Odznaczenie dla T. Bednarczyka
Tadeusz Jan Bednarczyk, działacz opozycji antykomunistycznej otrzymał Krzyż Wolności i Solidarności…
Krzyż Wolności i Solidarności to wyjątkowe odznaczenie za zasługi w działalności na rzecz niepodległości i suwerenności Polski oraz respektowania praw człowieka w PRL, które przyznaje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek Prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Odznaczenie to otrzymują jedynie tacy działacze opozycyjni, którzy nie dali się złamać i nawet w najmniejszym stopniu nigdy nie podjęli współpracy z ówczesna Służba Bezpieczeństwa.
Wręczenie Krzyża Wolności i Solidarności działaczowi opozycji antykomunistycznej Tadeuszowi Janowi Bednarczykowi miało miejsce w Stalowej Woli 11 stycznia 2018 r. W imieniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej aktu dekoracji dokonał dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie dr Dariusz Iwaneczko. Akt nadania odznaczenia odczytał naczelnik Oddziałowego Archiwum IPN Dariusz Byszuk.
Tadeusz Jan Bednarczyk s. Jana ur. 22 października 1946 r. w Stalowej Woli. Od 13 grudnia 1981 r. do 4 maja 1982 r. był internowany w Ośrodku Odosobnienia w Załężu k. Rzeszowa.
W tej uroczystej chwili panu Bednarczykowi towarzyszyła żona, córka i syn. W dniu internowania ojca syn pana Bednarczyka miał 3 lata. Dzisiaj wspominał ten czas, jako wydarzenie najbardziej dotkliwe ze swojego wczesnego dzieciństwa.
- Jeden z milicjantów był całkiem miły, nawet mnie pogłaskał. Mówi, że tata zaraz wróci-wspomina Michał Bednarczyk, syn pana Tadeusza.- Tato nigdy nie winił milicji czy tez SB-ków za swoje krzywdy. Twierdził, że stoją po „tamtej stronie I taka ich robota”. Miał jednak głęboki żal do współpracowników SB- donosicieli. To ich winił za to, że osłabiają organizację i skazują swoich „przyjaciół” na katusze. Film by można było nakręcić o tacie. Tylko choroba, która jest następstwem pobić jakich doznał za swoje przekonania sprawiłaby, że z sensacji, filmu akcji, film ten przybrałby formę dramatu, który ciągnie się już ponad 30 lat z powodu taty choroby.
Odznaczony to człowiek wierny swoim wartościom, osoba głęboko wierząca w Boga i zasady moralne.
- Gdy go poznałam imponowało mi to, nadal mi imponuje, ale czasami miałam tego już dość, bo się bałam, szczególnie kiedy nękali nas funkcjonariusze służby bezpieczeństwa, kiedy nachodzili nas w domu i namawiali go do współpracy- mówi Elżbieta Bednarczyk, żona pana Tadeusza- Mąż na co dzień nie używa niecenzuralnych słów, dlatego zdziwiły mnie jego słowa podsłuchane przez drzwi. Powiedział do nich: „Nie winię was za to, że jesteście głupi i jak to już wszystko, to wypier….”- kontynuuje pani Ela- Jeżeli ktoś zasłużył sobie na ten order, to właśnie on.- dodaje po chwili ze łzami w oczach.
Komentarze
niesiolowski wygadal sie,ze okres internowania bardzo mu slużył (p.Geremek robił im szkolenia ) tak że jak wypisywali niesiola z internowania to prawie nie chciał odejść
Czym właściwie zasłużył się, poza tym, że był internowany?
A Piotrowicza jeszcze niczym nie odznaczyli?