Tęgie lanie w Puławach

Image

Trzy mecze: dwie porażki i remis - tak wygląda bilans spotkań naszej Stali w drugiej lidze w rundzie wiosennej.

Po Siarce, sposób na rozmontowanie obrony stalowowolskiej znalazła Wisła Puławy. Zaczęło się dla nas dobrze, bo już w 15. minucie Sobczak sfaulował Przezaka w polu karnym i sędzia podyktował rzut karny dla Stali, który zamienił na gola Damian Łanucha. Niestety, na tym kończą się dobre wiadomości dla kibiców ze Stalowej Woli. W 20. minucie Kanarek zabawił się z naszymi obrońcami na swojej prawej stronie, dośrodkował w pole karne, Gielowi spod nóg zabrał piłkę Kalita i Wietecha po raz pierwszy tego dnia wyciągał piłkę ze swojej bramki. Drugi raz musiał się po nią schylić dwie minuty później. Znów do siatki trafił Kalita i znów udział przy starcie bramki miał Giel na spółkę z Wawrzyńskim. W 31. minucie Wisła strzeliła trzeciego gola. Stal nie mogła wybić piłki ze swojej połowy, w końcu przejęli ją agresywnie grający gospodarze i po prostopadłym podaniu, „sam na sam” z Wietechą znalazł się Kanarek. Na tablicy wyników zaświeciło się 3:1.

Po przerwie Stal rzuciła się do ataku i dwie minuty później... straciła kolejną bramkę. Kalita z Nowakiem rozklepali naszą obronę, ten pierwszy wyłożył piłkę na 10 metr temu drugiemu i Wietecha po raz kolejny nie miał szans. Była to ostatnia bramka w tym meczu. Na szczęście, bo Wisła mogła pokusić się o kolejne trafienia.

W czwartek Stal podejmuje OIimpię Zambrów.

Wisła Puławy – Stal Stalowa Wola 4:1 (3:1)

0-1 Łanucha (14 - rzut karny), 1-1 Kalita (20), 2-1 Kalita (23), 3-1 Kanarek (31), 4-1 Nowak (49)

Wisła: Sobczak – Turzyniecki, Gusocenko, Pielach, Litwiniuk (7 Budzyński) - Kanarek (66 Pożak), Maksymiuk, Głaz, Szczotka - Kalita (71 Wiejak), Nowak (62 Olszak).

Stal: Wietecha – Kantor, Wawrzyński, Bogacz, Kowalski - Oziębała, Łanucha, Giel (39 Płonka), Siudak, Bartosiak (75 Mistrzyk) - Przezak. Sędziował: Rafał Rokosz z Katowic.

Żółta kartka: Nowak.

Widzów: 651

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Emigrant30

Wypie..... mi stąd z tym Petru, doradcą PO, ekspertem od franka szwajcarskiego, bo zwymiotuję.

~c.d.n

ja a jestem .Nowoczesna, Ty jesteś .Nowoczesny. Stalowa Wola jest .Nowoczesna

Rysiek PETRU wygra wam wszystkie mecze !
Mordechaj Blumsztajn .

martach13

Gdzie sie Kasiak pojawia zawsze pojawiaja sie problemy ,klopoty,afery .

martach13

Troche histori Kasiaka ....gwoli przypomnienia jaki to byl wspanialy pilkarzyk.
gazeta Sztafeta
Po wysoko przegranym meczu z Pelikanem Łowicz, zarząd Stali
podjął zaskakującą decyzję. Zrezygnował z usług trzech najbardziej doświadczonych zawodników: MIECZYSŁAWA OŻOGA, ANDRZEJA KASIAKA i MARKA KUSIAKA, obarczając ich winą za kiepskie wyniki i złą atmosferę w drużynie.

Kilka dni później cała trójka znalazła zatrudnienie w Galicji Cisna. Ma pomóc czwartoligowej drużynie w wywalczeniu awansu do III ligi. Przez blisko miesiąc żaden z tej trójki nie chciał wracać do pamiętnego czwartku, do 9 sierpnia, kiedy to oznajmiono im, że nie są już Stali potrzebni. Żaden z nich nie chciał wtedy komentować decyzji kierownictwa klubu. Do dziś.

– Dlaczego przez tyle czasu unikaliście dziennikarzy? Dlaczego nie chcieliście się odnieść do tego, co się stało, co was spotkało? No, chyba że faktycznie nic się nie stało...?

Marek Kusiak: Ustalmy coś na samym początku. Ani ja, ani Andrzej i Mietek nie mamy zamiaru użalać się nad swoim losem. Tego na pewno się od nas nikt nie doczeka. Zgodziłem się na rozmowę, bo cały czas się nas oczernia, mówi o nas nieprawdę. Nie mam żalu, że ktoś ze mnie zrezygnował, natomiast forma rozstania – delikatnie mówiąc – pozostawia wiele do życzenia. Tak się nie robi.

Mieczysław Ożóg: Potraktowano nas jak zwykłe śmieci, a my żeśmy do dzisiejszego dnia ani jednego słowa złego na klub ani na drużynę nie powiedzieli. Zgadza się? I nie powiedzielibyśmy nic, gdyby tak samo zachowywała się druga strona, z prezesem Lompe na czele. Niestety, ten gdzie tylko mógł, to wylewał i w dalszym ciągu wylewa na nas pomyje. A co to!? Dlaczego ktoś ma sobie nami gębę wycierać?!

– Ale dlaczego dopiero teraz mówicie o tym, co wam leży na wątrobie? Dlaczego aż tyle czasu potrzebowaliście, żeby się otworzyć i skomentować stanowisko zarządu? Co takiego musiało się wydarzyć, że zaczęliście rozmawiać?

Andrzej Kasiak: Nie chcieliśmy komentować tego, co się stało, bo doszliśmy do wniosku, że dla dobra drużyny lepiej będzie nie zaogniać sytuacji. Byliśmy też przekonani, że tak samo zachowa się prezes Lompe. Przecież kłótnie czy jakiekolwiek pretensje niczego już nie zmienią, nie poprawią.

Mieczysław Ożóg: No i mamy też dziś pewność, że zapłacą nam za sierpień. Gdybyśmy za dużo gadali tak na gorąco, to jak znam życie, moglibyśmy nie zobaczyć w ogóle, a już na pewno nie na czas, swoich pieniędzy.

– E tam, gadasz! W tym sezonie wzrosły wam pensje o 40 procent, więc mogliście sobie pozwolić na luksus czekania. Nic wielkiego by się chyba nie stało, gdybyście musieli poczekać te kilka czy kilkanaście dni na swoją wypłatę. W zamian kibice poznaliby wreszcie waszą opinię na temat decyzji klubu.

Andrzej Kasiak: Komu wzrosły pensje, to wzrosły, na pewno nie mnie. Ani złotówki nie dostałem więcej! Żaden problem to udowodnić. Przecież każdy z nas podpisuje umowę. Jak pan Lompe mówi, że podniósł zawodnikom pensje o 40 procent, to niech powie którym. No, powiedz, Mietek, ile ty dostałeś podwyżki?

Mieczysław Ożóg: Niecały jeden procent. To są bzdury, co opowiada pan Lompe do prasy. Chce być słowny, proszę bardzo: niech ujawni, kto ile zarabia w drużynie, a nie wrzuca wszystkich do jednego wora i plecie trzy po trzy. Ja się prawdy nie boję. Powiem tyle: ja, zawodnik z 20-letnim stażem pracy, byłem w tej grupie najmniej zarabiających.

– No, dobrze, wróćmy do sedna sprawy. Dlaczego zagraliście przeciwko trenerowi w Łowiczu...? Co takiego złego zrobił wam trener Mikulski, że podłożyliście się Pelikanowi? Gdybyście podeszli do meczu jak zawodowcy, to dziś nie rozmawialibyśmy o drugiej kolejce, tylko o najbliższym meczu z Arką Gdynia.

Andrzej Kasiak: Ten, kto wymyślił, że zagraliśmy w Łowiczu przeciwko trenerowi, jest w wielkim błędzie. Mieliśmy grać sami przeciwko sobie, przeciwko drużynie, trenerowi i kibicom? Mecz był w telewizji, więc cała Polska na nas patrzyła. Każdy z nas ma w Stalowej swoje rodziny: matkę, żonę, dzieci i przyjaciół, i myślisz, że odwalałby takie numery? Niech się ktoś zastanowi i pomyśli logicznie..

Marek Kusiak: Chcieli znaleźć kozła ofiarnego, to znaleźli. Od razu trzech. Ktoś musiał przecież beknąć za tak wysoką porażkę, nie?

– Dostaliście w tyłek 0:5. Uważacie, że to przypadek? Nie macie naprawdę nic sobie do zarzucenia. Nie wierzę. Prawda jest przecież taka, że trener Mikulski miał jak najbardziej prawo wymagać najwięcej od swoich najbardziej doświadczonych graczy. Zawiedliście go, nie tak?

Mieczysław Ożóg: Dostaliśmy tam baty, bo wszyscy graliśmy suche buły. Ale nie tylko my trzej, cała drużyna zagrała fatalnie. Mecz był pokazywany w telewizji. Jak nie oglądałeś, to oglądnij i zobaczysz, kto popełniał w meczu błędy i jakie? Wtedy sam sobie odpowiesz na pytanie: kto tak naprawdę ponosi odpowiedzialność za wynik tamtego spotkania.

Andrzej Kasiak: W przerwie meczu, gdy schodziliśmy do szatni, podszedł do mnie Ryszard Jaśkowski (były prezes Stali i PSS Społem w Stalowej Woli – przyp. aut.) i powiedział: „Andrzej, uważaj, my widzimy, co wy robicie!” Ręce mi opadły.

– Co chcesz przez to powiedzieć: że szukali na was haka? Że czekali na taki właśnie mecz, po którym się was pozbędą z drużyny? To moim zdaniem spiskowa teoria dziejów.

Andrzej Kasiak: Tydzień wcześniej przegraliśmy u siebie z Podbeskidziem 0:3. Sztycha żeśmy nie zrobili. Ja i Mietek weszliśmy przy stanie 0:2, a Marek zagrał na własną prośbę, z niewyleczoną kontuzją. Zresztą ja też wchodziłem na boisko w ogóle nie rozgrzany. Kto tak robi? To też nasza wina, że przegraliśmy z Podbeskidziem?!

Mieczysław Ożóg: Czy trener Mikulski nie wiedział, że Marek nie jest w pełni sprawny? Wiedział doskonale, ale jojczał mu cały czas, płakał do ucha, żeby grał: dasz radę, co Mareczku, dasz radę, dopytywał się. No to zagrał Marek i dwa dni później dostał szpica. W tym klubie to normalka, że się swoich kopie. Przed meczem rewanżowym z Kolejarzem też słyszałem: Mieciu, Mieciu, pomóż drużynie, bo wiesz, musimy, musimy – nie możemy spaść. Wtedy byłem potrzebny.

Marek Kusiak: Wiesz co, ja to się normalnie wstydzę za nich. Za to, co zrobili Mietkowi. Naprawdę. Tylko Stal mogła w taki sposób potraktować człowieka, który tyle dobrego zrobił dla klubu, dla tego miasta. Ile Mietek meczów w pojedynkę wygrał dla Stali, ile radości dawał kibicom, ale tym prawdziwym, a nie tym, którzy jak nas zobaczyli na stadionie, to nie patrzyli na mecz, tylko odwrócili się w naszą stronę i wyzywali nas od k... Cała Polska z szacunkiem odnosi się do niego, tylko nie kibice Stali, nie Stalowa.

Mieczysław Ożóg: Przez tyle lat grania już się przyzwyczaiłem, że jak wygrywasz, to jesteś noszony na rękach, jak przegrywasz to jesteś k... To nie pierwszy raz, że mnie wykopano ze Stali. Przecież już raz wylądowaliśmy na zielonej trawce: ja, Andrzej i „Szary” (Tomek Szarowski). Pamiętasz, jak cztery lata temu po turnieju halowym w Rzeszowie zrobiono z nas pijaków? Jak jest człowiek, to i paragraf się na niego znajdzie.

– Co usłyszeliście 9 sierpnia od prezesa Lompego, gdy ogłaszał wam, że nie jesteście już potrzebni drużynie? Na pewno czymś motywował decyzję zarządu, bo chyba nie tym, że graliście przeciwko trenerowi?

Andrzej Kasiak: Planowo mieliśmy mieć trening w czwartek o 17, ale w drodze powrotnej trener odebrał telefon i oznajmił, że spotykamy się o 10. Wyczułem, że coś się święci. Całą drużynę z trenerem Mikulskim poproszono do sali konferencyjnej, a tam czekali już panowie: Lompe, Kwieciński i Kotulski. Prezes Lompe oznajmił nam, że decyzją zarządu nie jesteśmy już zawodnikami Stali. A uzasadniał to Janusz Kotulski...

Marek Kusiak: A powiedz mi, kto to jest pan Kotulski? Jaką ten pan funkcję sprawuje w klubie? Dla mnie to przyszedł nieznany mi człowiek i powiedział, że już nie jestem zawodnikiem Stali. Paranoja jakaś. Prezes Lompe obiecał nam uzasadnienie zwolnienia nas na piśmie, ale do dziś nic nie dostałem. Na dobrą sprawę nie wiem tak naprawdę, dlaczego zrezygnowano ze mnie po dwóch meczach.

Andrzej Kasiak: To prawda. Prezes Lompe siedział i nic wtedy nie mówił. Przemawiał Janusz Kotulski. Jako kto? Nie wiem. Mówił, że miara się przebrała, że tak dłużej nie mogło być i że on tyle lat siedzi w sporcie, że wie, jak on funkcjonuje, i że nikt go nie będzie więcej oszukiwał. I że my robimy złą robotę w tej drużynie, jesteśmy najgorszym jej ogniwem, że on się musi tłumaczyć za nas sponsorom, których sprowadza do klubu.

Mieczysław Ożóg: A jakich on sponsorów sprowadził do Stali? Żarty! Trener Mikulski też sprowadził. Pamiętacie, co opowiadał nam po Kolejarzu. Że jak zostaniemy w II lidze, to takich sponsorów ściągnie do Stalowej Woli, że nam szczęki poopadają. Że drzwiami i oknami się będą do nas pchali. Widzisz tych sponsorów? Bo ja ani jednego. Namotał, namotał, owinął kogo trzeba wokół swojego palca, przedłużył umowę na następny sezon, a po pieniądze, jak do tej pory, do „wodeksiku” i do kantoru.

– Dla mnie jest jednak w tym wszystkim jedna rzecz mocno zastanawiająca: że żaden z waszych kolegów z drużyny nie stanął w waszej obronie. Wam się nie wydaje to dziwne?

Marek Kusiak: Tomek Wietecha odezwał się w naszej obronie.

Andrzej Kasiak: To właśnie Tomek przypomniał, że Marek grał na własne życzenie i że nie można go krytykować i karać za słabszą postawę. Wiesz, co wtedy powiedział prezes Lompe? Że zawodnik nie ma prawa grać na własne życzenie. Że to niedopuszczalne. Ja się patrzę na trenera Mikulskiego, a ten oczy wbił w podłogę i milczy. Przykre, nie? Chodził przed ligą za Kusiakiem, błagał go wręcz, żeby został, potem żeby wszedł w tym meczu na inaugurację, choć doskonale zdawał sobie sprawę, że jest kontuzjowany, a jak trzeba było stanąć w jego obronie, to schował głowę w piasek. I to jest trener?!

Mieczysław Ożóg: Podobno już po wszystkim wstawił się też w naszym imieniu Jarek Wieprzęć, ale to było jak musztarda po obiedzie. Reszta siedziała jak trusie, bo sami się bali, że wylecą z drużyny. Z naszą trójką lepiej było nie trzymać (śmiech). Gdybyś zobaczył obrazek z naszych obiadów, to uśmiałbyś się po pachy. Przy jednym stoliku, przy trenerze Mikulskim dziesięciu chłopa, a my sami we trzech przy oddzielnym.

– Bo wy to ferajna Adamusa... Wiecie, że tak o was mówiono?

Andrzej Kasiak: Nigdy nie wyprę się swojej znajomości ze Sławkiem. Byliśmy i będziemy kolegami. Zawdzięczam mu bardzo dużo. I jako piłkarz, i jako człowiek, i na pewno nie sprzedam swojej przyjaźni. Tylko dlatego, żeby komuś wejść w tyłek. Nie ma takiej możliwości! I nigdy nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że grałem tylko dlatego, że trenerem był Adamus. Był okres, że wskoczył w moje miejsce Kuba Ławecki i grał, bo był w formie, a Kasiak – kolega Adamusa – grzał ławę.

Mieczysław Ożóg: Coś ci powiem. Trener Mikulski, jako trener to do pięt Adamusowi nie dorasta. Może sobie mieć pan Mikulski te wszystkie swoje papiery i certyfikaty, a i tak nie poprowadził ani razu treningu tak, jak Adamus. I nigdy nie zrobi w szatni tak dobrej atmosfery. Wiesz, jak się nazywa Stal za kadencji trenera Mikulskiego? Zbieranina.

– Ostro, Mieciu, pogrywasz. Rozumiem, że możecie mieć żal do trenera Mikulskiego, że nie wziął was w obronę, ale odbieram te niektóre wasze ataki na jego osobę, jak zwykłe wylewanie żółci. Chcecie się na nim zemścić? Byłeś Mietek drugim trenerem, mogłeś o pewnych bolączkach zespołu rozmawiać z Albinem Mikulskim? Konsultować, dyskutować, wymieniać poglądy – dla dobra drużyny. Dlaczego tego nie robiłeś? Po drugie, panowie: Albin Mikulski – przyznać musicie sami – ma jak do tej pory zdecydowanie więcej sukcesów jako trener niż Adamus.

Mieczysław Ożóg: Weź nas nie rozśmieszaj! O których wynikach mówisz? W ośmiu meczach pięć punktów ugrał! O tym mówisz?! Innego trenera, gdyby takie miał „osiągnięcia”, już dawno nie byłoby w Stali. Przecież wiesz o tym dobrze. Bo albo przepędziłby go stąd zarząd klubu, albo kibice, albo ty i twoi koledzy, czyli dziennikarze. Nie mam racji?

– A Wawel, Pogoń, Odra, Polonia Warszawa, Cracovia? Co, same się te kluby trenowały, bez trenera odnosiły sukcesy czy z Albinem Mikulskim?

Mieczysław Ożóg: Bo tam miał cały sztab ludzi do pracy. Miał kto poprowadzić trening, a tu dobrego rozruchu nie uświadczysz. Bo kto ma go zrobić? W nosie mam, co kto myśli o mnie i o tym, co teraz powiem, ale słuchaj: pracowałem z różnymi trenerami i mówię to z całą odpowiedzialnością: takich zajęć beznadziejnych jak teraz nie miałem wcześniej nigdy. No, jaki to jest trening, jak schodzisz po nim i masz suchą koszulkę?!

– Nie wierzę w to, co mówisz. To przecież trenerowi Adamusowi zarzucali kibice, że był łagodnym dla was trenerem, że nie cisnął was na zajęciach, że dawał wam luzy.

Andrzej Kasiak – …no i że pił z nami na okrągło. Nie? Teraz dobry trener to taki, który spotyka się z kibicami w knajpie. Nie wiedziałeś o tym? To, co się teraz dzieje na treningu, to są jaja kwadratowe. Mietek się raz postawił, bo chciał z nas trener płotkarzy zrobić. Nie to, że się kłócił, tylko zapytał: w jakim celu mamy sobie obijać kolana na tak wysoko ustawionych płotkach. Zresztą… to nie piłkarze zatrudniają trenera, w zasadzie trenerów. Nie mam nic osobiście do Daniela Kijaka, ale zdaje się, że nie tego, co powinien nauczył się w tej „kuleszówce”. Całe szczęście, że sami potrafiliśmy sobie zrobić rozruch z piłką… Wiem, psioczę, ale uwierz, że mówimy prawdę. Bo żal tego wszystkiego, co z takim mozołem powstawało. Było biednie, ale normalnie.

Mieczysław Ożóg: No, z tym rozruchem zrobionym przez Kijaka to faktycznie były jaja. Nikt nie wiedział, o co chodzi. Czegoś takiego jeszcze nie widziałem, jak gram w piłkę dwadzieścia kilka lat.

Andrzej Kasiak: Bo to takie nowoczesne metody treningowe, ha, ha, ha.

Marek Kusiak: Podpisuję się pod tym. Ja sobie teraz przypominam Tłoki i Marka Motykę. Pan Mikulski otoczył się sponsorem, prezesem i kibicami, a tamten trzymał w garści cały zarząd. No, może same treningi były cięższe, ale tak, to wypisz wymaluj to samo. Król mediów przed mikrofonami i kamerami, a na boisku same porażki.

Źródło: "Sztafeta"

~Emigrant30

Pan Andrzej Kasiak to dla mnie prawdziwy mentor. Strasznie jestem mu wdzięczny, że zgodził się zostać 1 trenerem Stali Stalowa Wola. Jest to prawdziwe wyróżnienie i obowiązek, a Pan Andrzej wywiązuje się z tego znakomicie. Oby więcej takich osób na stanowiskach trenerskich. Panie Andrzeju Kocham Pana.

manukun

@kibic 2
Przecież są na 3 poziomie ligi? Czym tu się podniecać? Wspaniałym utrzymaniu się za ponad bańkę dotacji?

~kibic 2

Nasza STALÓWKA ma już prawie pewne utrzymanie w obecnej 2 lidze i wyobraźmy sobie co by sługusy SZLĘZAKA piep..rzyli jak by naszej kochanej STALÓWCE naprawdę groził spadek do 3 ligi. A przecież nie takie potęgi jak nasza STALÓWKA grają w obecnej 3 lidze choćby MOTOR LUBLIN.

~kibic 2

Nasza STALÓWKA ma już prawie pewne utrzymanie w obecnej 2 lidze i wyobraźmy sobie co by sługusy SZLĘZAKA piep..rzyli jak by naszej kochanej STALÓWCE naprawdę groził spadek do 3 ligi. A przecież nie takie potęgi jak nasza STALÓWKA grają w obecnej 3 lidze choćby MOTOR LUBLIN.

~trybek

CYTAT

~zatorze
Psy szczekają karawana jedzie dalej! Panowie róbcie swoje i miejcie wy....ne na szczekające psy.


CYTAT

~antyszrek
Szkoda pisać do tych żmij. Cierpią ciągle po stracie Szlęzaka. Klub im dał się dobrze we znaki. Tak trzymać panowie. Robić swoje nie przejmować się i tępić szlęzakowych sługusów z pełna bezwzględnością!


tak jest, grajcie dalej jak ostatnie c.py, przynoście dalej wstyd miastu i dalej ciągnijcie na kolanach kolejne miliony, należą się wam jak szpic w du pe pasożyty jedne

~oko

~marek1938 sam jesteś zasraniec, spotkamy się to ci za...bie małym palcem tak że się trzy raz zlejesz w porty.

~daro

W końcu spokój. Przegraliśmy i nic tego nie zmieni. Hejtowanie swoich ludzie też. Skupmy się na tym żeby było lepiej i aby pomóc ludziom, którzy w ciężkich warunkach chcą coś robić.

~andrzejek

Boże widzisz i nie grzmisz ile ten świat nosi popaprańców co srają we własne gniazdo umiech Choć mam podejrzenia że paru kolesi jest ze smrodkowa umiech

~marek1938

Ty oko vel ikun zapraszam w czwartek na młyn zasrańcu.Pewnie nie wiesz gdzie jest klub więc zaprowadzę cię do prezesa, anonimowy bohaterze.

~zatorze

Psy szczekają karawana jedzie dalej! Panowie róbcie swoje i miejcie wy....ne na szczekające psy.

~antyszrek

Szkoda pisać do tych żmij. Cierpią ciągle po stracie Szlęzaka. Klub im dał się dobrze we znaki. Tak trzymać panowie. Robić swoje nie przejmować się i tępić szlęzakowych sługusów z pełna bezwzględnością!

~matka

Oj męski testosteron i nic więcej. Trochę przy piwku i laptopie obrzucanka błotem. Żenua Panowie, bo mam przeczucie że część z was nie bywa na stadionie i pluje tak dla zasady.
Jestem matka chłopca który przez cztery lata trenował u Andrzeja Kasiaka i zdążyłam poznać człowieka. I wiecie co wam powiem? Że buraki i sprzedawczyki to jesteście wy!!! Kasiak to powinien kilku z was zrobić sprawę sądową, ale myślę że ma od was dużo więcej rozumu i klasy dlatego się do tego stopnia nie zniża. To samo prezes Szymański. Jedyny któy się na prawdę intersuje tym co się dzieje w klubie. Dzięki niemu mamy chociazby trenera dla bramkarzy i masażystę. Nie macie pojęcia ile zrobił dla dzieci i w ZKS-ie choć nie musiał, bo tam jest prezesem Kaczmarski którego nigdy nie ma. Żałujemy że trener Kasiak przeszedł do seniorów, ale rozumiemy że dla niego to wyzwanie zawodowe, a wy maluczkie , zawistne ludziki co??? O niczym nie macie pojęcie, ale lejecie tą swoją żółć. Zenua

~rodzic

do nico
Miej trochę ambicji i honoru i odpuść sobie bo jesteś słaby i na dodatek z klepkami pod sufitem nie wszystko jest w porządku. Jak masz jakąś prywatę to nie przekładaj tego na temat bo akurat słaby to jesteś ty. Przykre ale prawdziwe.

~nauczyciel

Ale niektórych boli ten Kasiak. le trzeba mieć zawiści,niskiej samooceny i szmaty w sobie żeby tak jeździć po kimś. Opamiętajcie się. Wiem że wam klub i wszystko co z nim związane zaszedł za skórę przy okazji wyborów, bo przechylili szalę na stronę Nadbereżnego, ale wybory już minęły dawno chyba Szlęzak już nigdy nie wróci....
Dajcie spokój

~edek

Co wam Kasiak zrobił że tak ujadacie? Starą zruchał ? Roboty pozbawił ? Ukradł coś? Jesteście ćwoki! A największy ćwok to oko. Papier to ty możesz mieć....do dupy umiech
Kasiak, Wieprzęć, Wtorek i chyba Kijak, wszyscy maja licencję UEFA A czy jakoś tak, wejdź sobie na stronę pzpnu tam są wszystkie licencje. Twoje kwity oko mażesz sobie wsadzić....wiesz gdzie. Za cienki jesteś

~edek

Co wam Kasiak zrobił że tak ujadacie? Starą zruchał ? Roboty pozbawił ? Ukradł coś? Jesteście ćwoki! A największy ćwok to oko. Papier to ty możesz mieć....do dupy umiech
Kasiak, Wieprzęć, Wtorek i chyba Kijak, wszyscy maja licencję UEFA A czy jakoś tak, wejdź sobie na stronę pzpnu tam są wszystkie licencje. Twoje kwity oko mażesz sobie wsadzić....wiesz gdzie. Za cienki jesteś

~edek

Co wam Kasiak zrobił że tak ujadacie? Starą zruchał ? Roboty pozbawił ? Ukradł coś? Jesteście ćwoki! A największy ćwok to oko. Papier to ty możesz mieć....do dupy umiech
Kasiak, Wieprzęć, Wtorek i chyba Kijak, wszyscy maja licencję UEFA A czy jakoś tak, wejdź sobie na stronę pzpnu tam są wszystkie licencje. Twoje kwity oko mażesz sobie wsadzić....wiesz gdzie. Za cienki jesteś

~nico

szymanski miej troche honoru i ambicji i daj sobie spokoj bo sie do tego nie nadajesz

~nico

szymanski miej troche honoru i ambicji i daj sobie spokoj bo sie do tego nie nadajesz

~nico

szymanski miej troche honoru i ambicji i daj sobie spokoj bo sie do tego nie nadajesz

~nico

szymanski miej troche honoru i ambicji i daj sobie spokoj bo sie do tego nie nadajesz

~do prezesa

Taniej by było nie zatrudniać w ogóle trenera.

~oko

Skoro to ma byc przetrwanie to ja moge za darmoche pobawic sie do konca rundy z trenera.Papier jakis tam mam wiec licencje dostane.No co Szymanski na to.Bedzie tanio .Jesli tak martwisz sie Szymanski o kase to dawaj mnie na trenera .Jak nie mnie to jest conajmniej dziesieciu takich ktorzy za darmoche dla samej satysfakcji poprowadza druzyne . Kuzwa..jedna wiekla sciema i mafia.

~filip

ty smrodzie z mlodynie tych gosci to mozesz pocalowac wd.

~voter

Do "rundy wiosennej" zaliczają się też dwie kolejki rozegrane w listopadzie: remis 2:2 w Górze i porażka u siebie 2:3 z Radomiakiem. Ogólnie 5 meczy i 2 punkty z 15, czyli jakieś 6-7%.

~voter

Do "rundy wiosennej" zaliczają się też dwie kolejki rozegrane w listopadzie: remis 2:2 w Górze i porażka u siebie 2:3 z Radomiakiem. Ogólnie 5 meczy i 2 punkty z 15, czyli jakieś 6-7%.