Znów zamieszanie wokół szkoły w Malcach
Zdawać by się mogło, że Nisko uczyniło już najważniejszy krok w sprawie podstawówki w Malcach i wszystko jest na dobrej drodze ku przekształceniom, gdy się okazało, że kurator ma inne zdanie…
O Publicznej Szkole Podstawowej w Nisku pisaliśmy już nie raz. Sprawa w zasadzie zdawała się już być rozwiązana po tym, jak 17 sierpnia 2016 ustalono wspólny front postępowania. Wypracowano kompromis, na mocy którego szkoła miała zostać przekształcona w trzyoddziałową szkołę podstawową z nauczaniem początkowym i oddziałami przedszkolnymi. Dokumentację przygotowano, projekt przegłosowano. Ale sprawa nie znalazła szczęśliwego finału, bo okazało się, że Podkarpacka Kurator Oświaty wyraziła w sprawie uchwały negatywną opinię i zaleciła by placówkę rozbudowano i poszerzono o salę gimnastyczną. Takiej opcji domagał się ks. proboszcz miejscowej parafii. Miasto o takim rozwiązaniu nie chciało słyszeć, bo po pierwsze w szkole jest za mało uczniów (w tym roku szkolnym nie było chętnych na rozpoczęcie edukacji w Malcach w ogóle), a po drugie- nie ma też miejsca by budynek powiększyć. Gmina nie ma również funduszy, które pozwoliłyby na tak dużą inwestycję. Na osiedlu brakuje za to przedszkola dla miejscowych maluszków. I gdyby ono powstało przy podstawówce byłaby szansa na to, że rodzice chętniej będą decydować się na kontynuowanie edukację swoich pociech w klasach 1-3. Starsi uczniowie dojeżdżaliby do dużej podstawówki mieszczącej się na Osiedlu Tysiąclecia.
Wojewoda uchwałę uznał za nieprawomocną stwierdzając, że były pewne uchybienia podczas jej podejmowania. Temat więc wrócił pod obrady sesji.
- Pomimo szerokiej wiedzy na ten temat ja jednak wrócę do sprawy, żeby nie było niedomówień. Na spotkaniach, również na komisji, wszędzie informowałem uczciwie: ani Rada Miasta, ani burmistrz nie mają nic do powiedzenia w stosunku do ustawy. Jesteśmy zobowiązani do jej realizacji, a wytwarza się w tej chwili psychoza taka, że cała wina jest w samorządzie i burmistrzu. Jakim prawem? Kto to podsyca i komu to jest potrzebne? Komuś jest to potrzebne, ale my się w to wmanewrować wszyscy- jak tu siedzimy- nie damy. Będziemy postępować zgodnie z ustawą i zgodnie z prawem- zapewniał podczas sesji burmistrz Julian Ozimek.
Jak podkreślił włodarz Niska przekręcane są informacje na ten temat. Trzeba więc wszystko wyjaśnić raz jeszcze.
- Zaproponowano następujące rozwiązania: likwidacja szkoły, powołanie w to miejsce przedszkola, likwidacja szkoły i powołanie fili PSP nr 5 z klasami 0 i 1-3, powołanie szkoły niepublicznej, powołanie szkoły wyznaniowej i powołanie PSP nr 6 z klasami 0 i 1-3 z oddziałem przedszkolnym. Tyle propozycji zostało złożonych. Z nich, zarówno na spotkaniach z mieszkańcami, jak i na komisjach, najbardziej optymalna jest jednak sprawa zachowania PSP nr 6 z oddziałem 0 i 1-3 z oddziałem przedszkolnym. Taki wniosek został złożony. Na spotkaniu w zasadzie jeden człowiek, a konkretnie ksiądz, zaproponował inne rozwiązanie, bo wszyscy się boją, że o księżach nie wolno mówić. O wszystkich wolno mówić. Trzeba prawdę mówić. Ksiądz chciał, żeby doprowadzić do rozbudowy szkoły, wybudować salę gimnastyczną, a do niej będą uczęszczać dzieci z Malc i ze Stalowej Woli. Powtarzam dosłownie to, co było powiedziane na zebraniu. Określam to słowem jednoznacznym- to jest paranoja. Nie wierzę w takie rozwiązanie, bo ono jest faktycznie niemożliwe– mówił Julian Ozimek.
Jak wyjaśnił burmistrz kurator oświaty nie wyraziła zgody na rozwiązanie wypracowane przez gminę.
- Ciśnie się pytanie: na jakiej podstawie, jeżeli znaczna część rodziców mówi „tak”? Komisja Rady Miasta mówi „tak”, zespół 20- osobowej kadry, która się na tym zna mówi „tak”, Rada Miasta mówi „tak”, a pani kurator jednoosobowo mówi „nie”. Proszę bardzo, możemy w szkole uczyć i po jednym dziecku, z pełną kadrą, ale pod jednym warunkiem: że całość kosztów pokryje kurator, a nie gmina. Jeżeli w oświadczeniu podaje się fakt, że należy szkołę dostosować, czyli wybudować salę gimnastyczną i sale lekcyjne, to jakim prawem pani kurator- ja mówię wprost i otwarcie- dysponuje środkami budżetowymi gminy? Jakim prawem się zarzuca, że buduje się salę gimnastyczną w Zarzeczu, a nie w Malcach? Nie wolno takich rzeczy robić. Wytwarza to złą psychozę. Uważam, że mieszkańcy tamtej dzielnicy postąpili słusznie– mówił Ozimek.
Burmistrz oświadczył, że będzie się od decyzji kuratora odwoływał do sądu. Złożył także zażalenie do Ministra Edukacji Narodowej. Odpowiedzi nie otrzymał do tej pory, choć minęły terminy na taką odpowiedź.
Uchwała ponownie została przegłosowana przez niżańskich rajców.
Komentarze
dobre dobre
:-P
A skąd prawiczek ma wiedzieć jak się dzieci robi, żeby porady małżeńskie robić w tym temacie?
Bez dzieci niema szkoły. Aby szkoła istniała musi być więcej dzieci.Proboszcz jeżeli chce ratować szkolę to powinien wiernym nakazać aby wzięli się za robotę w tym temacie. Taka powinna być jego rola a nie inna.
Do Nino powinieneś/aś dobrze się zorientować co do szkoły. Moje dzieci chodziły i jestem bardzo zadowolona.W tej szkole uczą naprawdę świetni nauczyciele.Znam osoby, które przeniosły dzieci z,,lepiej wyposażonej szkoły w Nisku" na Malce i są bardzo zadowolone.Sama przemyśl, że jak jest mniej uczniów w klasie tym nauczyciel więcej czasu może poświęcić pojedynczemu uczniowi.Ja osobiście od Pani Radnej słyszałam kiedyś słowa ,, że po co dawać syna do szkoły społecznej, kiedy za darmo mam na Malcach ( a Panią Radną na pewno było stać). O ile pamiętam to zawsze były zbierane podpisy o nie zamykanie tej szkoły ( udzielałam się sama ). Tak ,że proszę się się najpierw przekonać o szkole, a potem pisać bzdury.
Niech się ten diamencik sam oszlifuje z jakim ministrantem na plebanii.
Mieszkam na Malcach i nie oddała bym dziecka do tej szkoły. Nie znam nauczycieli tam uczących. Nic do nich nie mam ale przy którejś z wcześniejszych prób zamknięcia tej szkoły uczniowie tejże szkoły chodzili po osiedlu i zbierali podpisy za jej zamknięciem opowiadając jak wyglądają tam lekcje. Nie brzmiało to dobrze. Poza tym nie chciała bym aby ks. proboszcz parafii z Malc uczył religii moje dziecko. Jak ktoś mówi o sobie publicznie (z ambony) że jest niedocenionym, nieoszlifowanym diamentem albo że należą mu się podziękowania za wytarcie wody pod flakonem z kwiatami przy ołtarzu to nie zasługuje na stanowisko nauczyciela czy katechety a nawet nie powinien być księdzem.
Lepszy poziom? Gdzie? Ktora szkola w Nisku ma lepszy poziom żarty jakies.Z tej szkoły wychodza dzieci dobrze przygotowane sa tego przykłady choćby dziewczyny znanej w świecie naukowym
Dokładnie paranoja - jaka szkoła - jakaś stodoła, i to bardzo kosztowna, nauczanie prawie indywidualne za co i po co???
nie można dziecka dowieść 4 km do większej, lepiej wyposażonej i na dużo lepszym poziomie szkoły?? Bez przesady - jak się chce można się zorganizować ze wszystkim;
Nisko sie zwija a Stalowa rozwija ,dziekujemy panie Julianie !!!
a tak to jest jak dzieci nie chcą chodzic do szkoły ciekawe gdzie bawia się w doktora
Będą dzieci będzie szkoła, a na razie to tylko garstka chętnych jest, trzeba zadać sobie pytanie - dlaczego rodzice wolą oddać swoje pociechy do szkół w Nisku lub Stalowej Woli.
Szkoda gadać,ale nie tylko ksiądz chce tej szkoły. Większość mieszkańców też jest za szkołą. Moje dzieci też się w niej uczyły i gorąco polecam ją. Szkoda tylko,że Pan Burmistrz od początku swoich rządów chce ją zamknąć ( jest to już czwarta próba ), mimo wcześniejszych zapewnień o jej utrzymaniu. Ja osobiście trzymam mocno kciuki żeby została i decyzja kuratora bardzo mnie ucieszyła.
Do kuratorium przyjechała tylko gosposia Łubika. Z głową nie od parady.
A czy to prawda że syn pani premier który jest księdzem posługuje w St. Woli w jednej z parafii? Może Łubik się z nim zwąchał?
Lać kleche w ryj aż go własny Bóg nie pozna. Jak można się bać zasranego szamana w sukience?
kurator nic nie robi ale jak trzeba wspierać kieckowych to jest od razu, pewnie jakaś pisówa katechetka na stołku
zaproponować klesze robotę jako kapelan rady miejskiej w kwocie 5 tyś i kieckowy odpusci
Szkoła powinna byc na kazdym osiedlu,blisko miejsca zamieszkania....
Wszystko jest mozliwe,rozbudowa szkoly,rozbudowa sali,tylko trzeba na to wszystko odpowiedniego podejscia i odpowiednich ludzi na stanowiskach,sprawa do rozwiazania>tak brak funduszy
Na spotkaniu w zasadzie jeden człowiek, a konkretnie ksiądz,heheh, bo wszyscy się boją,z ksiedzem gadac,a czemus zes nie przyszedl nas spotkanie,,,AVE
tak jest ubik,pierwszy miesza,wiecej mu na tace dac,a bedzie dobrze
i znowu łubik namieszał...
do pani kurator zgłosił się jeździec bez głowy.Ja bym się też przestraszył.