Nazwa i herb zastrzeżone

Image

Herb miasta i nazwa Stalowa Wola w mianowniku podlegają ochronie prawnej. Tymczasem wiele firm, instytucji, osób indywidualnych używa tych znaków do własnych celów, bez uzyskania na to zgody Miasta.

Dyskusja na temat herbu, nazwy miasta wywiązała się podczas prac komisji Oświaty, Kultury i Sportu. Okazuje się, że wiele podmiotów nie szanuje znaków typu nazwa miasta, herb i używa je dowolnie do własnych celów, również komercyjnych. Problemem jest fakt, że „wyjmowane” są np. z herbu elementy grafiki, czy to fragmenty kominów, koła, usuwane są dymy, skracane i przerabiane na różne sposoby, zmieniane są kolory i odcienie grafiki. Wiele osób zniekształca herb miasta. Są to praktyki niedopuszczalne i niezgodne z prawem. Każde użycie znaków graficznych miasta powinno mieć uzasadnienie i być poprzedzone stosowną zgodą Rady Miasta i prezydenta.

- Mamy duży problem z tym, że herb i nazwa miasta Stalowa Wola w wielu przypadkach wykorzystania komercyjnego nie podlega zastosowania prośby do władz miasta o wyrażenie zgody. Wiele firm, wiele instytucji, wiele akcji promocyjnych używa zastrzeżonego w Statucie Miasta znaku jakim jest nazwa miasta- Stalowa Wola. Również herb miasta stanowi dobro i własność Miasta Stalowa Wola i podlega ochronie. Wiele osób z tego obowiązku prawnego nie korzysta- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.

Jak mówi prezydent rzadkością jest by ktoś zwracał się do miasta z prośbą o wyrażenie zgody na użycie np. herbu do własnych celów.

- W tej chwili opracowujemy księgę jakości znaków graficznych Miasta Stalowa Wola z tego względu, że mamy określony problem polegający na tym, że wszystkie nasze wizualizacje– przypomnę, że w Statucie mamy herb, ale mamy również flagę, która określona jest tylko i wyłącznie w sposób opisowy. Są do tego znaki graficzne, ale do dzisiejszej specyfiki druku nie dają jednoznacznych standardów, tzn. zielony, czerwony, żółty nie mają określonego kodu, nie wiadomo jaki złoty kolor ma obwoluta naszego herbu. To duża praca i musimy ją wykonać, żeby wprowadzić pewne standardy. Pracujemy nad taką księga jakości naszej symboliki, naszych znaków miejskich. Pewnym problemem jest też to, że nasze miasto nie ma logotypów, a powinny one być. Użycie herbu miasta powinno wynikać z najbardziej prestiżowych, najbardziej godnych sytuacji, oficjalnych. Przepraszam za określenie, ale herbem miasta nie wolno wycierać każdej inicjatywy- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.

Kto zajmie się określeniem jakiego koloru i wielkości mają być poszczególne elementy na naszych symbolach, jeszcze nie wiadomo. Prawdopodobnie miasto w tej kwestii ogłosi przetarg. Prezydent zapewnił, że nie zamierza wydawać pieniędzy na dopasowanie herbu do zaleceń heraldystyki.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Jarecki

Cześć! Jestem Jarecki,pochodze z miasta St..... O sorry,ochrona nazwy miasta (w mianowniku)... Tyle na temat.

~kris35

Jeżeli coś w herbie zostało zmienione to znaczy że, już nie jest herbem miasta i to jest logiczne i oczywiste. .... A teraz z innej beczki; kiedyś pewien urzędnik ze Stalowej Woli zobaczył rurę hydrauliczną z dospawanym płaskownikiem . No i doszedł do wniosku że, to jest armata. Wniosek; - debili w mieście nie brakuje.

~500+

jako że pod artykułem 500+ nie da się komentować umiech)) piszemy tu!! POŻYCZKI CHWILÓWKI DLA ZADŁUŻONYCH - Wystarczy zaświadczenie przyznania 500+ - SZUKAJ NAS W GOOGLE !!!

jako że pod artykułem 500+ nie da się komentować umiech)) piszemy tu!! POŻYCZKI CHWILÓWKI DLA ZADŁUŻONYCH - Wystarczy zaświadczenie przyznania 500+ - SZUKAJ NAS W GOOGLE !!!

jako że pod artykułem 500+ nie da się komentować umiech)) piszemy tu!! POŻYCZKI CHWILÓWKI DLA ZADŁUŻONYCH - Wystarczy zaświadczenie przyznania 500+ - SZUKAJ NAS W GOOGLE !!!

jako że pod artykułem 500+ nie da się komentować umiech)) piszemy tu!! POŻYCZKI CHWILÓWKI DLA ZADŁUŻONYCH - Wystarczy zaświadczenie przyznania 500+ - SZUKAJ NAS W GOOGLE !!!

jako że pod artykułem 500+ nie da się komentować umiech)) piszemy tu!! POŻYCZKI CHWILÓWKI DLA ZADŁUŻONYCH - Wystarczy zaświadczenie przyznania 500+ - SZUKAJ NAS W GOOGLE !!!

~feniks

Po tych działaniach widać,że Nadbereżny i spółka ewidentnie szukają pieniędzy.Teraz wychodzi rozdawnictwo,które trwa od samego początku kadencji.Uważam iż wszystkim tym"inwestycją"Nadbereżnego typu kącik zakochanych itp oraz rozdawnictwem powina zająć się RIO a następnie prokuratura.To,że jak ktoś napisał,że wode i ścieki obniżył o 36 groszy
na m³ to jest typowe działanie pod publiczkę,ponieważ zużywając 10 m³ wody
mamy oszczędność 3,60 zł/mies.co daje nam 43,20 zł/rok a przy dwu osobowej rodzinie to zużycie jak i oszczędność z tego tytułu żadna.Niestety nasze miasto się starzeje i takich rodzin jest coraz więcej.

~Mr.WHO

Herb nie jest własnością urzędnika, mieszkańcy Stalowej Woli nie są dla UM-u tylko odwrotnie... takie proste a tak trudno zrozumieć. Jak artysta zrobi płaskorzeźbę herbu to co? ma lecieć po zgodę, opinię i wam się wydaje że to będzie za darmo? urzędnicy czekają tylko na interesantów żeby im bezpłatnych porad udzielać? Jak czytam kolesia "~balalajka
a gdzie napisano że będą opłaty z tytułu zgody RM czy Prezydenta na wykorzystanie herbu?" to mi się chce sami wiecie co... naiwny nie? tak tak..

Przyjdą wybory to sobie znowu przypomną ale my nie zapomnimy umiech

~Jasiek

podoba mi sie nasz herb umiech bardzo ładny

~balalajka

a gdzie napisano że będą opłaty z tytułu zgody RM czy Prezydenta na wykorzystanie herbu?

~dddd

Stawiają na rozwój stslowiwolskich firm...ale super. Ale bez wykorzystania herbu....najlepiej niech mają herb z Rosji Albo Ukrainy. .tylko firmy zaprzyjaźnione z PiS mogą mieć za free herb do wykorzystania do promowania firmy

~Nocny Marek

Jeszcze dołożę o zbeszczeszczeniu naszego narodowego godła przez Żydów. Jak im wolno to innym też. Dlaczego nasz włodarz nie reaguje, a tak troszczy się o herb naszego miasta ?

Yael Bartana i "Ruch Odrodzenia Żydowskiego w Polsce"

Izraelska artystka Yael Bartana kręciła wczoraj zdjęcia do trzeciej części filmowej trylogii, którą pokaże w czerwcu w Pawilonie Polskim na 54. Międzynarodowym Biennale w Wenecji. Praca " i zadziwi się Europa" opowiada o wyimaginowanym Ruchu Odrodzenia Żydowskiego w Polsce. W pierwszej części filmu - "Mary - koszmary" - Sławomir Sierakowski (redaktor naczelny "Krytyki Politycznej") na istniejącym jeszcze wówczas Stadionie Dziesięciolecia nawołuje Żydów do powrotu do Polski. Wracają i budują kibuc na Muranowie - o tym opowiada druga część trylogii "Mur i wieża", kręcona w 2009 r. w miejscu, gdzie budowane jest teraz Muzeum Historii Żydów Polskich. Trzecia część nosi tytuł "Zamach". Przywódca zostaje zamordowany, a po jego śmierci ulicami miasta rusza manifestacja sympatyków Ruchu.

Z orkiestrą dętą na czele wyruszyli wczoraj z ul. Karowej. Ubrani w biało-czerwone stroje przedstawiciele różnych nacji i ras nieśli transparenty w języku polskim, angielskim i hebrajskim z hasłami: "Poland for all people" (Polska dla wszystkich ludzi), "Sławomir, we miss you" (Sławomir, brakuje nam ciebie), "Oni mordują, my budujemy". Manifestację ochraniał szpaler policjantów antyterrorystów (również aktorów) - tak jak zwykle izraelskie wycieczki w Polsce. Najwięcej emocji budził niesiony przez demonstrantów czerwony sztandar z godłem Ruchu: połączonymi gwiazdą Dawida i białym orłem. Mężczyzna w średnim wieku krzyczał do aktorów-policjantów: "Dlaczego policja nie reaguje?! Tu jest gwiazda nad orłem! Polski sztandar zbezczeszczony!". Gdy Ruch Odrodzenia Żydowskiego w Polsce dotarł pod kolumnę Zygmunta, okazało się, że nie jest jedynym tam tego dnia zgromadzeniem. Na pl. Zamkowy wkraczała właśnie manifestacja ruchu obrońców zwierząt, chwilę potem - Rodziny Katyńskie. Spacerowicze byli w szoku. "Co się tutaj dzieje?!" - słychać było co chwila w tłumie gapiów. Ktoś rozgorączkowany relacjonował przez komórkę: "Wegetarianie wkurzeni, bo nie mogą pod kolumnę przejść, Żydzi blokują im dostęp!". Wczoraj na pl. Zamkowym z sylwetką Stadionu Narodowego w tle kręcone były też sceny ze zwłokami Sławomira Sierakowskiego spoczywającymi w trumnie. Dziś plan zdjęciowy przenosi się do Sali Kongresowej, gdzie sympatycy będą żegnać zamordowanego przywódcę. Jutro ekipa Yael Bartany wraca w okolice Krakowskiego Przedmieścia, na pl. Piłsudskiego.

Źródło: GW

~Nocny Marek

Polecam do przeczytania. Osobiście przeczytałem 2 razy - jak zwykle w polskim prawie "masło maślane".

Symbole gminy, powiatu i województwa
Autor: Jacek Murzydło / 20.12.2012
MONOGRAFIA 24 6 2011 24



Jednostki samorządu terytorialnego mogą ustanawiać swoje własne symbole, a w związku z tym mają prawo je chronić.



Do dóbr osobistych jednostek samorządu terytorialnego można zaliczyć między innymi takie symbole, jak: herby, logo, flagi, sztandary, hejnały, pieczęcie, insygnia i emblematy. Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 7 marca 2003 r., w którym orzekł, że za dobro osobiste osoby prawnej uznać można symbolizujący ją znak.



Znak ten jest jednocześnie nośnikiem tożsamości danej jednostki w zewnętrznym odbiorze. Uprawnienie do ustanawiania własnych symboli nadaje jednostkom samorządu terytorialnego art. 3 ust. 1 ustawy z 21 grudnia 1978 r. o odznakach i mundurach (DzU nr 31, poz. 130 z późn. zm. – dalej „uom”). Ustawa wyróżnia przy tym herby, flagi, emblematy i insygnia. Organem właściwym w tym zakresie ustawa czyni organ stanowiący danej jednostki.

{paid}



Jednostki samorządu terytorialnego mają prawo chronić przysługujące im dobra osobiste i częstokroć z tego uprawnienia korzystają. Tym bardziej że podmiotów chcących z tych dóbr korzystać jest stosunkowo sporo. Nie chodzi przy tym wyłącznie o przedsiębiorców, ale także o osoby fizyczne chcące skorzystać z symbolu gminy np. w trakcie kampanii wyborczej.



Ochrona herbu

W polskim prawie brakuje definicji legalnej herbu. Dzieje się tak, choć uregulowań z nim związanych istnieje stosunkowo sporo. Zgodnie z definicją zawartą w internetowej wersji słownika PWN, herb to po prostu „godło państwa, ziemi, miasta lub instytucji” bądź „dziedziczny znak rodowy szlachty i arystokracji”. Niestety, nie jest to definicja wyczerpująca. Podstawowym celem herbu jest, co oczywiste, przede wszystkim identyfikacja zarówno gminy, jak i jej mieszkańców.



Herb jednostki samorządu terytorialnego jest niewątpliwie jej dobrem osobistym i jako taki podlega ochronie na podstawie art. 23 w związku z art. 43 kc. W przeciwieństwie do ustalania zasad korzystania z jej nazwy, określenie trybu i organu właściwego w zakresie przedmiotowej regulacji nie budzi aż takich wątpliwości. Podmiotem właściwym w tym zakresie jest bowiem, jak już stwierdzono, organ stanowiący. Znajduje to zresztą jednoznaczne potwierdzenie także w orzecznictwie sądowym.



Zgodnie z wyrokiem NSA (II OSK 1454/08), postanowienia zawarte w art. 18 ust. 2 pkt 13 usg, umocowujące radę gminy do podejmowania uchwał w sprawach herbu, należy uznać za prawo gminy do podejmowania wszelkich uchwał w przedmiocie własnego herbu, o ile nie zmieniają one uregulowań prawnych powszechnie obowiązujących w tym zakresie na terenie kraju, ponieważ osoba prawna – nawet jeżeli jest równocześnie osobą prawa publicznego – jest uprawniona do dysponowania swoim dobrem osobistym.



Jednostki samorządu terytorialnego, tak jak w przypadku ich nazw, mogą szukać ochrony swojego herbu także w przepisach innych ustaw. Orzecznictwo sądowe jednoznacznie wskazuje w tym względzie, że zastosowanie znajdują tu przepisy prawa własności przemysłowej, zakazu nieuczciwej konkurencji oraz prawa autorskiego (patrz m.in. wyrok WSA w Gdańsku z 10 marca 2010 r., III SA/Gd 18/10 oraz wyrok WSA w Krakowie z 19 maja 2008 r., III SA/Kr 49/08).



Herb jednostki samorządu terytorialnego może zostać potencjalnie wykorzystany przez przedsiębiorcę w swoim znaku towarowym. Podkreślić należy, że także w przypadku herbów art. 131 ust. 2 pkt 2 pwp zakazuje udzielania praw ochronnych na oznaczenia, jeżeli zawierają herby polskich województw, miast lub miejscowości, chyba że zgłaszający wykaże się zezwoleniem właściwego organu na używanie oznaczenia w obrocie. Tak jak w przypadku nazw, ustawodawca z niejasnych przyczyn nie wymienił więc herbów gmin i powiatów. Analiza orzecznictwa potwierdza jednak, że przedmiotowa ustawa znajduje zastosowanie także w stosunku do herbów gmin.



Zgodnie z ustawami samorządowymi, organami uprawnionymi do wyrażania zezwolenia, o którym mowa powyżej, są organy stanowiące jednostek samorządu terytorialnego. Kwestia ta, dzięki jednoznacznemu uregulowaniu w obowiązujących przepisach, nie budzi takich kontrowersji, jak wskazanie podmiotu uprawnionego do wyrażania zgody na korzystanie z nazwy. W tym przypadku organy stanowiące często upoważniają do wyrażania zgody organy wykonawcze. Wskazać można w tym zakresie np. statut Wrocławia (uchwała nr XXVI/276/96 Rady Miejskiej Wrocławia z 17 maja 1996 r. w sprawie przyjęcia Statutu Wrocławia) oraz uchwałę nr IX/115/2003 Rady Miejskiej Ostrowa Wielkopolskiego z 17 czerwca 2003 r. w sprawie zasad używania herbu miasta i barw miasta.



Inne rozwiązanie przyjęto natomiast w uchwale nr LXXXVIII/487/93 Rady Miejskiej Poznania z 27 lipca 1993 r. w sprawie wyrażenia zgody podmiotom gospodarczym na używanie lub rejestrację znaku towarowego zawierającego nazwę lub herb miasta Poznania, upoważniającej co prawda organ wykonawczy do prowadzenia rokowań w sprawach dotyczących ustalenia warunków, na jakich uprawnione podmioty gospodarcze będą używać herbu miasta Poznania oraz podpisywania dokonanych w tym zakresie uzgodnień, z zastrzeżeniem jednak, że używanie lub rejestracja przez podmioty gospodarcze znaku towarowego zawierającego herb miasta wymaga zgody Rady Miejskiej Poznania.



Zważywszy na charakter wyrażanej zgody, nie powinna ona przyjmować formy decyzji administracyjnej, lecz umowy cywilnoprawnej. Tym samym zgodzić należy się z WSA w Krakowie, który w wyroku z 19 maja 2008 r. (III SA/Kr 49/08) orzekł, że zgoda burmistrza miasta „na używanie herbu jest oświadczeniem woli gminy – osoby prawnej prawa cywilnego, a nie decyzją w rozumieniu art. 104 Kodeksu postępowania administracyjnego i nie jest konieczna podstawa materialnoprawna do jej wydania”.



Podobnie jak w przypadku nazwy, także herb jednostki samorządu terytorialnego może zostać zarejestrowany jako znak towarowy (wspomina o tym m.in. WSA w Krakowie w wyroku z 19 maja 2008 r., III SA/Kr 49/08). W takim przypadku wyrażenie przez nią zgody na korzystanie przez przedsiębiorcę z jej herbu będzie mogło zostać wyrażone w formie umowy licencyjnej (art. 163 ust. 1 pwp).



Prawa autorskie do herbu

Ochrony herbów jednostek samorządu terytorialnego doszukiwać można się także w ustawie Prawo autorskie i prawa pokrewne (dalej „papp”). Zgodnie z art. 1 ust. 1, przedmiotem prawa autorskiego jest każdy utwór, czyli każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Ustawa normuje zarówno autorskie prawa osobiste do utworu, jak i jego prawa majątkowe.



Pierwsze z nich – zgodnie z art. 16 papp – chronią nieograniczoną w czasie i niepodlegającą zrzeczeniu się lub zbyciu więź twórcy z utworem. Drugie opierają się na przyznaniu twórcy wyłącznego prawa do korzystania z utworu i rozporządzania nim na wszystkich polach eksploatacji oraz do wynagrodzenia za korzystanie z utworu. Zgodnie z ustawą, prawo to może zostać przeniesione w drodze umowy na inną osobę (patrz art. 41 ust. 1 pkt 1 papp).



Ochrona herbów samorządowych na podstawie przepisów papp podlega istotnym ograniczeniom. Zgodnie z art. 4 pkt 2 papp, urzędowe symbole nie stanowią bowiem przedmiotu prawa autorskiego. Można w tym miejscu zadać pytanie, czy herb gminy uznać można za urzędowy symbol? Wątpliwości nie budzi zakwalifikowanie herbu do kategorii symboli. Była już o tym mowa powyżej. Nieco inaczej przedstawia się kwestia zdefiniowania terminu „urzędowy”, mimo że jest on wykorzystywany w bardzo wielu aktach prawnych.



Spośród nich wskazać można chociażby art. 76 § 1 ustawy z 14 czerwca 1960 r. Kodeks postępowania administracyjnego (DzU z 2000 r. nr 98, poz. 1071 z późn. zm.), zgodnie z którym „dokumenty urzędowe sporządzone w przepisanej formie przez powołane do tego organy państwowe w ich zakresie działania stanowią dowód tego, co zostało w nich urzędowo stwierdzone”, a także art. 244 § 1 ustawy z 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego (DzU nr 43, poz. 296 z późn. zm. – dalej „kpc”), w świetle którego „dokumenty urzędowe, sporządzone w przepisanej formie przez powołane do tego organy władzy publicznej i inne organy państwowe w zakresie ich działania, stanowią dowód tego, co zostało w nich urzędowo zaświadczone”.



„Materiały urzędowe” zostały zaś licznie zdefiniowane w orzecznictwie sądowym. Dla przykładu, zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym w wyroku z 26 września 2001 r. (IV CKN 458/00), „materiałem urzędowym będzie zatem to, co pochodzi od urzędu lub innej instytucji państwowej, bądź dotyczy sprawy urzędowej, bądź powstało w rezultacie zastosowania procedury urzędowej”.



Mimo zastrzeżenia zawartego w art. 4 pkt 2 papp, także przedmiotowa ustawa znaleźć może zastosowanie w zakresie ochrony herbu. Wskazuje zresztą na to także orzecznictwo sądowe (m.in. cyt. wyrok WSA w Krakowie z 19 maja 2008 r., III SA/Kr 49/08). Powyższy przepis można interpretować na kilka sposobów, faktem jednak jest, że nieco inna sytuacja zaistnieje w przypadku nowo powstałych gmin lub gmin zlecających dopiero wykonanie herbu, inne zaś uprawnienia przysługiwać będą mogły tym, których herby istnieją już od długiego czasu, często od wielu wieków.



Znaczenie ma więc to, czy na gminę przeniesione zostało majątkowe prawo autorskie do wzoru herbu. Niewątpliwie bowiem w przypadku nowych herbów istnieje podmiot, który opracował ich wzór, a więc ich autor. Przysługuje mu autorskie prawo osobiste do wykonanego utworu, czyli m.in. do jego autorstwa. Naruszeniem osobistych praw twórcy do utworu byłoby więc np. przypisywanie sobie autorstwa herbu przez inny podmiot. Twórca, jak już wskazano powyżej, nie może przenieść na inny podmiot przysługujących mu autorskich praw osobistych do utworu.



Może przenieść przysługujące mu prawa majątkowe. W omawianym zakresie prawa te przenoszone są na gminę na podstawie umowy o przeniesienie autorskich praw majątkowych. Umowa ta wymaga zachowania formy pisemnej pod rygorem nieważności (art. 53 papp). Należy zadać sobie w tym miejscu pytanie, w jaki sposób gmina może nabyć autorskie prawa majątkowe do herbu, skoro ustawa w art. 4 pkt 2 wskazuje jednoznacznie, że nie znajduje zastosowania w zakresie ochrony herbu?



Wydaje się, że za prawidłowe uznać można objęcie wzoru herbu przepisami prawa autorskiego do czasu jego ustanowienia w drodze uchwały przez radę gminy. Od tego momentu staje się on bowiem urzędowym symbolem gminy. Wcześniej zaś stanowi jedynie wzór herbu, który gmina co prawda nabyła, jednak nie posługuje się nim jako swoim symbolem.



Wzór taki nie stanowi jednak dobra osobistego gminy, której w przypadku naruszenia jej uprawnień jako właściciela majątkowych praw autorskich przysługuje, stosownie do treści art. 79 papp, m.in.: prawo żądania zaniechania naruszania, usunięcia jego skutków oraz naprawienia wyrządzonej szkody, zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na rzecz Funduszu Promocji Twórczości.



Jednostka samorządu terytorialnego może także dochodzić zaprzestania korzystania z jej herbu na podstawie art. 10 ust. 1 znk. Zgodnie z nim, oznaczenie towarów lub usług albo jego brak, które może wprowadzić klientów w błąd co do pochodzenia, jest czynem nieuczciwej konkurencji. Dotyczy to więc sytuacji, w której herbu używałby podmiot spoza obszaru jednostki samorządu terytorialnego.



Zgodne z prawem wykorzystanie herbu

W niektórych przypadkach wykorzystanie herbu jednostki samorządu terytorialnego przez wyraźnie wskazane podmioty uregulowane zostało przez prawodawcę także w innych niż wymienione już akty prawne.



Jako przykłady podać można:

– art. 14 ust. 3 ustawy z 19 lutego 1993 r. o znakach Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej (DzU nr 34, poz. 154 z późn. zm.), uprawniający – za zgodą ministra obrony narodowej – do umieszczenia na sztandarze jednostki wojskowej m.in. „herbów miejscowości”,

– § 2 ust. 4 rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych z 11 lipca 1992 r. w sprawie określenia wzoru oraz trybu nadawania sztandaru jednostkom organizacyjnym Państwowej Straży Pożarnej (DzU nr 62, poz. 309), umożliwiający umieszczenie „herbu miejscowości” na stronie odwrotnej płata sztandaru jednostki organizacyjnej Państwowej Straży Pożarnej,

– § 5 ust. 3 rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych z 3 września 1996 r. w sprawie określenia wzoru i trybu nadawania sztandaru jednostkom organizacyjnym Straży Granicznej oraz trybu nadawania tym jednostkom imion (DzU nr 113, poz. 541) – wskazujący na możliwość umieszczenia „herbów miejscowości” na stronie odwrotnej płata sztandaru jednostki organizacyjnej Straży Granicznej.





Także w powyższych przypadkach uznać można, że do wykorzystania herbów przez wskazane jednostki wymagana jest zgoda uprawnionych organów samorządowych. Wyraźne zastrzeżenie w tym względzie zawiera natomiast § 24 ust. 4 rozporządzenia ministra infrastruktury z 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia (DzU z 2003 r. nr 32, poz. 262 z późn. zm.), zgodnie z którym umieszczenie „herbu miejscowości” na taksówce jest możliwe, jeżeli jest to zgodne z ustaleniami obowiązującymi na obszarze danych gmin lub związku komunalnego.





Odmiennie uregulowano natomiast kwestię usytuowania herbów jednostek samorządu terytorialnego na sztandarach jednostek policji, bowiem zgodnie z § 2 ust. 7 rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji z 21 października 1999 r. w sprawie wzoru i trybu nadawania sztandaru jednostkom organizacyjnym policji (DzU nr 97, poz. 1136), umieszczanie ich w polu tarczy herbowej tych sztandarów jest obligatoryjne.



Logo

Termin „logo” nie został zdefiniowany w obowiązujących przepisach prawa. Niewiele wnoszą w tym zakresie także słowniki języka polskiego. Dla przykładu internetowy słownik języka polskiego PWN ogranicza się jedynie do lakonicznej definicji, że jest to „graficzny symbol przedsiębiorstwa, organizacji, serii wydawniczej itp.”.



Brak definicji legalnej terminu nie oznacza, że on sam się w przepisach nie pojawia.



Pewną wskazówką może tu być § 8 rozporządzenia ministra spraw wewnętrznych i administracji z 18 stycznia 2007 r. w sprawie Biuletynu Informacji Publicznej (DzU nr 10, poz. 68), w którym określane jest ono jako „znak graficzny”. Definicję taką uznać jednak należy za daleko niewystarczającą. W wyroku WSA we Wrocławiu z 18 listopada 2008 r. (III SA/Wr 423/08) uznano, że logo „jest identyfikującym znakiem słowno-graficznym złożonym zazwyczaj z prostego, wielobarwnego rysunku i krótkiego napisu”, którego naturą jest „lapidarność, wyrazistość, komunikatywność i przyswajalność dzięki łatwości zapamiętywania” (taką właśnie charakterystykę omawianej kategorii przedstawiono w piśmie MSWiA z 12 marca 2008 r.). Sąd dodał jednocześnie, że „logo” uznać można za swoisty rodzaj emblematu jednostki samorządu terytorialnego, której dotyczy.



Brak definicji legalnej terminu „logo” nie oznacza oczywiście, że logo gminy i innych jednostek samorządu terytorialnego nie podlega ochronie prawnej. Podstawowym aktem, jaki należałoby wskazać w tym względzie, jest uom, który w art. 3 ust. 1 pozwala zakwalifikować „logo” do kategorii „innych symboli” (patrz więcej cyt. wyrok WSA we Wrocławiu z 18 listopada 2008 r.).



W konsekwencjo logo, tak jak i herb, ustanawiane jest w drodze uchwały przez organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego. Można zadać przy tym pytanie, czy tak jak w przypadku herbu, także wzór logo musi zostać ustanowiony w zgodzie z zasadami heraldyki, weksylologii i miejscową tradycją historyczną oraz zaopiniowany przez ministra właściwego do spraw administracji publicznej? Twierdzącej odpowiedzi na to pytanie udziela art. 3 ust. 2 i 3 uom.



Znajduje to także potwierdzenie w wyroku NSA w Szczecinie z 14 lutego 2011 r. (SA/Sz 1349/99). W praktyce jednak, zważywszy na zakres tematyki, którą zajmuje się heraldyka (herby) oraz weksylologia (flagi i sztandary), uznać można, że zastosowanie nakazu wskazanego w art. 3 ust. 2 uom ograniczyć można jedynie do badania zgodności logo z miejscową tradycją historyczną.



Także ten element sprawić może jednak kłopoty, zważywszy na cel, jakiemu służyć ma ustanawianie przez jednostki samorządu terytorialnego swojego logo. Ma być nim bowiem przede wszystkim ich promocja. Tym samym logo powinno przede wszystkim budzić pozytywne skojarzenia u osób, do których jest skierowane, a więc przede wszystkim turystów i podmiotów szukających miejsca na inwestycje. W konsekwencji logo są najczęściej prostymi znakami graficznymi, niemającymi żadnych wyraźnych skojarzeń z miejscową tradycją historyczną. Spośród obowiązków wskazanych w art. 3 najłatwiej zrealizować ten wskazany w ust. 3.



Przyznanie ministrowi właściwemu do spraw administracji publicznej uprawnień w przedmiotowym zakresie uznać można jednak także za bliżej niezrozumiałe.



Ochronę swojego logo jednostki samorządu terytorialnego mogą oprzeć na przepisach wskazanych w części dotyczącej herbów. Tym samym bezzasadne byłoby wskazywać je ponownie w tym miejscu. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że o ile pwp w art. 131 wyraźnie stwierdza, że nie udziela się praw ochronnych na oznaczenia zawierające herby polskich województw, miast lub miejscowości, o tyle brakuje w nim analogicznego przepisu chroniącego logo samorządowe.



Inne symbole

Samorządy mogą ustanawiać poza herbem także własne flagi, sztandary, emblematy oraz insygnia i inne symbole, do których należy także logo (art. 3 uom). Do innych symboli gminnych zaliczyć można także m.in. pieczęcie i hejnały. W kwestii możliwości stanowienia sztandaru i hejnału przez gminę wypowiedział się NSA w Warszawie w wyroku z 26 czerwca 1996 r. (IV SA 695/96). Co ciekawe, określił on, że sztandar i hejnał mogą stanowić elementy uzupełniające przez wizualne i akustyczne eksponowanie herbu w ważnych dla miejscowego społeczeństwa okolicznościach.



Więcej kontrowersji budzi natomiast zakwalifikowanie do „innych symboli” odznak, choć i w tym zakresie można zaryzykować twierdzenie, że także one należą do przedmiotowej kategorii. O ile NSA w Warszawie w wyroku z 5 maja 2005 r. (OSK 1916/04) jednoznacznie orzekł, iż „symbol” jest terminem o szerszym znaczeniu niż „odznaka”, co oznacza, że odznaki także należą do symboli, o tyle już WSA w Gliwicach w wyroku z 10 lipca 2008 r. (IV SA/Gl 233/08) stwierdził, że art. 3 uom zdecydowanie nie znajduje zastosowania do odznak.



Także do innych symboli zastosowanie znajdą przepisy art. 3 ust. 2 i 3 uom oraz przepisy pwp, znk oraz papp wskazane w części dotyczącej herbu.

Zwrócić należy przy tym uwagę, że art. 18 ust. 2 pkt 13 usg przyznaje radzie gminy uprawnienie do ustanawiania wyłącznie herbu gminy. Jest to o tyle interesujące, że usp przyznała radzie powiatu, w art. 12 pkt 10, prawo podejmowania uchwał nie tylko w sprawach herbu, lecz także flagi powiatu. Tym samym przepisem kompetencyjnym w zakresie stanowienia innych symboli niż herb powinien być dla rady gminy (poza art. 3 ust. 1 uom) art. 18 ust. 2 pkt 15 usg, a nie art. 18 ust. 2 pkt 13 usg. W przypadku powiatu stanowienie w sprawach innych niż herb i flaga powinno zaś następować z uwzględnieniem art. 3 ust. 1 uom, w oparciu o art. 12 pkt 11 usp, a nie art. 12 pkt 10 usp.



Jak orzekł NSA w Szczecinie w wyroku z 14 lutego 2001 r. (SA/Sz 1349/99), dopuszczalną formą wyłaniania i ustalania symbolu przez gminę jest konkurs, przeprowadzany zgodnie z uchwalonym przez radę regulaminem. I rzeczywiście jest to droga bardzo często przez gminy wykorzystywana. Regulację w tym zakresie zawierają przede wszystkim przepisy art. 919–921 kc dotyczące przyrzeczeń publicznych. Bardzo istotne zastrzeżenie zawiera przy tym art. 921 § 3 kc.



Zgodnie z nim, samo rozstrzygnięcie konkursu zakończone wypłaceniem nagrody nie oznacza jeszcze, że gmina uzyskuje prawo dysponowania zwycięskim wzorem. Własność nagrodzonego dzieła, także w odniesieniu do praw autorskich, uzyska bowiem jedynie wtedy, gdy zastrzeże to w przyrzeczeniu.

~SlaveSystem

Renia, skoro kolega, zamiast odtworzyć herb miasta to go zmodyfikował, bez wcześniejszych konsultacji, urzędnik prawdopodobnie przeoczył ten fakt, lub był tak samo kompetentny jak ów projektant i zaakceptował projekt ze zmodyfikowany herbem, natomiast kolejny wykonawca korzystając z plików źródłowych które otrzymał, leciał z tematem dalej. To w mojej ocenie świadczy o braku profesjonalizmu kolegi i osoby prowadzącej realizację, a roszczenia z tego tytułu są chyba nie na miejscu, bo herb to nie pastelina którą się modyfikikuje do woli, bez wyraźnego sygnału od zleceniodawcy. Jakoś sobie nie wyobrażam warszawskiej Syrenki z nogami w oficjalnym prospekcie Warszawy, zaprojektowanym przez grafika który miał nagły przypływ weny. jezyk

~Uśmiech :)

W takim razie pytanie umiech co sie z stało z prośba Vivo ?

~Renia

Herb w pierwowzorze wyglądał nieco inaczej. Znam kogoś kto go zmodyfikował projektując jakiś folder reklamowy i tak już "poleciało". Nikt z tym człowiekiem nie uzgodnił czy wyraził zgodę by jego "modyfikację" zatwierdzać jako właściwy herb. Może być ciekawie..... no, no!

jeterpeter

Przepraszam za określenie, ale herbem miasta nie wolno wycierać każdej inicjatywy- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.

a aktem notarialnym co się wyciera?

~Jolcia

A czy zastrzeżono ceny wody, śmieci i ciepła?

Czy PIS znowu podniesie ceny?

jeterpeter

~SlaveSystem

brawo ty , lepiej bym tego nie napisał

~SlaveSystem

Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Roz. 1: Przedmiot prawa autorskiego
Art. 4. Co nie stanowi przedmiotu prawa autorskiego
Nie stanowią przedmiotu prawa autorskiego:
pkt. 2) urzędowe dokumenty, materiały, znaki i symbole;

A teraz od siebie:

Zgodzę się, że nie powinny być wykorzystywane symbole miasta, w sposób szkalujący dobre jego imię, natomiast każdy inny twórczy przejaw, widzę jako utożsamianie się osób z danym miastem, co więcej, promocję miasta dzięki twórczości tych osób i przejaw lokalnego patriotyzmu.

Zgadzam się, że miasto powinno posiadać spójną identyfikację wizualną wraz z porządnie opracowaną księgą znaku/ów, a same symbole w formatach wektorowych powinny być udostępnione na stronie Urzędu Miasta, co zminimalizuje powstawanie karykatur które niekoniecznie w efekcie końcowym prezentują się tak jak powinny.

Swoją drogą, czy herb miasta nie jest dobrem wspólnym, wszystkich mieszkańców którzy płacą tu podatki i utrzymują poniekąd miasto i urzędników?

Może zamiast zajmować się takimi pierdołami, lepiej pokierować i wskazać drogę młodym/starym, kreatywnym ludziom, w jaki sposób ciągnąć ten nasz wspólny grajdołek, w którym widzę większe problemy, jak wykorzystanie herbu własnego miasta, w celach, które de facto, miasto promują.

Pzdr

jeterpeter

dziunia a co ma flaga z herbem wspólnego ??

~Dziunia

zapewne odezwali się ci, ktorzy korzystają i nie płacą za to, ot, żeby poszczekać, a faktycznie dupy wycierac sobie symbolami nie wolno
rzecz świeta, w Ameryce flaga jak jest to kalda rekę na sercu wzruszeni, u nas robia se co chcą

sebastal

A wy macie prawa do wykorzystania loga w tym artykule?

~Ania

Jak by poważniejszych spraw nie było na świecie!

~Mr.WHO

Akcja wpisuje się w poszukiwaniu przez PiS dodatkowego dochodu gdyż zastrzeganie tego w proponowanej postaci wymaga ponoszenia kosztów. Gdybyśmy np. posiadali atrakcje turystyczne ale w rękach prywatnych umieszczenie herbu miejscowości na folderze - kaska za zgodę już leci... przypomina mi to pomysły dotyczące opłat za deszczówkę, wprowadzanie obowiązku posiadania karty rowerowej a może i nawet pływackiej ponieważ topi się tyle osób rocznie umiech.... potem kreatywna rzeczywistość , 500+ , drudzy będą pierwszymi i bumm...

Ludzie nie są idiotami, herb ma służyć społeczności a nie społeczność herbowi, proponuje zluzować majty a te książkę jako instrukcję jak sobie zrobić herb Stalówki żeby wszędzie wyglądał tak samo. Za 4 lata to będzie tylko chory sen...

~europejczyk

Co do ochrony herbu - racja! Ale Prezio mógłby zacząc działać na rzecz leczenia czołowych działaczy PiS (Paranoja i Schizofrenia). Oglądając dzisiejsze wystąpienia pismatołów (np. niejaki Legutko) z PE ogarnęło mnie przerażenie - tu chyba medycyna jest bezsilna. Do tego Pawłowicz zwana "profesorem", Karczewski (podobno też kształcony, Sasin (poczciwe młocisko) i wielu innych. TRAGEDIA

~żenada

wszystkie kwiaty które miały być złożone - zostały złożone
wszystkie naklejki które miały być naklejone - zostały naklejone
więc czas na kolejną ważna rzecz

mistrz dupereli i rzeczy mało ważnych w akcji umiech

Drogi płezydencie, czekamy na spełnienie wyborczych obietnic