Stalówka przegrywać nie przestaje

Image

Trzeciej z rzędu, a czwartej w rundzie wiosennej porażki doznali piłkarze drugoligowej Stali. W 24. kolejce podopieczni trenera Andrzeja Kasiaka przegrali w Tychach i po tym meczu spadli na 11. miejsce w tabeli.

Do Tychów wybrała się ponad 300-osobowa grupa kibiców „Stalówki”. Był to pierwszy od blisko roku wyjazd zorganizowanej brygady „zielono-czarnej” po 10-miesięcznej karze, jaką wymierzył fanom naszej drużyny i klubowi PZPN końcem maja ubiegłego roku, po meczu w Mielcu (zarzucono kibicom ze Stalowej Woli m.in. rzucanie petard hukowych w sektor rodzinny i niszczenie mienia klubowego). Niestety, wyjazdowego „debiutu” kibice Stali nie mogą zaliczyć do udanych. Już w 2. minucie humory popsuł im Mączyński, który uderzył z kilkunastu metrów pod poprzeczkę, po wcześniejszym strzale Bukowca i obronie Wietechy. Kilkanaście minut później Mączyński był bliski wpisania się na listę strzelców po raz drugi. Uderzył zza pola karnego, ale na szczęście dla Stali, piłka zatrzymała się na słupku. Stal przed przerwą dwukrotnie zagroziła bramkarzowi z Tychów. Za pierwszym razem próbował zaskoczyć go Płonka, a za drugim Oziębała. Za każdym razem górą był Florek.

W 61. minucie drużyna trenera Kieresia podwyższyła prowadzenie. Przed polem karnym sfaulowany został Grzeszczyk. Poszkodowany ustawił piłkę i huknął z 17 metrów. Odbiła się od poprzeczki, następnie od ziemi, doskoczył do niej najszybciej jeden z graczy GKS i trafił w Wietechę, ale kolejny - Tanżyna już się nie pomylił i wpakował piłkę z trzech metrów do stalowowolskiej bramki.

Od 77. minuty gospodarze grali w osłabieniu, bo drugą żółtą kartkę zobaczył Gancarczyk, ale Stal nie była już w stanie nic zrobić.

W najbliższej kolejce Stal zmierzy się na boisku w Stalowej Woli z Polonią Bytom. Mecz odbędzie się 10 kwietnia o godzinie 15.

GKS Tychy – Stal Stalowa Wola 2:0 (1:0)

1:0 Mączyński (2), 2:0 Tanżyna (61)

Tychy: Florek – Mateusz Grzybek, Tanżyna, Gancarczyk, Mańka – Mączyński (89 Rutkowski), Hirśkyj, Bukowiec (80 Zganiacz), Grzeszczyk, Radzewicz (86 Wodecki) – Varadi (80 Górkiewicz).

Stal: Wietecha – Kantor, Wrona, Bogacz, Kowalski – Oziębała (72 Przezak), Kachniarz (82 Bartkiewicz), Stelmach, Łanucha, Kołodziej (78 Maciąg) – Płonka (88 Mażysz).

Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń).

Żółte kartki: Gancarczyk, Mączyński, Hirśkyj, Grzeszczyk - Bogacz.

Widzów: 4563 (w tym ponad 300-osobowa grupa kibiców Stali Stalowa Wola)

PP

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Maniek

Natychmiast zmienić trenera i zarząd!!!

~Baba

Jak widzialam tych kiboli ,to jakas tragedia,jak to szlo przez miasto,to za sam wyglad i zachowanie pozamykac.

~kumaty

wróciły do koryta adamusy i kasiaki CO ZDZIWIENI

jeterpeter

kuwa to po 4 zmiany mozna robic ??? hahahah , to juz jestesmy w 4 lidze ?? kuwa przespalem 2 lata ??

~vieceprezes

zarząd (prezes) ma pełne zaufanie do trenera kasiaka i liczy na to, że w najbliższych trzech meczach drużyna nie straci więcej niż 8 bramek, w przeciwnym wypadku trener może zostać poproszony o rozważenie zmiany strategii i wystawianie do gry co najmniej 8 obrońców