Mimo, że petycję do władz miasta w sprawie zakazu wpuszczania do miasta cyrku, w którym wykorzystywane są zwierzęta podpisało 835 mieszkańców, cyrk przyjedzie do Stalowej Woli.
Na początku lutego 2016 roku pisaliśmy w sprawie petycji wystosowanej do władz miasta „Nie dla cyrku ze zwierzętami”. Jak się okazuje petycja została podpisana przez 835 mieszkańców naszego miasta. Jak się okazuje cyrk pod nazwą Safari już rozpoczął akcję promocyjna. Wkrótce będzie gościł w Stalowej Woli. W cyrku wykorzystywane do show są: konie, wielbłądy, psy, koty, osły, zebra, kuce.
Petycja wciąż jest aktywna. Można ją podpisać elektronicznie:
Miałem ostatnio nieprzyjemność w stolicy województwa. Na jej głównym deptaku podeszła do mnie osoba płci ponętnej oraz wieku niestraconym i podsunęła coś do podpisania. Był to protest przeciwko rozbijaniu w Rzeszowie namiotów cyrków, w których występują zwierzęta. Odmówiłem, tłumacząc się, że do cyrku nie chodzę. Usłyszałem wtedy, kto ja jestem. Przez chwilę zastanawiałem się, co młodej damie odpowiedzieć, ale machnąłem ręką. Szkoda zwijać zwoje na wymyślanie zgrabnej riposty, bo to i tak do niej nie dotrze.
Przez kraj przelewa się fala animalskich protestów przeciw cyrkom ze zwierzętami. Mam swoje zdanie o tej formacji kontestatorów. Wiem też, że cyrk to przynajmniej klaun, akrobata i tygrys. Gdy któregoś z tych ogniw zabraknie, to już nie będzie cyrk. Podobno zwierzęta w cyrku są męczone. Jak akrobata złamie sobie kark, to cacy. Gdy cyrkowy lew dostanie pół barana, ale do klatki, to be. Bo lew powinien sobie sam tego barana zabić. A może mu się nie chce i woli, żeby truchło treser u rzeźnika kupił? Jakiego argumentu bym tu nie użył i tak wiem, że animalsi go nie przyjmą. Zdziwienie moje jednak budzi, że argumenty animalsów przyjmują kolejne samorządy i zakazują przjazdu cyrków do ich miast i wsi. Nic głupszego i mam nadzieję, że choćby radni Stalowej Woli zdrowy rozsądek zachowają.
Gdyby jednak tak się stało – odpukać – to powinni też zakazać trzymania w granicach miasta policyjnych psów. Też są tresowane i siedzą w klatkach. Policyjnym koniom pod kopyta policyjni treserzy, lub jak kto woli trenerzy, petardy rzucają. Czy to ludzkie? W większości wsi psy to są żywe dzwonki. Spędza taki życie na łańcuchu i szczeka, gdy ktoś do furtki się dobiera. W jego obronie miłośnicy zwierzęcej wolności nie protestują.
Ukazał się ostatnio raport o traktowaniu zwierząt w Polsce. Nie polecam ze względu na drastyczność opisów. Natknąłem się w nim na opisane przypadki chociażby gwałtów na zwierzętach i ich publicznych, czyli ogólnosąsiedzkich egzekucjach.
Niedawno w Nisku gość psa zastrzelił na podwórku i zrobił to na zlecenie właścicielki czworonoga. Jakoś nie zauważyłem animalsa przywiązanego łańcuchem do płotu jej posesji. Bo co? Bo tu jest konkretny adres i strach się narazić. Cyrk to jest pojęcie ogólniejsze i niczym się nie ryzykuje podpisując coś. Choćby coś tak głupiego, jak protest przeciwko badaniom cyrkowych zwierząt. Poszło o to, że weterynarz lwa w warszawskim cyrku badał tylko (!) kwadrans i po tak krótkim (!) badaniu wydał zaświadczenie, że jest król zwierząt jest zdrowy jak byk albo ryba. A ile miał go badać? A czy mnie kiedykolwiek lekarz badał dłużej niż minutę?
Może nie na złość tej pannie, co to mnie nad Wisłokiem rozeźliła, ale chyba pójdę do cyrku. A co, raz na kilkadziesiąt lat mogę. Jak ten tata, którego synek namawiał na kupno biletu do cyrkowego namiotu. Tata wił się jak piskorz, broniąc się przed dwugodzinną nudą. Syn jednak użył argumentu nie do zbicia. – A wiesz tata, że w tym cyrku goła pani na tygrysie jeździ – zanęcił bachor. Tata po zastanowieniu odpowiedział: – A wiesz synu, że dawno tygrysa nie widziałem…
Nie dajmy się zwariować.
Osoby, które tam chętnie szkalują cyrki ostatnio nie mają tam naprawdę pojęcia o pracy ze zwierzetami i metodach szkolenia. Przykre i niesprawiedliwe to wszystko.
Cyrki zatrudniają behawiorystów, zatrudniają lekarzy weterynarii, naprawdę dyrektorzy, płaca spore pieniądze, żeby zapewnić jak najlepsze warunki swoim zwierzakom i moim zdaniem są to oskarżenia bezpodstawne.
Z tego co czytałam o polskich cyrkach to zwierzętom się tam krzywda nie dzieje. Jest tam tyle kontroli i procedur, że nie dochodzi praktycznie do nadużyć. Są miejsca gdzie zwierzęta cierpią i ludzie naprawdę tego nie widzą, można by bardziej zająć się tym a nie ulegać jakiejś sztucznej fali.
Iksińska, od bardzo bardzo dawna to takie iksińskie zapierdalały w polu pługiem i kosą za michę zupy, to co , teraz też ma tak być? Zacofana kretynko, nie żyjemy w średniowieczu.
Nie ma nic złego w tym że, ludzie zabijają się nawzajem, nie nic złego w tym że, dzieci są gwałcone przez księży, nie ma nic złego w tym że, korporacje wszczynają wojny w krajach trzeciego swiata, dla zaspokojenia swojej niepohamowanej żądzy władzy i pieniędzy, nie ma nic złego w tym że... itp, itd
Nie ma nic złego w tym, że zwierzęta występują w cyrkach. Od bardzo, bardzo dawna tak było, ale nagle poprzez polityczne wymysły rozpętała się o to afera.
Ciekawy temat , sceptycznie do tego podchodzę . Jest setki gorszych rzeczy o które nie walczycie ( pornografia , fajki , lekomania , zioło , itp ). To jest takie 50/50 , sam kocham zwierzęta ale nie wiem czy te petycje są aż tak ważne i potrzebne .
Wszystkim tzw. obrońcom zwierząt dedykuję film PLANETA MAŁP! A przy okazji< Bozia powiedział "Idźcie i rozmnażajcie się a Ziemię czyńcie sobie poddaną" No więc wg. tych obrońców bracia mniejsi będą dominować a w najlepszym rozdaniu bedziemy na równo. OBŁĘD!Wystarczy aby ci zadeklarowani obrońcy zwierząt pomieszkali kilka lat w tym FILMIE.
Zenada, kto to wymyslil?moze psa tez nie moge wyprowadzac na smyczy na spacer i nie moge go niczego uczyc. Ludzie to juz wariuja, brak sensacji czy jak?
Nie ma to jak podnieść mniemanie o sobie myśląc kategoriami zero-jedynkowymi:
- Nie chodzę do cyrku, więc jestem mądrym elokwentnym człowiekiem.
- Chodzą do cyrku tylko ćwierć-inteligentni fani disco-polo, którzy w zaciszu domowym biją swoje żony.
Dziękuję za takie uogólnianie, ja już wolę zamiast tego pójść do cyrku.
wystosujcie jeszcze petycje do księcia Monaco bo w cyrku Monte Carlo też występują zwierzęta.835 - Co za debilizm. Zwierzeta w cyrku są lepiej traktowane jak wy.
Rzetelność dziennikarska widzę idzie w odstawkę. Nie dość, że żałosna fotoszopka z biednym lwem zakutym w kajdany, to jeszcze nacechowanie tekstu.
Czy ktokolwiek z protestujących miał okazję zobaczyć pracę cyrku od podszewki czy tylko reagują na takie obrazki w stylu demotywatorów z pokrzywdzonymi zwierzątkami, które płaczą rzewnymi łzami?
jak dobrze rozumiem, duża część zwierząt jaka występuje w tym cyrku to konie i psy. To zabrońmy tez zawodów jeździeckich na zawody konie też trzeba przewieźć, konie sportowe tez bardzo ciężko pracują.... Ja ciesze się, że cyrk przyjedzie, uważam, że zwierzęta w cyrku maja dobrą opiekę i nie zmusza sie już ich dziwnymi metodami do wykonywania sztuczek.
moim skromnym pijackim zdaniem lepiej by było starać się o akcję na skalę krajową w celu zaostrzenia kontroli w takich cyrkach (czy zwierzęta są odpowiednio traktowane) a nie robić szopki typu "nie znam się ale wypowiem". Dla wielu dzieciaków zobaczyć wielbłąda w Stalowej to duża atrakcja a występ 10-cio minutowy dla takiego zwierzaka to nie problem - problemem jest sposób ich traktowania poza sceną. Wysokie grzywny i ewentualne kary pozbawienia wolności dla opiekunów czy dyrektorów powinny załatwić sprawę. Miłego dnia
To, że zwierzęta występują na arenie to nie znaczy, ze poza nią są okrutnie traktowane. Zapanował jakiś dziwny pogląd w tej sprawie, który jest teraz powtarzany, a nikomu się nie chce sprawdzić czy jest zgodny z prawdą. Otóż nie jest.
A kto zadał sobie trudu, by sprawdzić, jaka część z tych 835 nie mieszka w Stalowej Woli?
Na facebooku działa taka strona, która co rusz prosi o podpisy na kolejnych petycjach do kolejnych włodarzy.
Więc w Stalowej mogło podpisać z 50 osób, a reszta to radykałowie ekologiczni lub zmanipulowani zagranicznymi filmami sprzed 30 lat ludzie z Warszawy, Poznania, albo zagranicy.
Nie można w Polsce utrudniać prowadzenia legalnej działalności gospodarczej (a prezydenci niektórych miast, którzy się ugieli pod naciskami petycji niby podpisanych przez mieszkańców, wkrótce dostaną pozwy sądowe). Kto będzie płacić za odszkodowania dla cyrkowców? No nie prezydent, tylko obywatele ze swoich podatków!
Komentarze
Cyrk z cyrkiem
Posted By: Redaktoron: Kwiecień 14, 2016 07:59In: Felieton8 Comments
Wydrukuj Email
Miałem ostatnio nieprzyjemność w stolicy województwa. Na jej głównym deptaku podeszła do mnie osoba płci ponętnej oraz wieku niestraconym i podsunęła coś do podpisania. Był to protest przeciwko rozbijaniu w Rzeszowie namiotów cyrków, w których występują zwierzęta. Odmówiłem, tłumacząc się, że do cyrku nie chodzę. Usłyszałem wtedy, kto ja jestem. Przez chwilę zastanawiałem się, co młodej damie odpowiedzieć, ale machnąłem ręką. Szkoda zwijać zwoje na wymyślanie zgrabnej riposty, bo to i tak do niej nie dotrze.
Przez kraj przelewa się fala animalskich protestów przeciw cyrkom ze zwierzętami. Mam swoje zdanie o tej formacji kontestatorów. Wiem też, że cyrk to przynajmniej klaun, akrobata i tygrys. Gdy któregoś z tych ogniw zabraknie, to już nie będzie cyrk. Podobno zwierzęta w cyrku są męczone. Jak akrobata złamie sobie kark, to cacy. Gdy cyrkowy lew dostanie pół barana, ale do klatki, to be. Bo lew powinien sobie sam tego barana zabić. A może mu się nie chce i woli, żeby truchło treser u rzeźnika kupił? Jakiego argumentu bym tu nie użył i tak wiem, że animalsi go nie przyjmą. Zdziwienie moje jednak budzi, że argumenty animalsów przyjmują kolejne samorządy i zakazują przjazdu cyrków do ich miast i wsi. Nic głupszego i mam nadzieję, że choćby radni Stalowej Woli zdrowy rozsądek zachowają.
Gdyby jednak tak się stało – odpukać – to powinni też zakazać trzymania w granicach miasta policyjnych psów. Też są tresowane i siedzą w klatkach. Policyjnym koniom pod kopyta policyjni treserzy, lub jak kto woli trenerzy, petardy rzucają. Czy to ludzkie? W większości wsi psy to są żywe dzwonki. Spędza taki życie na łańcuchu i szczeka, gdy ktoś do furtki się dobiera. W jego obronie miłośnicy zwierzęcej wolności nie protestują.
Ukazał się ostatnio raport o traktowaniu zwierząt w Polsce. Nie polecam ze względu na drastyczność opisów. Natknąłem się w nim na opisane przypadki chociażby gwałtów na zwierzętach i ich publicznych, czyli ogólnosąsiedzkich egzekucjach.
Niedawno w Nisku gość psa zastrzelił na podwórku i zrobił to na zlecenie właścicielki czworonoga. Jakoś nie zauważyłem animalsa przywiązanego łańcuchem do płotu jej posesji. Bo co? Bo tu jest konkretny adres i strach się narazić. Cyrk to jest pojęcie ogólniejsze i niczym się nie ryzykuje podpisując coś. Choćby coś tak głupiego, jak protest przeciwko badaniom cyrkowych zwierząt. Poszło o to, że weterynarz lwa w warszawskim cyrku badał tylko (!) kwadrans i po tak krótkim (!) badaniu wydał zaświadczenie, że jest król zwierząt jest zdrowy jak byk albo ryba. A ile miał go badać? A czy mnie kiedykolwiek lekarz badał dłużej niż minutę?
Może nie na złość tej pannie, co to mnie nad Wisłokiem rozeźliła, ale chyba pójdę do cyrku. A co, raz na kilkadziesiąt lat mogę. Jak ten tata, którego synek namawiał na kupno biletu do cyrkowego namiotu. Tata wił się jak piskorz, broniąc się przed dwugodzinną nudą. Syn jednak użył argumentu nie do zbicia. – A wiesz tata, że w tym cyrku goła pani na tygrysie jeździ – zanęcił bachor. Tata po zastanowieniu odpowiedział: – A wiesz synu, że dawno tygrysa nie widziałem…
Nie dajmy się zwariować.
Eugeniusz Przechera
Osoby, które tam chętnie szkalują cyrki ostatnio nie mają tam naprawdę pojęcia o pracy ze zwierzetami i metodach szkolenia. Przykre i niesprawiedliwe to wszystko.
Cyrki zatrudniają behawiorystów, zatrudniają lekarzy weterynarii, naprawdę dyrektorzy, płaca spore pieniądze, żeby zapewnić jak najlepsze warunki swoim zwierzakom i moim zdaniem są to oskarżenia bezpodstawne.
Z tego co czytałam o polskich cyrkach to zwierzętom się tam krzywda nie dzieje. Jest tam tyle kontroli i procedur, że nie dochodzi praktycznie do nadużyć. Są miejsca gdzie zwierzęta cierpią i ludzie naprawdę tego nie widzą, można by bardziej zająć się tym a nie ulegać jakiejś sztucznej fali.
Iksińska, od bardzo bardzo dawna to takie iksińskie zapierdalały w polu pługiem i kosą za michę zupy, to co , teraz też ma tak być? Zacofana kretynko, nie żyjemy w średniowieczu.
Nie ma nic złego w tym że, ludzie zabijają się nawzajem, nie nic złego w tym że, dzieci są gwałcone przez księży, nie ma nic złego w tym że, korporacje wszczynają wojny w krajach trzeciego swiata, dla zaspokojenia swojej niepohamowanej żądzy władzy i pieniędzy, nie ma nic złego w tym że... itp, itd
Nie ma nic złego w tym, że zwierzęta występują w cyrkach. Od bardzo, bardzo dawna tak było, ale nagle poprzez polityczne wymysły rozpętała się o to afera.
Ciekawy temat , sceptycznie do tego podchodzę . Jest setki gorszych rzeczy o które nie walczycie ( pornografia , fajki , lekomania , zioło , itp ). To jest takie 50/50 , sam kocham zwierzęta ale nie wiem czy te petycje są aż tak ważne i potrzebne .
Wszystkim tzw. obrońcom zwierząt dedykuję film PLANETA MAŁP! A przy okazji< Bozia powiedział "Idźcie i rozmnażajcie się a Ziemię czyńcie sobie poddaną" No więc wg. tych obrońców bracia mniejsi będą dominować a w najlepszym rozdaniu bedziemy na równo. OBŁĘD!Wystarczy aby ci zadeklarowani obrońcy zwierząt pomieszkali kilka lat w tym FILMIE.
Zenada, kto to wymyslil?moze psa tez nie moge wyprowadzac na smyczy na spacer i nie moge go niczego uczyc. Ludzie to juz wariuja, brak sensacji czy jak?
v9e
Po tytule można było wywnioskować iż przyjeżdża do nas autokar z posłami .
123 4323 678 987 567 890 345 678 123. 8 44 56 76 565 3 3 678.
Może jakie Aborygeny przyjada ze zwierzętami temi
ludzie a jak byście wy w tych klatkach byli? nie rób drugiemu co tobie nie miłe!!!!!!!!!!!!!!!!!
TAK dla zwierząt w cyrkach.Tak dla cyrkow ze zwierzętami w Stalowej Woli!!!
Tak za tym postulujesz bo tylko taką formę sztuki potrafisz zrozumieć?
TAK dla zwierząt w cyrkach.Tak dla cyrkow ze zwierzętami w Stalowej Woli!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja na znak protestu nie idę do cyrku i po sprawie. po co jakieś petycje?
Jak mało trzeba być inteligentnym aby przyjść do cyrku?
Nie ma to jak podnieść mniemanie o sobie myśląc kategoriami zero-jedynkowymi:
- Nie chodzę do cyrku, więc jestem mądrym elokwentnym człowiekiem.
- Chodzą do cyrku tylko ćwierć-inteligentni fani disco-polo, którzy w zaciszu domowym biją swoje żony.
Dziękuję za takie uogólnianie, ja już wolę zamiast tego pójść do cyrku.
Lucka dajcie na wybieg bedzie gwiazda wieczoru
niech przez plonace okregi skacze
wystosujcie jeszcze petycje do księcia Monaco bo w cyrku Monte Carlo też występują zwierzęta.835 - Co za debilizm. Zwierzeta w cyrku są lepiej traktowane jak wy.
Rzetelność dziennikarska widzę idzie w odstawkę. Nie dość, że żałosna fotoszopka z biednym lwem zakutym w kajdany, to jeszcze nacechowanie tekstu.
Czy ktokolwiek z protestujących miał okazję zobaczyć pracę cyrku od podszewki czy tylko reagują na takie obrazki w stylu demotywatorów z pokrzywdzonymi zwierzątkami, które płaczą rzewnymi łzami?
jak dobrze rozumiem, duża część zwierząt jaka występuje w tym cyrku to konie i psy. To zabrońmy tez zawodów jeździeckich na zawody konie też trzeba przewieźć, konie sportowe tez bardzo ciężko pracują.... Ja ciesze się, że cyrk przyjedzie, uważam, że zwierzęta w cyrku maja dobrą opiekę i nie zmusza sie już ich dziwnymi metodami do wykonywania sztuczek.
jak co dzień oglądacie wiadomości co się dzieje w rządzie to nikt nie pisze jakiejś petycji a to dopiero tam jest prawdziwy cyrk
moim skromnym pijackim zdaniem lepiej by było starać się o akcję na skalę krajową w celu zaostrzenia kontroli w takich cyrkach (czy zwierzęta są odpowiednio traktowane) a nie robić szopki typu "nie znam się ale wypowiem". Dla wielu dzieciaków zobaczyć wielbłąda w Stalowej to duża atrakcja a występ 10-cio minutowy dla takiego zwierzaka to nie problem - problemem jest sposób ich traktowania poza sceną. Wysokie grzywny i ewentualne kary pozbawienia wolności dla opiekunów czy dyrektorów powinny załatwić sprawę. Miłego dnia
i dobrze, ze przyjeżdża, super, będzie można gdzieś wyjść w niedzielę.
To, że zwierzęta występują na arenie to nie znaczy, ze poza nią są okrutnie traktowane. Zapanował jakiś dziwny pogląd w tej sprawie, który jest teraz powtarzany, a nikomu się nie chce sprawdzić czy jest zgodny z prawdą. Otóż nie jest.
A kto zadał sobie trudu, by sprawdzić, jaka część z tych 835 nie mieszka w Stalowej Woli?
Na facebooku działa taka strona, która co rusz prosi o podpisy na kolejnych petycjach do kolejnych włodarzy.
Więc w Stalowej mogło podpisać z 50 osób, a reszta to radykałowie ekologiczni lub zmanipulowani zagranicznymi filmami sprzed 30 lat ludzie z Warszawy, Poznania, albo zagranicy.
Nie można w Polsce utrudniać prowadzenia legalnej działalności gospodarczej (a prezydenci niektórych miast, którzy się ugieli pod naciskami petycji niby podpisanych przez mieszkańców, wkrótce dostaną pozwy sądowe). Kto będzie płacić za odszkodowania dla cyrkowców? No nie prezydent, tylko obywatele ze swoich podatków!
zróbmy protest!!!! w rzeszowie robia to czemu my nie mozemy?