Noc Bibliotek w Radomyślu

Image

Tej nocy w Radomyślu nad Sanem świętowano Noc Bibliotek. Przygotowano wiele atrakcji, było coś dla ducha, i coś dla ciała…

W programie Nocy Bibliotek w Radomyślu nad Sanem znalazła się promocja książki Teresy Kowalik- Gąski pt. „Nasz stary nadsański Radomyśl”. Rozstrzygnięto również powiatowy konkurs pt. „Postacie z bajek”, konkurs plastyczny pt. „Zakładka do książki”. Bardzo ciekawy był też konkurs kulinarny pt. „Receptury z literatury”. Oczywiście nie obyło się bez degustacji wspaniałych kulinarnych dzieł, które nie tylko pięknie prezentowały się na stołach, ale również wybornie smakowały. Jury nie dało rady wyłonić zwycięzców, wszyscy więc byli zwycięzcami. Oczywiście nie zabrakło wspaniałych nagród.

Dzieciaki za swoje prace, wspaniałe przebrania bajkowe i wyrecytowane wierszyki otrzymały dyplomy i nagrody książkowe, a wszyscy przybyli mogli bawić się oglądając występy artystyczne.

Wśród przybyłych na Noc Bibliotek w Radomyślu nad Sanem, do biblioteki publicznej w Chwałowicach przybyli licznie zaproszeni goście, wśród których dostrzec można było: wójta- Jana Pyrkosza, zastępcę wójta- Małgorzatę Nowak, dyrektor MBP w Stalowej Woli – Ewę Biały, Lilę Wojciak (główny specjalista d/s EKZ w Starostwie), a także radnych i sołtysów.

Zdjęcia: Iwona Wasiuta

Przewiń do komentarzy
















































Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~chemik

Przebadać szamba metodą porównawczą, czy aby mieszanka nie nazbyt wzbogacona jak we święta.

~brzuch i duch

Ilustracja fotograficzna wydarzenia mocno nie koresponduje z tytułem informacji, że to Noc Bibliotek miała miejsce Radomyślu, a nie Noc cukierni, że w Radomyślu w nocy konsumpcja czytelnictwa miała miejsce a nie nocne obżarstwo ciężkostrawnymi słodyczami, że doszło w nocy w Radomyślu do bezrefleksyjnego napełniania brzucha bombami kalorycznymi tak jak w Sejmie dochodzi do nocnych bezrefleksyjnych ustawodawczych wypróżnień, a nie do konsumpcji duchowej strawy, zajadania się treściami książek, pożeraniem pięknych literackich fraz, zaspakajania czytelniczego głodu. W Radomyślu odbyła się noc ciastek i brzucha a nie książek i ducha, książki były tylko pretekstem dla zorganizowanie i sfinansowania obżarstwa na koszt podatników. Trzeba sprawę zbadać, komisję śledczą powołać, która winna ocenić ile zjedzono a ile przeczytano, jak długo mówiono o ciastkach a jak długo o książkach, ile wymieniono miedzy sobą przepisów kulinarnych a ile informacji o wydawniczych nowościach i na tej podstawie ustalić, co się faktycznie w nocy w Radomyślu wydarzyło i kogo za to ukarać lub nagrodzić.

~Helix

Zauwazylem ze jak cos zaboli pisowca - kakaowca to zawsze w ten sam sposob komentuje umiech

~nevi

~yogi błysnął całą wiedzą zdobytą na WUMLu. Ale roboty w KC nie dostanie.

~rarytas

ja tu widzę zamiast nocy bibliotek noc wyżerki

~yogi

Dziwne że radna powiatowa (gugła) nie spała. Na sesjach śpi jak się podejmuje decyzje. No ale tu było żarcie to i spać nie było kiedy. Świetna promocja zdrowego trybu życia. Nażreć się i pójść spać

~Jeżyk

Fajne.!

~Jan B.

Dziwne, że jak na takie żarcie nic nie ma na zdjęciach tych powiatowych stałych wypasów, nie wiedzieli czy co?

~adaśko

pan Garbacz zmęczony.