Ronaldo scementował Portugalię

Image

Daniel Purzycki, były piłkarz „Stalówki”, ocenia dla nas finał piłkarskich mistrzostw Europy we Francji.

W wielkim finale Euro 2016 Portugalia pokonała Francję 1:0 dzięki bramce w dogrywce Edera. Portugalczycy wyszli z tej konfrontacji zwycięsko, mimo iż w pierwszej połowie stracili z powodu kontuzji swoją gwiazdę, Cristiano Ronaldo, który musiał opuścić boisko.

- Ronaldo to ktoś wyjątkowy ze względu na jego charakter, na jego obsesyjną chęć wygrywania wszystkiego co możliwe, podejście do treningu – mówi Daniel Purzycki (na zdjęciu razem z trenerem reprezentacji Polski, Adamem Nawałką). – Ten jego zapał, praca, to powoduje, że także reszta portugalskiego zespołu potrafiła się tym zapałem, pasją, chęcią wygrywania zarazić. Ronaldo potrafił scementować tę grupę ludzi i mimo tego, że może nie byli najlepszym zespołem tych mistrzostw, to jednak sięgnęli po tytuł mistrzów Europy. Wiele składowych decyduje o sukcesie, Portugalczycy zazwyczaj mieli klasowe drużyny, pewnie w przeszłości mieli mocniejsze ekipy niż ta obecnie, ale mówi się często o odpowiednim miejscu i czasie i taki nastąpił teraz właśnie dla Portugalii. Francji zabrakło trochę polotu i kreatywności, jeśli chodzi o grę z przodu, po meczu łatwo to oceniać, ale wydaje mi się, że te zmiany we francuskim zespole nastąpiły za szybko, zeszli Payet i Giroud. Swoje znaczenie miało też to, że w takim turnieju, przy tym obciążeniu, Portugalczycy mieli jeden dzień więcej odpoczynku przed finałem niż Francuzi. Bardzo dobrze bronił Patricio, ale i we francuskim zespole Lloris w bramce stanął na wysokości zadania. Finał był wyrównanym pojedynkiem, jedna bramka zadecydowała, Portugalia okazała się lepsza – dodaje.

W ćwierćfinale Euro właśnie z Portugalią, świeżo upieczonym mistrzem Europy, dopiero po rzutach karnych odpadli Polacy.

- Można na to spojrzeć w dwojaki sposób – uważa Daniel Purzycki. – Z jednej strony przegraliśmy z mistrzami Europy. Z drugiej strony pamiętajmy, jak niewiele nam zabrakło, by tych Portugalczyków pokonać. Gdyby to się inaczej ułożyło, gdybyśmy wygrali ćwierćfinał, to w półfinale bylibyśmy w stanie pokonać potem Walię. I w finale z Francją wyglądałoby to pewnie podobnie w naszym przypadku jak gra Portugalczyków. Reprezentacja Portugalii miała jednak od nas dłuższą ławkę rezerwowych, w finale wszedł z ławki Eder i strzelił jedynego gola, dobre zmiany dawał też na przykład w tych mistrzostwach Quaresma. Co do naszej reprezentacji, to polska drużyna pokazała kawał dobrej piłki, okazała się groźna dla wszystkich i przekonaliśmy się, że możemy mieć i trenerów i zawodników na światowym poziomie. Trzeba się cieszyć, kibicować Polakom, bo możemy mieć kolejne powody do radości, w mistrzostwach świata za dwa lata czy podczas przyszłorocznych mistrzostw Europy do lat 21, które będą rozgrywane w naszym kraju – dodaje.

Daniel Purzycki grał w Stali Stalowa Wola jako napastnik w latach 1997-2001, występował też między innymi w Łódzkim Klubie Sportowym i Górniku Łęczna oraz klubach w Wielkiej Brytanii, Bedford Town FC i Llanelli AFC. Wychowanek Pogoni Siedlce był także trenerem siedleckiej drużyny i wprowadził ją do pierwszej ligi, był też m. in. menadżerem w Polonii Warszawa, szkolił młodzież w walijskim klubie Swansea. Obecnie przebywa w Wielkiej Brytanii, po rozstaniu z Pogonią Siedlce doskonali swój trenerski warsztat, był na stażach w zagranicznych klubach, w tym Panathinaikosie Ateny.

- Skończyłem Szkołę Trenerów Polskiego Związku Piłki Nożnej, mam licencję UEFA Pro– mówi były piłkarz „Stalówki”. – Miałem okazję poznać wielu znakomitych polskich trenerów, planuję kolejne kursy, w Wielkiej Brytanii, jestem trenerem młodzieży, a także doradcą akademii piłkarskiej w Nigerii. Cały czas chcę się doskonalić, zdobywać wiedzę i doświadczenie. Liczę, że w przyszłym roku wrócę na ławkę trenerską w Polsce. Zobaczymy, czy w jednym z polskich zespołów zagra w tym sezonie mój syn Adrian (młodzieżowy reprezentant Polski, który grał w angielskim Wigan Athletics), uważam, że polska ekstraklasa czy pierwsza liga to także dobre miejsce dla rozwoju młodego piłkarza. To się powinno wszystko wyjaśnić w ciągu dwóch tygodni. A korzystając z okazji, pozdrawiam serdecznie wszystkich kibiców „Stalówki”, dobrze wspominam czas spędzony w Stalowej Woli – podsumowuje Daniel Purzycki.

A.


Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~sdm

aju riedy? aju riedy? tu się jes.
aju riedy? aju riedy? tu się jes.
aju riedy? aju riedy? tu się jes.
aju riedy? aju riedy? tu się jes.
aju riedy? aju riedy? tu się jes.
aju riedy? aju riedy? tu się jes.
aju riedy? aju riedy? tu się jes.aju riedy? aju riedy? tu się jes.aju riedy? aju riedy? tu się jes aju riedy? aju riedy? tu się jes.aju riedy? aju riedy? tu się jes aju riedy? aju riedy? tu się jes.aju riedy? aju riedy? tu się jes. aju riedy? aju riedy? tu się jes.aju riedy? aju riedy? tu się jes.aju riedy? aju riedy? tu się jes.aju riedy? aju riedy? tu się jes.aju riedy? aju riedy? tu się jes.
aju riedy? aju riedy? tu się jes.
aju riedy? aju riedy? tu się jes.
aju riedy? aju riedy? tu się jes.
aju riedy? aju riedy? tu się jes.
aju riedy? aju riedy? tu się jes.
aju riedy? aju riedy? tu się jes

~asdf

I dobrze ze wygrala Portugalia Francuzi byli za pewni siebie

~Kibic Stali

Daniel pozdrowienia i powodzenia!

~hehex

piersi zdradzają duże emocje umiech

~Kamil

Wreszcie ktoś powiedział dobrze o świetnym piłkarzu, jakim jest Ronaldo. Bo wiele Januszy ubi sobie niby pożartować, że Ronaldo to płaczek albo nazywa go "Krystyna". Ale jakby im dał autograf to by się posikali ze szczęścia.

~rozum

brakuje jeszcze komentarza legendarnego trenera stalówki niejakiego cecherza nazywanego pęcherzem choć obecny tyle samo zrobi czyli awans do 3 ligi, 3 liga jest dobra bo jest tańsza a dresy będą mogły się powyzymać nad wioskami z tuczemp, sieniawy , wólki pełkińskiej bo z innymi może być już zle i znowu kwiaty