Przetwarzanie odpadów z sukcesem

Są pierwsze wyniki funkcjonowania Zakładu Mechaniczno-Biologicznego Przetwarzania Odpadów Komunalnych w Stalowej Woli. Unijna kontrola projektu nie wykazała uchybień, budowę pomyślnie rozliczono, spłacono kredyt pomostowy na końcową płatność w wysokości 3 milionów złotych. Za trzy pierwsze miesiące działania, zakład osiągnął zysk w wysokości 0,5 miliona złotych.

– Zysk cieszy, bowiem środki własne spółki zaangażowane w ten projekt do kwota prawie 34 milionów złotych, z czego 19 milionów to kredyt jaki został zaciągnięty przez Miejski Zakład Komunalny na budowę ZMBPOK-u. Przypomnę, że rocznie raty, jakie spłacamy, to około 1,6 miliona złotych. Aby system odbioru odpadów nie drożał, zarówno w gospodarce komunalnej, jak i w pozostałych zakładach spółki, trzeba wiąż inwestować. Planujemy stale rozwijać firmę. Przecież gdyby nie zysk, gdyby nie dobra kondycja finansowa MZK i wypracowane wcześniej środki, nie byłoby nas stać na wybudowanie zakładu przetwarzania odpadów, nawet uwzględniając unijne dofinansowanie, jakie otrzymaliśmy – mówi Anna Pasztaleniec, prezes Miejskiego Zakładu Komunalnego twardo stąpa po ziemi.

Jeśli już mowa o finansach i rzeczowym podejściu do inwestycji to trzeba zaznaczyć, że zakład funkcjonuje od pół roku, ale przez większość tego czasu był w fazie rozruchu. Według umowy z wykonawcą termin przejęcia inwestycji upłynął 29 grudnia 2015 roku, ale ostatecznie zakład został odebrany w lutym 2016 roku. Czym się to skończyło dla wykonawcy?

– Ze względu na nieterminowość zakończenia inwestycji nie wahaliśmy się nałożyć kary finansowej. Wyniosła ona 700 tysięcy złotych– dodaje prezes Anna Pasztaleniec.

Segregujemy na medal

Dzięki instalacji oraz ekologicznej postawie mieszkańców mamy także wysokie współczynniki segregacji i przetwarzania odpadów. Według analiz, w roku 2015 poziom recyklingu był bardzo wysoki i wyniósł 30,2%. Również linia sortownicza ma bardzo wysoką wydajność, co w połączeniu z efektywną pracą załogi sprawia, że udaje się wybrać aż 47 procent przywiezionego papieru, plastiku, metali i szkła, tzn. więcej niż średnia krajowa, czy średnia dla województwa podkarpackiego. To także powyżej planów, jakie Miejski Zakład Komunalny w Stalowej Woli ustalił sobie sam. Według początkowych, ambitnych założeń 50% odzysk surowców powinien zostać osiągnięty w roku 2020, a 47%- dopiero w roku 2019.

– Osiągnięcie wymaganego w 2020 roku poziomu 50% będzie możliwe poprzez niewielkie zwiększenie ilości pracowników na linii sortowniczej– zauważają eksperci z firmy proGEO z Wrocławia, która oceniała niedawno pracę i efektywność ZMBPOK-u.

– Inwestycja zmieniła myślenie o gospodarce komunalnej, nie tylko w Stalowej Woli, ale i w regionie, bo z zakładu korzystają także ościenne gminy, które przystąpiły do porozumienia. Zakład wyznacza dobre, a w wielu aspektach pionierskie kierunki w całej gospodarce komunalnej w Polsce. Kosztował sporo, ale dzięki temu mieszkańcy Stalowej Woli płacą i będą płacić za wywóz odpadów jedną z najniższych cen w kraju– kwituje Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli.

W trosce o komfort sąsiadów

Jak się okazuje, z terenu zakładu przetwarzania odpadów znikną niebawem pryzmy śmieciowego stabilizatu. W lecie co wrażliwsi sąsiedzi ZMBPOK-u narzekali na nieprzyjemny zapach. Również dlatego, że podczas uruchamiania zakładu był problem z regulacją instalacji gazowej, z której wydobywał się nieprzyjemny zapach siarkowodoru. Biorąc pod uwagę sugestie okolicznych firm, zarząd MZK rozpatrywał kilka możliwości wyeliminowania zapachów. Wykonawca wymienił instalację gazową, a do Stalowej Woli, na testy urządzeń, przyjechały firmy, które oferowały rozpylanie specjalnej wonnej mgiełki. Padł też pomysł magazynowania stabilizatu pod dachem. Ostatecznie wybrano rozwiązanie optymalne: z placu kompostowania odpady po prostu… znikną. Trwają prace nad takim poprowadzeniem procesu technologicznego, aby wspomniany balast zaraz po przetworzeniu był składowany na wysypisku.

Przypomnijmy, że docelowo zakład ma przetwarzać 60 tysięcy ton odpadów rocznie. Szacuje się, że przy pełnych mocach przerobowych wyniki finansowe ZMBPOK będą jeszcze większe. W ten sposób zyska nie tylko nasze środowisko, ale i budżet miejskiej spółki. Stalowowolska instalacja, wraz z całym parkiem maszynowym, kosztowała niecałe 105 milionów złotych. 21 marca obiekt o podobnych parametrach i „mocy przerobowej” otwarto w Jarocinie, w Wielkopolsce. Kosztował znacznie więcej – 150 milionów złotych.