Atak terrorysty w Kolonii. Świadkiem zdarzenia nasza czytelniczka
O ataku terrorystycznym w Kolonii głośno dziś we wszystkich mediach. Świadkiem wydarzeń w Kolonii była nasza czytelniczka, która z miejsca zdarzenia przysłała nam zdjęcia.
Do ataku doszło na dworcu kolejowym w Kolonii, tuż obok słynnej katedry. Nasza czytelniczka słyszała pojedynczy strzał, później na dworcu zrobił się ruch, ludzie wpadli w panikę. Ją z terenu kolejowego wyprowadzili na szczęście antyterroryści. Większość przebywających na miejscu podróżnych i zwiedzających nie miało pojęcia co się dzieje.
Wiadomo już, że jakiś mężczyzna najpierw wpadł do restauracji, wrzucił koktajl Mołotowa. Po wybuchu zapaliło się ubranie na czternastolatce. Później napastnik wyszedł z pomieszczenia i wszedł do apteki. Tam wziął zakładniczkę. Przez dwie godziny przetrzymywał ją. Policja dokonała szturmu, obezwładniła porywacza i uwolniła młodą kobietę. W wyniku zdarzeń napastnik został ciężko ranny. Policjant postrzelił go w brzuch. Jak podały niemieckie służby, był reanimowany. Kobieta odniosła tylko lekkie obrażenia. Mężczyzna został operowany. Jest w stanie stabilnym.
Dziennie na dworcu w Kolonii zatrzymuje się około 1300 pociągów. Podróżuje nimi około 280 tys. pasażerów.
Komentarze