XXX Międzynarodowy Festiwal Muzyczny w Rozwadowie rozpoczęty
Tradycyjnie już, jak co roku, w okresie letnim, ruszył Festiwal Muzyczny w Rozwadowie. Cieszy się on ogromną sympatią mieszkańców nie tylko powiatu stalowowolskiego. Oprócz wspaniałych koncertów, znanych i cenionych artystów, na melomanów czeka wyjątkowa atmosfera.
Jubileuszowy, XXX Międzynarodowy Festiwal Muzyczny w Klasztorze Braci Mniejszych Kapucynów w Rozwadowie, rozpoczął się we wtorek 7 lipca. To prawdziwa uczta dla melomanów, którzy chcą na żywo posłuchać muzyki w wykonaniu artystów światowej sławy. Przypomnijmy, że w murach klasztornej świątyni występowali m. in.: Andrzej Chorosiński, Henryk Gwardak, Yoshiko Hara, Colin Andrews, Przemysław Kapituła, Wiesław Ochman, Roman Perucki, „Poznańskie Słowiki” pod dyrekcją Stefana Stuligrosza, Konstanty Andrzej Kulka, Teresa Żylis-Gara, Małgorzata Walewska, Jerzy Trela, Maciej Zakościelny i inni.
A że rok 2020 jest rokiem Świętego Jana Pawła II, tegorocznego Festiwal poświęcony jest wybitnemu papieżowi- Polakowi. Koncerty odbywać się będą w każdy wtorek o godzinie 19.00 aż do 8 września włącznie.
Jako pierwszy hołd świętemu Janowi Pawłowi II złożył Maciej Miecznikowski (śpiew, gitara, piano).
- Chcemy zrobić coś, co się będzie Janowi Pawłowi II podobało. Myśleliśmy wcześniej o tym, co zrobić, żeby Jan Paweł II był zadowolony? Jak przypomnieć jego nazwisko, tę postać? Chcieliśmy się podzielić tą radością jaka jest w nas. Pomyślałem dziś, jaka to jest niesamowita radość, że my mamy w historii swojego narodu, Kościoła, mamy papieża- Polaka, bo to jest przede wszystkim niesamowite. Ja sam chciałem nawiązać do tego, że on lubił śpiewać. Ja zawsze namawiam publiczność, ale dziś będę namawiał szczególnie, żeby tak wspólnie, ze mną śpiewać, nie tylko tak, że artysta przyjechał, pośpiewał i pojechał. A przecież, choć się o tym nie mówi, śpiew na nas działa wspaniale- mówił przed koncertem Maciej Miecznikowski.
Podczas koncertu artysta przypomniał utwory, które śpiewał w Oratoriach Piotra Rubika, Bartłomieja Gliniaka czy Zbigniewa Książka. Usłyszeć też można było pieśni patriotyczne. Jak wspomniał, przez koronawirusa, zdążył już mocno zatęsknić za publicznością, bo przecież bez niej nie można dzielić się muzyką i swoim talentem.
Komentarze