ZPO dostanie łóżka dla chorych

Image

W Zakładzie Opiekuńczo- Wychowawczym spędzają na ogół końcówkę swojego życia. Potrzebują specjalistycznego sprzętu i łóżek. Miasto pomoże w ich zakupie…

Miasto dofinansuje powiat w kwestii zakupu sprzętu medycznego (materace zmiennociśnieniowe, wielofunkcyjne wózki inwalidzkie wyposażone w regulację konta nachylenia siedziska i oparcia oraz łóżka nowej generacji) dla Zakładu Pielęgnacyjno – Opiekuńczego SP ZOZ w Stalowej Woli.

Pieniądze będą pochodzić z nadwyżki budżetowej z roku 2015.

- Dzięki temu, że wypracowaliśmy taką nadwyżkę możemy m.in. przekazać 40 tys. zł na dofinansowanie dla Zakładu Pielęgnacyjno- Opiekuńczego, który znajduje się w Rozwadowie, na zakup łóżek. Jest to jedyny taki ośrodek zdrowia, który zajmuje się opieką osób starszych, ale nie tylko, również kwestią ciężkiej rehabilitacji ludzi młodych. Jest to opieka długoterminowa. Jest to jedyny taki ośrodek, który wciąż pomaga. On potrzebuje pomocy, stąd decyzja o przeznaczeniu 40 tys. zł- mówi prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.

O potrzebach Zakładu Pielęgnacyjno – Opiekuńczego SP ZOZ w Stalowej Woli mówiła radnym podczas prac komisji Małgorzata Stańczak, dyrektor Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego SPZOZ w Stalowej Woli. Placówka funkcjonuje od 2000 roku (opieka stacjonarna, długoterminowa, całodobowa).

- Zaczynaliśmy na bazie 42 łóżek. Obecnie dysponujemy bazą 54 łóżek. Łóżka są tak naprawdę najbliższym środowiskiem naszego pacjenta. Nasi pacjenci to są osoby po przebytych udarach, wylewach, osoby, które dotknęła starość połączona z wielochorobowością. Od kilku lat poszerzyliśmy gamę naszych usług o żywienie dojelitowe- mówi dyrektor placówki.

W Polsce zwiększa się liczba pacjentów zakwalifikowanych do takiego żywienia, osób paliatywnych, które są po ciężkich chorobach i które nigdy nie wyzdrowieją. To dla takich pacjentów Zakład Pielęgnacyjno – Opiekuńczy potrzebuje w trybie pilnym 5 specjalistach łóżek.

- Mam nadzieję, że państwo nie odmówicie naszej prośbie, ponieważ ci pacjenci tak naprawdę nigdy w życiu już nie opuszczą tych łóżek- mówiła podczas spotkania z radnymi Małgorzata Stańczak.

Najtańsza wersja takiego łóżka kosztuje 8 tys. zł. Instytucja posiada zaledwie dwa i nie stać jej na zakup nowych, a pacjentów przybywa. Obecnie jest ich siedmiu.

- Zużycie takiego sprzętu jest zastraszające. W skali roku wymieniam od 15 do 20 materaców. One po prostu „chodzą” 24 h/dobę, 365 dni w roku- mówi dyrektor Zakładu.

Placówkę finansuje powiat. Miasto pomoże decyzją radnych RM w zakupie 5 łóżek.

Do Zakładu czeka około 7 osób w tzw. „kolejce stabilnych” i 7-10 z oznaczeniem „pilny” (pacjent apaliczny, stan wegetatywny lub z minimalną świadomością). Minimalny koszt utrzymania takiego pacjenta to 212 zł dziennie (bez utrzymania osobowego). Z 54 pacjentów codzienne odwiedziny ma 7-8. Większość chorych pochodzi ze Stalowej Woli (około 60%), reszta to głównie mieszkańcy ościennych gmin. Niektórzy spędzają w Zakładzie 5-6 lat. Rekordzistka zmarła w wieku 99 lat, po 9 latach pobytu.

[AB]

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~kik

~Maria rzeczywiscie dziwna sprawa. A P. Stanczak to kobieta na wlasciwym miejscu,

~feniks

CYTAT
Pieniądze będą pochodzić z nadwyżki budżetowej z roku 2015.

Chwała Szlęzakowi za dorze opracowany budżet,który mimo zmian przez ekipę Nadbereżnego nie został przez niego roztrwoniony.Zobaczymy ile straty będzie w budźecie za 2016 uchwalonym i opracowanym przez nich.
Kiedy wreœście powiat zacznie dokładać miastu bo na razie miasto dokłada do powiatu i to media nazywają dobrymi relacjami między miastem a powiatem. 

piwniczanka2

Zgadzam się z panią Małgorzatą Stańczak w stu procentach i nie wiadomo kto z nas i kiedy tam trafi , ciężka praca dla personelu . Z obserwacji wnioskuję obok oddz. odwykowy - młodzi , sprawni fizycznie ludzie i o wiele większy jest nakład a tu nędza ludzka a kaski ino ino.
Nadmieniam ,że nie jestem pracownikiem żadnej z tych instytucji tylko obserwatorem.

~Maria

Wcześniej z pikniku kapucyńskiego szły pieniądze na uzupełnienie sprzętu do tej placóki, co się nagle stało, ze kapucyni "otworzyli" sklep ze sprzętem dla chorych przecież od takich spraw sa inne instytucje. Biora kaucję za ten sprzęt i nie rozumię tego manewru. Lepiej przekazać pieniądze konkretnie aby ta placówka opiekuńcza kupiła brakujący sprzęt a klasztor ma inne zadania aniżeli bawienie się w sprzedawców.
Poza tym w naszym mieście potrzebne jest hospicjum, miasto się starzeje, leczenie w naszym mieście jest traumą, ale każdy udaje na czele z obecna władzą, że mieszkają tu wszyscy młodzi, bogaci i piękni.