Nisko będzie mieć Budżet Obywatelski

Image

W Nisku zostanie wprowadzony Budżet Obywatelski. To kolejna miejscowość na Podkarpaciu, której mieszkańcy sami będą decydować o realizacji niektórych inwestycji. W St. Woli też mamy coś na kształt BO.

Budżetu Obywatelskiego to idea, która daje mieszkańcom prawo wyboru realizacji przez miasto niedużych inwestycji. Ma on za zadanie uaktywnić mieszkańców i zaangażować ich w pracę na rzecz swoich gmin. Takie inwestycje mogą być realizowane corocznie. Na Podkarpaciu Budżet Obywatelski został wprowadzony w kilku miejscowościach m.in. w: Tarnobrzegu, Przemyślu, Boguchwale, Głogowie Małopolskim, Rzeszowie i Mielcu. W przypadku tego ostatniego miasta, może on zakończyć swoje funkcjonowanie pod koniec tego roku. Na przestrzeni ostatnich lat coraz więcej miast w naszym kraju decyduje się na wprowadzenie takiej formy „rządów ludu”. To, ile „da się obywatelom do ręki” zależy od decyzji prezydenta danej miejscowości i Rady Miejska. Najwięcej do dyspozycji mają mieszkańcy Rzeszowa, tj. aż 6,5 mln zł.

Nisko to kolejna miejscowość gdzie uruchamia się Budżet Obywatelski. Od 1 lipca br. w mieszkańcy będą zgłaszać propozycje dotyczące realizacji inwestycji, a następnie będą wybierać najlepsze projekty mające wpływ na rozwój miasta i lepsze życie mieszkańców.

– Najbardziej zależy mi na integrowaniu społeczeństwa wokół spraw gminnych. Mam nadzieję, że ta integracja będzie widoczna w jakimś wymiernym celu. Jest to próba. Dajemy społeczeństwu możliwość wykazania się w poszczególnych środowiskach. Z tego, co się orientuję są już pierwsze odgłosy od grup mieszkańców, że będą walczyć o środki na swoje osiedla i bardzo dobrze, bo przecież o to chodzi– mówi Julian Ozimek, burmistrz Gminy i Miasta Nisko.

Punktem wyjścia do Budżetu Obywatelskiego jest podjęta uchwała w sprawie „Przeprowadzenia konsultacji społecznych z mieszkańcami Gminy i Miasta Nisko dotyczących budżetu Gminy i miasta Nisko na rok 2017” oraz określenie kwoty do rozdysponowania na realizację inwestycji wybranych przez społeczeństwo. W 2017 roku będzie ona wynosić 600 tysięcy złotych. Prawo składania propozycji projektów do zrealizowania w ramach Budżetu Obywatelskiego ma każdy mieszkaniec Gminy i Miasta Nisko posiadający czynne prawo wyborcze.

Propozycje projektów będą składane przez mieszkańców Gminy i Miasta Nisko na formularzu zgłaszania projektów z ich szczegółowym opisem oraz uzasadnieniem i kosztorysem. Najniższa wartość zgłoszonego projektu to 20 tys. zł, najwyższa – 200 tys. zł. Projekty będą sprawdzane przez Komisję ds. Budżetu Obywatelskiego, która będzie weryfikowała możliwość realizacji inwestycji. Następnie odbędzie się głosowanie dotyczące trafnego i przemyślanego wyboru projektów, co jest jednym z podstawowych celów Budżetu Obywatelskiego.

W Stalowej Woli nie ma jako takiego Budżetu Obywatelskiego, ale to nie znaczy, że obywatele gminy nie mają nic do powiedzenia. Wprost przeciwnie, nie są ograniczeni żadnymi kwotami i nie muszą składać projektów z uzasadnieniem. W Stalowej Woli funkcję „Budżetu Obywatelskiego” pełni projekt, dzięki któremu mieszkańcy mogą zgłaszać propozycje nie tylko inwestycji, ale i różnego rodzaju zmian poprzez Miejskiego Koordynatora Osiedlowego, który na rowerze podróżuje po osiedlach Stalowej Woli (wystarczy go zatrzymać i ustnie powiadomić o swoich uwagach, pomysłach, wszelkiego rodzaju inwestycjach, które chcielibyśmy widzieć w mieście). A kto woli na spokojnie, w zaciszu domowym podać takie zgłoszenie opisując dokładnie o co chodzi, może skorzystać z prostej i wygodnej aplikacji „Naprawmy to”. Takich zgłoszeń prezydent dostał już ponad 200, z czego 50 już zostało zrealizowanych. Nie trudno się domyśleć, że Budżet Obywatelski dawałby ograniczone pole manewru mieszkańcom, bo określałby sumę, za którą dokonano by zmian w Stalowej Woli. Taka formą, na którą zdecydowało się nasze miasto nie tworzy barier i ograniczeń. W pewien sposób to bardziej otwarty rodzaj „Budżetu Obywatelskiego”, który chwalą sobie mieszkańcy. A jak powiedział pewien człowiek „jak zwał, tak zwał, byle działało”. W końcu o efekty, nie o nazwy tu chodzi. Oprócz tego prezydent i radni spotykają się z obywatelami Stalowej Woli podczas spotkań osiedlowych. Wówczas również „wychodzi w praniu” co komu nie pasuje, leży na sercu i co chcielibyśmy pozmieniać w różnych częściach naszego miasta.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~RST

Przynajmniej PiS-u nie macie.

~ali

Według mnie to łatanie dziury i chęć pokazania ,ze niby coś robią ,a tak naprawdę ta władza nie wiele robi dla społeczności .

~bytomiok

wokół basenu w racławicach zrobić tor formuły 1 co by tamtejszy radny był jeszcze ważniejszy

rst..38

Budżet obywatelski... a co to za twór... jak miasto nie chce zarabiać tylko wydawać.. bo na czym zarabia jak nie tylko na czyimś podatku

~Smaki lata

~obserwator
W Stalowej Woli też mamy coś na kształt budżetu obywatelskiego. W PRL mieliśmy coś na kształt demokracji. W Polsce mamy coś na kształt sądownictwa.


A co ze Żwirkiem i Muchomorkiem,zamieszkałymi przy ul. Paprocianej w Nisku. Żądali bezpośredniego dostępu do morza i dalej nic.

~obserwator

W Stalowej Woli też mamy coś na kształt budżetu obywatelskiego. W PRL mieliśmy coś na kształt demokracji. W Polsce mamy coś na kształt sądownictwa.

~tyrw

proponuje by zrobić asfalt na ulicy Reymonta.

andski

W takim przypadku na zebrania przychodzą głównie emeryci i renciści, i większość kasy idzie na kapliczki, parkingi przykościelne itp.

~PZPRaqua

A czy kiedykolwiek będą mieli zdrową wodę?