Radna opozycji o planach weta Polski w UE

Image

Czy Polska powinna powiedzieć „weto”? Czy na tym straci czy zyska? Na ten temat słyszeliśmy już wiele.

57 miliardów Euro. Tyle możemy stracić chociażby na walkę pocovidową w Polsce, jeśli będziemy przeciwni zatwierdzeniu unijnego budżetu. Na posprzątanie bałaganu po koronawirusie będzie potrzeba wiele środków, chociażby na dotacje, czy pożyczki dla małych i dużych przedsiębiorców. Czy Polskę stać na dyktowanie warunków i schowanie ręki do kieszeni, gdy na tę rękę inni chcą kłaść pieniądze? PiS uważa, że mamy prawo domagać się respektowania własnych przepisów, chociażby tych powiązanych z lokalnym prawem. A z tym prawem, według wielu unijnych dygnitarzy, nasz kraj jest na bakier. Mowa tu chociażby o szacunku dla mniejszości seksualnych i uchodźców, o polityce aborcyjnej czy zasadach współpracy z kościołem. Czy skacząc w przepaść wodospadu trzymając się za rękę z Węgrami (jak to dwa bratanki), uda nam się wypłynąć na powierzchnię, a później dopłynąć do brzegu i przeżyć? Wielu uważa, że nie. Już teraz mnóstwo branż albo ledwo zipie, albo łapie jak tuż przed śmiercią, ostatnie tchnienie. Czy konflikt z Unią jest nam potrzebny, a przede wszystkim konieczny do zachowania twarzy? Obserwując uliczne protesty ma się wrażenie, że nie wszystkim podoba się to, co się dzieje. Czy władza nie słucha ludu? Jako Polacy zawsze lubiliśmy o coś walczyć, a na słowo „honor” wręcz sięgaliśmy po szabelkę najpierw siecząc dookoła, a później słuchając.

Ile tabliczek na budynkach, obiektach sportowych, drogach, domach kultury, OSP, kościołach, zabytkach, ulicach w Stalowej Woli i w powiecie stalowowolskim informuje, że "sfinansowano ze środków Unii Europejskiej"? Tysiące- pisze na Facebooku radna i była poseł na Sejm RP Renata Butryn.

Przedstawicielka lokalnej opozycji oczekuje od premiera, że będzie racjonalny i rozważny w negocjacjach budżetu unijnego na lata 2021-27 oraz Europejskiego Instrumentu na rzecz Odbudowy po epidemii Covid-19.

Czy premier posłucha? Radna Butryn wylicza:

- Waży się nasza przyszłość, rozwój i stabilizacja, gospodarcze bezpieczeństwo.

- Wszystkie państwa UE w związku z pandemią szybko potrzebują pieniędzy zarówno z budżetu UE (1074 mld euro), jak i z funduszu odbudowy (750 mld euro).

- My na Podkarpaciu, w Stalowej Woli - również. Może wreszcie uda się nam sfinalizować budowę hospicjum, podnieść poziom opieki zdrowotnej?

Żeby nie być gołosłownym Renata Butryn przypomina niektóre zgłoszenia ze Stalowej Woli do Krajowego Planu Odbudowy, który ma być realizowany ze środków unijnych:

- przebudowa układu drogi wojewódzkiej na odcinku Zaklików – Stalowa Wola i skojarzenie jej z planowaną drogą ekspresową S74 wraz z budową trzeciego mostu na rzece San (wartość tego zadania to 373 750 000 zł).

- Drugie zadanie wpisane na listę - do realizacji przez Miejski Zakład Komunalny - instalacja odzysku energii z frakcji energetycznej odpadów preRDF i RDF w Stalowej Woli (wartość tego zadania oszacowano na kwotę 300 000 000 zł).

- Poprawa jakości opieki zdrowotnej w regionie poprzez budowę hospicjum z ZOL-em przy tzw. „Ambulatorium” w Stalowej Woli (30 mln zł).

A jakie jest Wasze zdanie w tym temacie? Czy Polska powinna zgłosić weto?

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =