Kilka zasad, dzięki którym przestaniesz przepłacać na zakupach

Image

Nadzór nad domowym budżetem nie jest rzeczą łatwą, zwłaszcza w takim okresie, jak obecny. Postępująca recesja daje się we znaki i niekiedy trudno nadążyć za podwyżkami cen w sklepach. A przecież musimy kupować żywność, środki czystości czy ubrania. Podpowiadamy, jak można robić zakupy i nie wydawać zbyt dużo pieniędzy.

Czym dysponujemy?

Najpierw trzeba ustalić, jaką kwotą dysponujemy w danym miesiącu. Jest to łatwe do obliczenia; od sumy spodziewanych przychodów odejmujemy wszystkie stałe opłaty – czynsz, media, raty kredytów, ewentualnie leki, itp. Jeżeli odkładamy co miesiąc jakąś sumę, również ją odejmujemy. To, co pozostało, dzielimy na równe części – tyle, ile razy w miesiącu robimy zakupy. Nie oznacza to jednak, że musimy wydać cały jednorazowy „przydział”. Zawsze trzeba sobie zostawić rezerwę na nieprzewidziane wydatki, np. na mechanika samochodowego lub wizytę u dentysty.

Wiadomo, że na opłatach stałych trudno cokolwiek zaoszczędzić. Niemniej, warto się zastanowić, czy da się je zmniejszyć. Można zmienić abonament lub nawet operatora telefonii komórkowej, dostawcę Internetu, pakietu telewizji satelitarnej, itd. Jeżeli uda się z tego tytułu zaoszczędzić chociaż 30 zł miesięcznie, to w skali roku jest to 360 zł. A to już jest kwota, za jaką można zrobić tygodniowe zakupy dla czteroosobowej rodziny.

Lista zakupów

Zanim wybierzemy się do sklepu, powinniśmy sporządzić listę produktów, które musimy kupić. Sprawdzamy, co jest w lodówce, zamrażarce i szafkach kuchennych, przeglądamy schowek ze środkami czystości, apteczkę, stan kosmetyków. Zapisujemy braki na kartce, po czym odwiedzamy serwis Gazetkomat.pl. Znajdują się w nim aktualne gazetki promocyjne popularnych sieci sklepów, oferujące różne produkty w atrakcyjnych cenach.

Przykładowo, ukazująca się w dyskoncie Biedronka gazetka poleca parówki Berlinki; jeżeli zakupimy dwa opakowania dowolnych Berlinek, za tańsze z nich (lub gdy są w tej samej cenie – za jedno z nich) zapłacimy jedynie złotówkę. Wydawana przez sieć Carrefour gazetka reklamuje żółty ser w bardzo dobrych cenach już od 2,19 zł za 100 g, a ukazująca się w sieci Lidl gazetka poleca kosmetyki w promocji – dwa opakowania w cenie jednego. Można w ten sposób kupić dwa szampony do włosów, dezodoranty lub dwie pasty do zębów.

Warto sprawdzić w domowym zaciszu, gdzie można najkorzystniej kupić to, czego potrzebujemy i wynotować poszczególne najbardziej interesujące cenowo oferty. Dzięki temu nie trzeba będzie długo szukać w sklepie.

Płacimy gotówką

Każdy z nas ma w portfelu kartę płatniczą do konta bankowego lub kartę kredytową. Zabieranie kart do sklepu jest ryzykowne, bowiem mając komfort świadomości, że możemy sięgnąć do zapasów, z pewnością to zrobimy. Tymczasem mamy listę zakupów z cenami i jeżeli chcemy zaoszczędzić, powinniśmy zostawić karty w domu, a do sklepu zabrać wyłącznie gotówkę, która musi nam wystarczyć. Przy okazji warto pamiętać, że karta kredytowa jest oprocentowana i spłacając zadłużenie, de facto przepłacamy za zrobione zakupy, choćby akurat dany produkt został zakupiony w promocji. Zasadą powinno być, że kartę kredytową zostawiamy na tzw. czarną godzinę, a kupujemy tylko za faktycznie posiadane pieniądze.

Zakupy tylko po posiłku

Zakupy żywnościowe należy robić z pełnym żołądkiem. Jeżeli idziemy do sklepu głodni, widok artykułów spożywczych w marketach i ich zapach z pewnością pobudzi zmysły i… kupimy znacznie więcej, niż zanotowaliśmy na naszej liście. Dotyczy to nie tylko ilości produktu, który zamierzaliśmy kupić, ale także innych, spoza listy. W niektórych marketach prowadzone są degustacje i jeżeli spróbujemy np. kawałka wędliny na wykałaczce, głód popchnie nas w kierunku stoiska z tą wędliną. Na takie nasze zachowanie liczą sprzedawcy.

Uwaga na wielopaki i nadmierne zapasy

Przyjęło się sądzić, że kupując opakowanie zbiorcze płacimy mniej za pojedynczą sztukę produktu. Otóż nie zawsze tak jest. Jeżeli trafimy w markecie na popularne dwupaki lub czteropaki, np. napojów, najpierw sprawdźmy, ile kosztuje pojedyncze opakowanie. Często jest tak, że za cztery pojedyncze opakowania zapłacimy mniej niż za czteropak.

Jeżeli w wielopaku kupimy produkt szybko psujący się, a nie można go zamrozić (np. jogurt), wówczas może się zdarzyć, że nie zdążymy go spożyć przed upływem terminu przydatności do spożycia. Kupujmy zawsze tylko takie ilości, jakich potrzebujemy. Lepiej później dokupić, niż wyrzucić.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =