Kolejne Boże Ciało nie takie jak pamiętamy
W roku ubiegłym wyszliśmy na ulice miast w maseczkach. Po raz pierwszy było inaczej, mniej uroczyście i mniej doniośle. W tym roku znów nie ma wielkiej, międzyparafialnej procesji Bożego Ciała, ale do obostrzeń już przywykliśmy. Czy to jednak dobry pomysł i naprawdę bezpieczny, by wierni mogli iść w imię Chrystusa tylko wokół jego świątyń?
W Stalowej Woli procesje Bożego Ciała odbywają się do południa. Wierni decyzją ks. bp. Krzysztofa Nitkiewicza mogli wziąć udział w procesjach jedynie wokół własnych kościołów. Zakaz ten zdaje się nie obowiązywał jedynie samego pasterza, bo w uroczystościach pod jego celebrą procesja wyruszyła jednak ulicami Starego Miasta Sandomierza.
Wiele osób zastanawiało się czy zakaz organizacji dużych procesji Bożego Ciała był do końca przemyślany, bo nierzadko w ciasnych alejkach wokół świątyń ludzie musieli iść zbyt blisko siebie narażając się na wzajemny kontakt. Na ulicach ten problem zniknąłby, a wierni mogliby „rozciągnąć się” na szerokość szos i chodników. Dodatkowo wiele, zwłaszcza osób starszych uznało, że „krótsza” procesja nie będzie wymagała od nich tak dużego wysiłku, więc warto wziąć w niej udział. Celebrować Boże Ciało przyszło więc wszędzie wyjątkowo wielu parafian. Nasi kapłani dostosowali się do zaleceń biskupa diecezjalnego i zrobili co mogli.
Komentarze