Pamięci lekarzy, pamięci pomordowanych
Ocalili przed wywózką wielu Żydów, mieszkańców Rozwadowa. Jak? Stosując pewien fortel. Ponad 70 lat później uczczono ich pamięć. Dokładnie w 17 rocznicę wizyty JP II w Sandomierzu.
Eugeniusz Łazowski i Stanisław Matulewicz to polscy lekarze, którzy podczas okupacji niemieckiej ocalili przed wywózką do obozów koncentracyjnych i na przymusowe roboty wielu mieszkańców regionu rozwadowskiego. Na początku wojny dr Stanisław Matulewicz, odkrył, że krew osób zakażonych niegroźną bakterią daje podczas testów wyniki identyczne jak przy zakażeniu tyfusem plamistym. Obaj lekarze zaczęli więc szczepić swoich pacjentów niegroźnym zarazkiem i wysyłać próbki krwi do niemieckich laboratoriów. W efekcie Niemcy ogłosili okolice Rozwadowa, najstarszej dzielnicy Stalowej Woli, terenem objętym zarazą, a niemieccy obywatele w pośpiechu ewakuowali się z zagrożonego epidemią obszaru. Niestety, jednoznaczne wykrycie tyfusu u Żyda oznaczało dla niego egzekucję, dlatego Łazowski wymyślił kolejny fortel. Do próbek krwi Żydów dodawał odczynniki, które czyniły wynik badania niejasnym i dzięki temu umożliwił przetrwanie wojny społeczności żydowskiej w Rozwadowie. Pomimo kontroli i podejrzeń udało im się utrzymać w konspiracji prawdziwą wersję wydarzeń. Każdego dnia narażali własne życie dla innych.
By propagować ich patriotyczną postawę i bohaterskie działania, 12 czerwca 2016 roku, na Rynku rozwadowskim, w obecności władz miasta uroczyście odsłonięto obelisk z tablicą upamiętniającą bohaterstwo tych dwóch lekarzy, Polaków, patriotów.
Wszystko rozpoczęło się od mszy świętej w kościele pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Rozwadowie o godzinie 11.00. Udział w niej wzięła senator Janina Sagatowska, prezydent Lucjusz Nadbereżny, starosta Janusz Zarzeczny, radni miejscy i powiatowi, poczty sztandarowej Miasta, Wojska Polskiego, Policji, Straży Pożarnej, okolicznych szkół, orkiestra wojskowa, harcerze i mieszkańcy Stalowej Woli. Eucharystii przewodniczył proboszcz parafii ks. Jan Folcik. Przypomniał on, że dokładnie 12 czerwca 1999 roku, 17 lat temu, wielu mieszkańców pojechało na spotkanie z papieżem Janem Pawłem II do Sandomierza. Wówczas to, mimo choroby, utraty przytomności Ojciec Święty przyjechał do mieszkańców naszego regionu by nieść przesłanie, że Bóg jest miłością. To właśnie w rocznicę wizyty odbyła się uroczystość, która upamiętniła tych, którzy bezinteresownie służyli wszystkim potrzebującym, i Polakom, i Żydom, i Niemcom. Podczas mszy odczytany został specjalnie na ten dzień napisany przez ks. Mariana Balickiego wiersz.
Po mszy świętej zgromadzeni przeszli w asyście orkiestry od kościoła do Rynku, gdzie odbyła się druga część uroczystości. Tam historię lekarzy i ich działalności przybliżył zgromadzonym radny Mariusz Bajek. Głos zabrał również projektant obelisku Jacek Lachcik, który wyjaśnił symbolikę głazów stojących teraz na rozwadowskim Rynku.
- Chcieliśmy, aby w lapidarnej, krótkiej formie opowiedzieć o zdarzeniu, które miało miejsce wiele lat temu. Poza napisem, który znajduje się na samej tablicy, te dwa przytulone do siebie kamienie symbolizują dwóch naszych wspaniałych rodaków. Dzięki ich patriotyzmowi i solidarności, polskiej odwadze, polskiemu zaangażowaniu uratowali od śmierci wiele osób. Te dwa kamienie są skontrastowane z potężną bryłą symbolizująca siły, z którymi się musieli zmierzyć, a ta stawka była bardzo wysoka, bo śmierć czekała nie tylko tych, których chcieli uratować, ale również ich samych. Te dwa płaskie, nawiązujące formą stopnie prowadzące do kamieni to niejako symboliczny pomost pomiędzy tymi, którzy odeszli, a obecnymi mieszkańcami Rozwadowa. Zależało nam na tym, aby sam kamień był zbliżony do koloru białego, bo w tym miejscu i w zestawieniu z tymi krzewami różanymi stwarza wspaniała i najmilszą dla naszego serca kolorystykę biało- czerwoną- mówił podczas uroczystości projektant obelisku Jacek Lachcik.
Do konstrukcji drugiego obelisku inspiracją były słowa Jana Pawła II „szukajcie rzeczy dobrych i na bazie rzeczy dobrych budujcie wasze wzajemne relacje”. Dlatego też na skale znalazły się symbole drogie zarówno Polakom, jak i Żydom.
- I tak mamy trzy głębokie ślady. To symbol naszej głębokiej wiary, którą kroczymy od wieków. Cyfra 3 jest nieprzypadkowa, w ikonografii chrześcijańskiej jest cyfrą niezwykłą. Mamy drugi rodzaj śladów, jest on bardziej rozmyty, niewyraźny. To odniesienie do naszej pamięci w stosunku do ludzi, którzy odeszli. Podobnie jak pamięć zamazuje trochę obraz tych osób, to jednak jest wieczna, zgodna i trwała z tradycją, którą nakazuje nam nasza wiara. Mamy również obelisk, który ma kształt góry i kamienną tablicę. Te dwa symbole są z kolei niezwykle istotne dla ikonografii żydowskiej. Po środku ścieżka- symbol życia, które zostało w sposób brutalny i bestialski przerwane przez siły zła- mówił Jacek Lachcik.
Brutalna stylistyka surowego betonu jest tu najbardziej właściwa, by ta ścieżka „krzyczała” o przeszłości- mówił projektant.
Później odsłonięto tablicę umieszczoną na obelisku, a upamiętniającą Eugeniusza Łazowskiego i Stanisław Matulewicza. Tablice poświęcił ks. Jan Folcik. Parlamentarzyści, przedstawiciele Miasta i Powiatu, a także poszczególne delegacje złożyły wieńce i kwiaty. Dodatkowo odsłonięta została tablica poświęcona pamięci żydowskich mieszkańców Rozwadowa, zamordowanych przez niemieckich okupantów na rozwadowskim Rynku i w jego najbliższych okolicach latem 1942 roku.
Głos zabrali: senator RP Janina Sagatowska, poseł na Sejm RP Rafał Weber, starosta stalowowolski Janusz Zarzeczny i prezydent Miasta Stalowa Wola Lucjusz Nadbereżny.
- Dzisiejsza uroczystość świadczy o tym, na jakie wyżyny mogą wznosić się Polacy. Polacy oddawali swoje życie, przelewali krew nie tylko na wszystkich frontach II wojny światowej, podczas wszystkich wojen, ale także taką cudowną, cichą praca, poświeceniem, codziennie patrzyli śmierci w oczy. Dzisiaj wszyscy chylimy czoła, klękami przed tymi, którzy dali nam świadectwo, że wielkość, szlachetność, odwaga to jest to, co się w życiu liczy. Mogą minąć dziesięciolecia, ale prawda zawsze pokaże swoje oblicze- mówiła podczas uroczystości senator RP Janina Sagatowska.
- Naród, który nie zna przeszłości, umiera i nie buduje przyszłości- to przesłanie papieża- Polaka św. Jana Pawła II w dobitny sposób pokazuje nam z jaką godnością musimy traktować naszą historię i z jaką godnością i czcią musimy podchodzić do wszystkich tych, którzy na przestrzeni 1050- lecia naszego kraju odegrali ważną rolę w ratowaniu Polski i w ratowaniu istnień ludzkich. Dzisiaj oddajemy hołd poprzez to miejsce pamięci dwóm wspaniałym lekarzom, Eugeniuszowi Łazowskiemu i Stanisławowi Matulewiczowi za to, że nie bronią w ręku, ale inteligencją i sprytem uratowali setki ludzkich istnień. Przesłanie papieża- Polaka można również odnieść do drugiego miejsca pamięci, pamięci o pomordowanych Żydach. Nie da się budować przyszłości bez prawdy, a taka jest trudna prawda tego miejsca. Taka jest trudna historia 4 wieków Rozwadowa. Tutaj wszystkie nacje: i polska, i żydowska, i romska przez wiele lat pracowały, żyły między sobą, współpracowały, a w czasie II wojny światowej wszystkie te nacje dotknęła wielka tragedia, dotknęła śmierć- mówił poseł na Sejm Rafał Weber.
- To, co przeżyło jedno pokolenie, drugie przerabia w sercu i pamięci. Taka jest idea Aleksandra Kamińskiego, który napisał „Kamienie na szaniec” i zajmował się tematyką II wojny światowej. To nam właśnie, pokoleniom, które żyją po tych wielkich bohaterach przyszło pamiętać o tych wydarzeniach i uczcić ich pamięć wydarzeniami takimi, jakie mamy dzisiaj. Historia zawsze upomni się o swoich bohaterów- mówił starosta powiatowy Janusz Zarzeczny.
- Wiara, odwaga, heroizm, poświęcenie, przyjaźń, sąsiedztwo, Ojczyzna i najważniejsza- miłość- tak swoje wystąpienie rozpoczął prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.- Te słowa - symbole w skrótowy, prosty sposób mogą oddać te drogowskazy, które przez całe życie prowadziły naszych bohaterów, których dzisiaj tutaj, na Rynku w Rozwadowie chcemy w odpowiedni sposób uhonorować, aby również ocalić od zapomnienia, bo dzisiaj wciąż istnieje pokusa aby udowadniać i mówić, że Polska i Polacy to kraj ludzi, którzy potrafią tylko kombinować, ludzi, którzy byli związani z wrogiem. Nie! To kłamstwo! Trzeba nam na każdym kroku budować symbole, symbole takie jak Eugeniusz Łazowski, jak Stanisław Matulewicz, bo oni w tych trudnych czasach mają być dla nas jak latarnie morskie, aby wskazywać drogę i do tych najpiękniejszych słów: Bóg, Honor i Ojczyzna, Miłość i Miłosierdzie, pomoc, wsparcie, odwaga, aby w nas te wartości również przetrwały. Cała nasza historia 1050- lecia to wielki łańcuch pokoleniowy. My stanowimy tylko jedno, kolejne ogniwo, ale od nas zależy jak to ogniwo będzie mocne, by nie przerwać się w przyszłości i jak ten łańcuch będzie wzmacniał kolejne pokolenia- mówił prezydent Stalowej Woli Lucjusz Nadbereżny.
Historia Rozwadowa powinna być „niesiona” poza region, a nasi bohaterowie powinni być tematem filmu, by mógł dowiedzieć się o nich cały świat. Polacy nie są miłosierni tylko wobec siebie, jak ostatnio zasugerowały władze Niemiec. Dowodem na to jest nasza, polska historia nie tylko współczesna, ale minionych czasów i postawa takich ludzi jak rozwadowscy lekarze, bohaterowie upamiętnieni dziś w Stalowej Woli.
Dwa kamienie wraz z tablicami kosztowały około 27 tys. zł. Pieniądze na ten cel przeznaczyło Miasto.
Komentarze
a w pierwszym rzędzie same grubasy ...
masz racje przyjacielu, nie bawem nasi odbiorą władze
Jak wruci nasz kochany Donald to zrobi pożadek z tymi lizusami
Ks.Folcik a nie Folczik oraz Kościół pod wezwaniem M.Bożej Szkaplerznej a nie Boskiej to w kwestii błędów.Uroczystość ładna, ale czy teraz potrzebna, kiedy Rozwadów jest zapomniany.Niech p. Bajek nie miesza w Rozwadowie,bardzo mu dziękujemy,bo wszystko musi mieć kolejność.Niech zajnie się sobą!