Czy to policjanci reanimowali mężczyznę?

Komenda Powiatowa Policji w Stalowej Woli rano poinformowała lokalne media, że policjanci przeprowadzili akcje reanimacyjną, udzielając pierwszej pomocy mężczyźnie, który zasłabł podczas spaceru...

Do zdarzenia doszło wczoraj około godz. 12, w Stalowej Woli przy ulicy Popiełuszki, nieopodal bloku nr 3. W trakcie patrolu policjanci zauważyli leżącego mężczyznę i pochylającą się nad nim kobietę. Mundurowi podjęli interwencję. Ustalili, że przechodzień zasłabł i jest nieprzytomny. Sprawdzili jego funkcje życiowe i ułożyli go w pozycji bocznej bezpiecznej cały czas kontrolując tętno i oddech. Za pośrednictwem oficera dyżurnego, do nieprzytomnego mężczyzny wezwali karetkę pogotowia.

W pewnym momencie 77-latek przestał oddychać. Policjanci rozpoczęli czynności resuscytacyjne, które prowadzili do momentu przyjazdu ratowników medycznych- tak przynajmniej interwencję nakreślono mediom w artykule.

Z informacji udzielonych redakcji przez pogotowie ratunkowe oraz zebranych gapiów jasno wynika, iż akcja resuscytacyjna prowadzona była wyłącznie po przyjeździe pogotowia i przez wykwalifikowanych ratowników medycznych.

Prawdą natomiast jest, że po przybyciu karetki funkcjonariusze pomagali ratownikom w dalszej reanimacji mężczyzny. Po około 30 minutach odzyskał on funkcje życiowe i został przewieziony do szpitala.

Stare powiedzenie głosi, że sukces ma wielu ojców. Porażka w tym przypadku z pewnością by była sierotą...