drogie nie znaczy lepsze.