Potrącenie rowerzystki na Popiełuszki
We wtorek, około godziny 10:15 doszło do potrącenia rowerzystki. Zdarzenie miało miejsce na ulicy Popiełuszki w Stalowej Woli, nieopodal przejazdu kolejowego.
Kierująca fordem fusion na stalowowolskich tablicach rejestracyjnych wyjeżdżała z uliczki, przy której znajdują się garaże. Obok, po ścieżce rowerowej jednośladem poruszała się kobieta. Wskutek niezachowania ostrożności kierująca fordem potrąciła rowerzystkę.
Na miejsce zdarzenia wezwano policję i karetkę pogotowia. Na szczęście rowerzystka nie odniosła żadnych poważnych obrażeń.
Zarówno poszkodowana, jak i kierująca autem zostały przebadane alkomatem. Obie kobiety były trzeźwe. Tym razem skończyło się na szczęście na mandacie.
[AB]
Komentarze
Do baba: dlaczego nie pójdziesz dalej. Zakaz jazdy samochodem w mieście. Wtedy dopiero będzie super bezpiecznie
J-23 skończ nadawanie Pisz realnie, blokadę prędkości max w autach do 25 km/h w mieście i nie będzie wypadków.
J-23 skończ nadawanie Pisz realnie, blokadę prędkości max w autach do 25 km/h w mieście i nie będzie wypadków.
Kodeks jest w tym względzie beznadziejny. Rowerzyści poruszają się za szybko, żeby mieć pierwszeństwo na przejazdach dla rowerów. Pieszy ok - kierowca jest w stanie zauważyć go na czas, ale rowerzystów często nie. Sami nie dbają o swoje bezpieczeństwo. Według mnie powinno być zmienione na jedną z możliwości:
1. Rowerzysta nie powinien mieć pierwszeństwa (lub)
2. Rowerzysta powinien się zatrzymać przed przejazdem rowerowym (lub)
3. Zamontować progi zwalniające dla rowerzystów przed przejazdami rowerowymi.
fotoreportaż zawiera lokowanie produktu.
czyli mieli nosem?
Przecież oni cały sprzęt do oględzin mają na samochodach to bez sensu jakby go mieli przenosić dla czyjegoś widzimisia, ale jak sie nie ma do czego doczepić to i tak trzeba znaleźć dziurę w całym.
Przecież oni cały sprzęt do oględzin mają na samochodach to bez sensu jakby go mieli przenosić dla czyjegoś widzimisia, ale jak sie nie ma do czego doczepić to i tak trzeba znaleźć dziurę w całym.
Przecież oni cały sprzęt do oględzin mają na samochodach to bez sensu jakby go mieli przenosić dla czyjegoś widzimisia, ale jak sie nie ma do czego doczepić to i tak trzeba znaleźć dziurę w całym.
Akurat myślał by kto, że wszystkie "psy" są w terenie i żadnego z nich nie ma na komendzie. Koń by się uśmiał. Do zdarzenia zawsze wysyła się tych, którzy akurat znajdują się najbliżej, a że komendzie zawsze są dyżurujący, to nie chce mi się wierzyć, że nie znalazło się choćby dwóch, którzy przeszli by się na drugą stronę ulicy sprawdzić co się stało. Sam włącz myślenie tępy Bolku.
Harry debil ty myslisz ze psy tylko siedza na komendzie. Moze byli gdzie indziej w patrolu. Tez kiedys dzwonilem i czekalem dlugo bo sie okaxalo ze jada z jakies gminy a nie z komendy. Wlacz myslenie.
Z innej beczki, orientuje się ktoś czy te radiowozy to wszystkie mają kamery? No bo wczoraj w miejscowości X gdzieś w Polsce wyprzedzałem jakiegoś żółwia na podwójnej ciągłej a tu nagle z naprzeciwka jak juz zjezdzalem na swój pas wyjechał samochód wiadomych służb, nie wiem czy drogówka czy nie. No i teraz nie wiem czy odkładać do skarpety srebrniki co by mieć na wspomożenie budżetu RP?
No patrzcie państwo. Tak się chłopaki zmachali, że aż 40 metrów musieli radiowozem podjechać na drugą stronę ulicy hahahahaa
Tym razem Policja zdążyła przyjechać jako pierwsza ;-)