Pikieta przed Sądem Rejonowym
W całej Polsce odbyły się pikiety przed sądami. Również w Stalowej Woli zorganizowano spotkanie protestacyjne. Mimo śnieżnej aury wyrazić niezadowolenie z rządów PiS przyszło około 50 osób…
Śnieżny wieczór w Stalowej Woli nie sprzyjał zapewne organizacji zgromadzeń. 3 grudnia 2017 roku, o godz. 19:00 przed Sądem Rejonowym w Stalowej Woli stawiła się jednak grupa około 50 osób. Przyszli by okazać niezadowolenie z działań rządu Prawa i Sprawiedliwości. W tym przypadku chodzi o zmiany w ustawach o Sądzie Najwyższym, a także w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa.
- Spotkaliśmy się przede wszystkim po to, aby zaprotestować przeciw niszczeniu demokracji, przeciw łamaniu Konstytucji RP. Wydarzenia ostatnich dni, widoczne podczas prac komisji sejmowych, nie pozwalają nam spokojnie przejść obok tak jawnego niszczenia demokracji. Prace Komisji Sprawiedliwości pod przewodnictwem Stanisław Piotrowicza, prokuratora z dawno minionych czasów, unaoczniły nam w jaki sposób wprowadza się nowe ustawy, jak nie dopuszcza się do głosu opozycji parlamentarnej, jak pozwala się obrażać opozycję przez członków PiS, zwłaszcza przez jedną z posłanek prof. Krystynę Pawłowicz, jak wreszcie traktuje się nas, zwykłych, szarych obywateli. Jesteśmy tutaj również po to, żeby pokazać swój sprzeciw w temacie manipulacji przy Ordynacji Wyborczej. Nowa ustawa w tej sprawie z góry skazuje głosujących nie po myśli władzy na porażkę. Zastosowanie gerrymanderingu, czyli nowych okręgów wyborczych pod wyborców PiS doskonale pokazują zamiary władzy. Podobnie rzecz się ma z zaznaczeniem swojego głosu na karcie do głosowania. Zamiast tradycyjnego krzyżyka nie do podrobienia, skoro już został postawiony, pozwala się na stosowanie jakichkolwiek znaczków tak, aby można je odpowiednio interpretować podczas zliczania głosów. Pozwala również na uznawanie za nieważne te, które nie będą przychylne- mówił podczas pikiety Jerzy Bednarowicz z Podkarpackich Rebeliantów.
Uczestnicy spotkanie przynieśli ze sobą białe róże i świece. Odśpiewano hymn państwowy. Odczytano również list sędzi w stanie spoczynku Anny Łachańskiej- Mróz, która podkreśliła, że popiera protest i cieszy ją fakt, że są ludzie, którzy rozumieją, że obniżenie autorytetu sądów szkodzi wymiarowi sprawiedliwości i obywatelom. Z sędzią zgodziła się radca prawny Małgorzata Czwarno- Sieroń. Głos zabrała również Renata Butryn, która powiedziała, że dziś czuje się jak za czasów stanu wojennego, kiedy jako młoda dziewczyna wraz z koleżankami brała udział w manifestacjach, mszach patriotycznych na Wzgórzu Wawelskim i kiedy protestujący rozpędzani byli przez ZOMO. Autorytetem byłej posłanki jest prof. Adam Strzembosz.
- Profesor w swoich wypowiedziach wyraźnie wskazał na to, że Konstytucja nie jest przestrzegana, że nie będzie, jeżeli te ustawy zostaną uchwalone w takim kształcie, w jakim proponuje partia rządząca, trójpodziału władzy, że jest to łamanie podstaw demokracji, fundamentów demokracji. Jako studenta marzyłam o tym, żeby żyć w wolnej Polsce. Wydawało mi się, że to jest już oczywiste, a teraz okazuje się, że niekoniecznie, dlatego jestem tutaj dzisiaj, bo „Wolność kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem”- powiedziała Renata Butryn.
Głos zabrał również Mirosław Pawełko, były komendant Policji w Stalowej Woli i Sanoku. Przekonywał, że obecnie wojsko i policja stają się narzędziem władzy, co wielu funkcjonariuszom się nie podoba. Polacy mają prawo do życia w kraju, gdzie przestrzegane są prawa i konstytucja. Wyraził nadzieję, że w Polsce już nie powtórzą się czasy stanu wojennego…
Komentarze
Platfusy mialy zwyklych ludzi w ch...u przez 8 lat. Co wy qrwa myslicie? Ze ludzie was kochaja bo tusek makreli dupe lizal? Mamy was 100 razy bardziej w ch...u niz wy nas mieluscie 8 lat
Co macie qrvy do zaproponowania dzis? Odpowiedz ta sama
Co wyscie qrwy mieli do zaproponowania zwyklemu obywatelowi kiedycie rzadzili???? Odpowiedz w niku
Ja jeszcze trochę pohektuje bo o 16-tej kończę urzędowanie a w domu nie mam kompa. Ło, alem siedzę dziś opisał!!!
Na całą Stalówkę tylko tyle komuszków. Jednym słowem sytuacja jest świetna. A niech sobie protestują myśląc że w mniejszości siła. Pozdr.
No już 15-ta minęła idziemy PiSmatolki do domu bośmy się straszni dzisiaj naurzędowali. No już a sio!
barany i jeszcze raz barany
banda oszustów i złodziei krwiopijcy narodu Polskiego.
To ostatnie podrygi PO i Nowoczesnej, te partie odchodzą do lamusa
idzie zima to i pikiet się im na zewnątrz odechce
Co złodzieje ukruciło od koryta odpędzili i pikiet się zachciało
Funkcjonowanie sądów należy zmienić !!!
czerwona hołota czerwona hołota czerwona hołota
czerwona hołota czerwona hołota czerwona hołota
Mam nadzieje że wam dupska zmarzły, totalnie debilna opozycja
na te wątłe kwiczenie totalnej opozycji już nikt się nie nabierze, wasz czas komuszej kasty już dawno minał.
Gdzie byli kibice ? Dlaczego nikt tej bandy staruszków UBeckich emerytów nie pognał ?
Nie słyszałam żeby ostatnio odbyła się demonstracja totalnej opozycji przeciw podwyżkom za energię cieplna ,elektryczną, wodę itd. natomiast demonstrują w obronie sądownictwa , TK ,puszczy itd.Ps. a mi.. mi ..mirek tez tam byl ?
Dziady do domu !! Nie mata co do roboty a troche gnoju poprzerzucać a nie pikiety sie starym dziadom zachciało
Szkoda że mnie i petru nie było
Takie coś ciekawego znalazłam:
„Super Express” dotarł do listy polskich posłów, którzy najczęściej korzystają z samolotów do podróży po Polsce. Okazuje się, że najwięcej wylatali posłowie opozycji. Loty posłów kosztowały już 13 mln złotych. To wszystko w imię ciężkiej pracy dla Polski.
Listę latających posłów rekordzistów otwiera polityk, który do częstych lotów przyzwyczaił się przez czas, który spędził w Parlamencie Europejskim. To były polityk PO, teraz zaangażowany w prace Koła Europejskich Demokratów- Jacek Protasiewicz. Poseł na swoim koncie ma aż 303 podróże samolotem za 174,4 tys. złotych. **W rozmowie z „Super Expressem” poseł tłumaczył, że:
buduje struktury swojego ugrupowania, co wiąże się z częstym podróżowaniem po Polsce m.in. na trasie Warszawa-Wrocław, Warszawa-Gdańsk oraz Warszawa-Kraków.
Jacek Protasiewicz mówił, że w ubiegłym roku trzeba było odwiedzić ludzi, koła, a także przeprowadzić konsultacje i rozmowy o programie.
Drugie i trzecie miejsce w rankingu latających posłów zajmują Szymon Ziółkowski i Borys Budka z Platformy Obywatelskiej.
Ziółkowski latał 298 razy za co w sumie zapłacono 170,5 tys. złotych. Borys Budka odbył 282 podróże, na które wydano 161 tys. złotych.
Nie ma tygodnia, żebym nie miał gdzieś spotkania, a że jestem bardzo często zapraszany, to pojawiam się tam, gdzie mnie zapraszają. Cieszę się, że jestem tak aktywny i znajduję się na tej liście
—powiedział Budka.
Oni są tacy zalatani w imię pracy dla obywateli. Nie latają przecież dla przyjemności.
Przypomnijmy, że ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora mówi, że posłowie mają prawo do darmowych przelotów krajowych oraz podróży środkami transportu publicznego. Ustawodawca nie uchwalił żadnego limitu bezpłatnych przejazdów czy przelotów. Z informacji podanych przez „Super Expresssu” wynika, że od początku kadencji Sejmu, za podróże polityków podatnicy zapłacili już 13 milionów złotych.
Czy możecie określić ilu było w SB ilu było aparatczyków starej czerwonej nomenklatury To oni bronili demokracji przedtem i teraz Amen
Smutni są bo już wiedzą co ich niedługo czeka
A grochówka była?
A czemu oni wszyscy tacy smutni?
Sama młodzież wszechpolska hehehehhehehe
Kasta uprzywilejowana protestuje?
Sami kibole pod tym sadem ehehhe
Tłum polityków PiS na urodzinach Radia Maryja: Macierewicz, Błaszczak,Zero i Szyszko trzymają się za ręce i śpiewają.Wstyd żeby politycy w tym uczestniczyli i to za nasze pieniądze.Przemawiała największa fanka Rydzyka, Beata Kempa
https://www.youtu(...)z10wpkx0
hehehehheheheh żal.