Kolęda z Herodem w SANBanku
To już tradycja, że o tej porze roku do kilkunastu firm i instytucji, w tym również do Nadsańskiego Banku Spółdzielczego, dociera Kolęda z Herodem. Klienci Banku byli zdumieni i zachwyceni.
Pracowników i klientów, którzy przyszli w środę do SANbanku odwiedzili niezwykli kolędnicy. Barwnie przebrani, zabawni, a przede wszystkim satyrycznie nastawieni do świata rozśmieszyli wszystkich obecnych. Takich atrakcji próżno szukać w innych bankach.
Jak przystało na kolędników zaśpiewali, zatańczyli, odegrali sceny z noworocznej szopki. Nie zabrakło wierszowanych opowieści o wydarzeniach sprzed 2 tys. lat okraszonych satyrycznym komentarzem tego, co wydarzyło się ostatnio w naszym kraju na arenie politycznej. Było głośno, było wesoło czego dowodem były głośne salwy śmiechu, które słychać było w całym banku. Niektórzy pracownicy dali się nawet porwać w tany. W końcu mamy karnawał.
W całym tym show nie chodzi tylko o to, by było śmiesznie. I tym razem cel kolędowania był szczytny, bo Zbigniew Koczwara z synami przybył, by zebrać fundusze na szczytny cel. Jest to Kolęda z Herodem taka, jaka była 100 lat temu w Jastkowicach. Do pomysłu zapalili się nie tylko Koczwarowie, ale i inni przedsiębiorcy lub ich pracownicy.
Dlaczego kolędnicy wybrali na miejsce jasełek SANBank? Bo instytucja ta od lat wspiera lokalne inicjatywy, promuje i pomaga sportowcom, wspiera naukę i kulturę. Tego Banku nie brakuje na koncertach, piknikach charytatywnych, zawodach sportowych. Bank ten, jak przystało na lokalną instytucję, zawsze jest blisko mieszkańców regionu. Nie mogło być inaczej i tym razem!
artykuł sponsorowany
Komentarze