Wciąż płoną nieużytki rolne

Tylko podczas ubiegłego weekendu podkarpaccy strażacy wyjeżdżali aż 491 razy do pożarów traw i nieużytków. W tym tygodniu również odnotowano takie zdarzenia.

Między 31 marca a 2 kwietnia strażacy wyjeżdżali prawie 500 razy do płonących traw. Ogień często dochodził do granic lasów i domów. Na szczęście nikt nie został ranny. Najwięcej interwencji odnotowano podczas weekendu w powiatach jasielskim, krośnieńskim i tarnobrzeskim.

W powiecie stalowowolskim również doszło do różnych zdarzeń m.in. w piątek na terenie gminy Zaleszany (między Kotową Wolą a Obojnią) doszło do pożaru nieużytków rolnych. W działaniach brało udział 9 zastępów straży pożarnej (PSP Stalowa Wola, OSP Kotowa Wola, OSP Kępie Zaleszańskie, OSP Zaleszany, OSP Zbydniów). W niedzielę miał miejsce kolejny pożar nieużytków pomiędzy Turbią a Majdanem Zbydniowskim (gmina Zaleszany). W akcji brały udział zastępy z: OSP Zbydniów, OSP Turbia, OSP Majdan Zbydniowski. Również w niedzielę w Kępiu Zaleszańskim doszło do 4 pożarów, w tym przypadku płonął las oraz pobliskie łąki, a także nieużytki rolne.

W poniedziałek 3 kwietnia około godz. 18.00 doszło do kolejnego pożaru traw. Tym razem między gminą Pysznica a gminą Nisko (po drugiej stronie nasypu kolejowego). Ogień znajdował się w odległości około półtora kilometra od zabudowań. To, że tym razem nikt nie ucierpiał nie oznacza, że przy kolejnym takim zdarzeniu ktoś nie straci dobytku lub życia.

Wypalanie traw, łąk i nieużytków rolnych jest zabronione. Grozi za to kara grzywny w wysokości 5 tys. zł, a nawet kara 10 lat pozbawienia wolności, może też to skutkować utratą dopłat bezpośrednich z Unii Europejskiej.