Spalił się… tylko garnek
Około godz. 9:00 stalowowolska straż pożarna odebrała sygnał o pożarze w jednym z bloków przy Alejach Jana Pawła II…
Na miejsce zadysponowano dwa wozy bojowe straży pożarnej, drabinę wysokościową. Dym wydobywał się z pierwszego piętra, środkowego mieszkania jednej z klatek bloku przy Alejach Jana Pawła II 7.
Gdy strażacy dostali się na miejsce okazało się, że to nie groźny pożar, a nieuwaga mieszkańca spowodowały zadymienie. Przyczyną powstawania dymu było spalone jedzenie. Potrawa przypaliła się w garnku, gdyż stalowowolanin zapomniał wyłączyć pod garnkiem gaz i prawdopodobnie usnął.
Mieszkanie przewietrzono, a pechowego mieszkańca zabrało pogotowie, gdyż ten źle się poczuł. Lokal zabezpieczyła policja. Skończyło się jedynie na strachu.
W naszym mieście podobne zdarzenia są częste. Zdarza się, że ktoś włączy gaz, postawi na nim obiad i albo uśnie, albo zapominając o gotującej się potrawie po prostu wyjdzie z domu.
[AB]
Komentarze
szkoda gadać, to nie pierwszy incydent tego Pana piweczko jedno drugie trzecie i lulu a jedzonko niech się grzeje czy woda leje!! Sąsiedzi nie zając nie uciekną a na niego nie ma mocy prawnej. Trzeba czekać do dużej tragedii aby był z ta sprawą i tym Panem zrobiony porządek.
Niezle się musieli strażacy natrudzic żeby tam dojechac.
to bya dobra zmiana i zwrot w opisanym zdarzeniu, chyba nie muszę pisać dzieki komu
A po co im była drabina wysokościow ? Ja bym zapukał i zapytał, czy coś się nie pali na kuchence.