Niemiecka delegacja w Stalowej Woli
22 czerwca w Stalowej Woli gościła delegacja parlamentu – Landtagu – Północnej Nadrenii-Westfalii. Niemcy spotkali się z władzami miasta i powiatu, a także przedstawicielami nauki oraz przemysłu.
Stalowa Wola znalazła się na trasie kilku polskich miast, w których gościli niemieccy delegaci. Podczas spotkania zorganizowanego przez miasto w obiektach Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, spotkali się z samorządowcami – gminę reprezentował przewodniczący Rady Miejskiej Stanisław Sobieraj, a powiat – wicestarosta Mariusz Sołtys, który zaprezentował szkolnictwo ponadgimnazjalne na naszym terenie. W swoim wystąpieniu zwrócił uwagę zarówno na nowoczesną bazę dydaktyczną naszych szkół, jak i problemy szkolnictwa wynikające z przesłanek demograficznych.
– Bardzo nas cieszy fakt, że nasza młodzież tak chętnie wybiera edukację techniczną. Aż 65% uczniów szkół ponadgimnazjalnych kształci się w technikach oraz szkołach zawodowych, a 35% w liceach. Dzięki temu w przyszłości jest jej łatwiej znaleźć pracę, a naszym firmom – pracowników – podkreślał wicestarosta Sołtys.
Na niemieckiej delegacji zrobiło wrażanie stosunek liczby nauczycieli przypadających na uczniów w naszych szkołach, który ich zdaniem jest wysoki. Mieli również okazję poznać bliżej ich funkcjonowanie na przykładzie Centrum Edukacji Zawodowej, którego dyrektor – Piotr Żyjewski przygotował specjalną prezentację. O Stalowej Woli przedstawicielom Landtagu Północnej Nadrenii-Westfalii opowiedzieli Dorota Szczurek oraz Ryszard Sęczyk ze stalowowolskiego Urzędu Miasta, natomiast przykład funkcjonowania nowoczesnego przemysłu w naszym mieście przedstawił Jacek Krupa – członek zarządu firmy Uniwheels, którą następnie Niemcy mieli okazję zwiedzić.
Komentarze
Hehe, kolejne Helmuty zawitały do Stalowej Woli a przedstawione jest to w lokalnych gównomediach tak, jakby zajechali podziwiać nasze osiągnięcia lub się na nich wzorować. Delegacja parlamentu Nadrenii - Północnej Westfalii zawitała do miasta jak na targ niewolników, pewnie zorientować się dokładniej ile groszy trzeba rzucić tanim robotnikom by zapierdalali w ich fabrykach i czy są jakieś fajne grunty w ramach SSE, gdzie można postawić kolejny Arbeitslager na fajnych zasadach i z ulgami podatkowymi. Posłuchali o szkolnictwie ponadgimnazjalnym i o tym, że dużo ludzi wybiera kierunki techniczne (przydadzą się tokarze w ich fabrykach), odwiedzili Centrum Edukacji Zawodowej (zobaczyć jak przygotowuje im się tanich pracowników) a następnie zaprezentowano im nowoczesny przemysł stalowowolski z tym, że... niemiecki. Pojechali sobie do ziomków z Uniwheels zobaczyć jak fajnie rozwijają swoje aluminiowe imperium, do którego dopłacają Polacy i jebią na nich na czterobrygadówkach. Willkommen in der Polnischen Kolonie!
Milog Niemcy was obowiązuje 8,50€
Rzeczywiście zdziwienie i niedowierzanie, ze tak trwonimy kasę nie licząc się z ekonomią. Polityka, polityka przecież najważniejsza u nas a nie jakieś względy oszczędnościowe. Niebawem u nas będzie w całej oświacie jak w szkolnictwie specjalnym( nie mam nic przeciwko temu szkolnictwie!)A co nie stać nas? Szpital będzie znowu najlepszy tylko jeszcze nie teraz.
P.S. Na drugim zdjęciu ten pierwszy z lewej pan to deputowany niemiecki, bo twarz ma mocno zatroskaną? Aż załamał ze zdziwienia dłonie...!
poziom kształcenia też ich zachwycił czyli jest taki jak ma być niski, polak ma być ciemny
helmuty przyjechaly sprawdzic czy niewolnicy wyrabiaja normy
...Na niemieckiej delegacji zrobilo wrazenie stosunek liczby nauczycieli przypadajacych na uczniow naszych szkol ich zdaniem jest wysoki .. moze raczej zdziwienie