Pęknięta droga, hałas, nadmierna prędkość

Image

Oto codzienność mieszkańców ostatniego przed mostem na rzece San bloku przy ulicy Czarnieckiego.

W tej sprawie złożyli oni wniosek do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Ten ostatecznie trafił do starostwa powiatowego. Chodziło na naprawę pęknięć poprzecznych na drodze numer 1024 należącej do powiatu, a nie GDDKiA.

Ruch na tej ulicy jest ogromny i nieustanny. I ta droga nie należy do wyjątku, bo kierowcy pędzą jak na złamanie karku nic sobie nie robiąc z ograniczenia prędkości do 40 km/h. Podążają nią mieszkańcy domów za mostem, ale też działkowcy z Hutnika II, Sanu, Mostostalu, jak również mieszkający w Pysznicy czy Kłyżowa.

Skarga jaka wpłynęła do GDDKiA nie była przez dyrekcję rozpatrzona, bo adresatem powinien być powiat jako zarządca drogi. Starostwo pęknięcia ostatecznie naprawiło, bo jak mówili mieszkańcy, stukot kół jadących przez nie, był już nie do zniesienia, a szkody pojawiły się w latach 2011- 2012 przy okazji remontu ulicy, czyli bardzo dawno temu.

- 22 czerwca 2021 r. wykruszenia nawierzchni ul. Czarnieckiego w Stalowej Woli przy pęknięciach poprzecznych zostały uzupełnione i zlikwidowane, a następnie 30 czerwca 2021 r. pęknięcia te zostały dodatkowo uszczelnione lepiszczem bitumicznym na gorąco. Mając na uwadze powyższe, skarga w zakresie braku naprawy uszkodzeń, stała się bezprzedmiotowa- czytamy w uchwale Rady Powiatu.

Pozostała jeszcze sprawa przekraczania prędkości na tym odcinku, na którą jak widać nie ma mocnych. Mimo, że tuż przed mostem często stoi policja dokonująca pomiaru prędkości, amatorów szaleńczej jazdy nie brakuje. Brak wyobraźni i wypadki śmiertelne do jakich dochodzi ostatnio w całej Polsce zbyt często, a które spowodowane są szybką jazdą, nie działają na wyobraźnię co poniektórych.

- Cały czas aktualna jest sprawa, żeby zrobić w tym miejscu radar, przed tym blokiem, żeby ludzi postraszyć tym radarem i żeby nie było rozwijania prędkości. Co do radaru złożyliśmy pismo do Inspekcji Transportu. Już nie pierwszy raz. Zawsze była negatywna opinia- mówi starosta Janusz Zarzeczny.

Póki co na głupotę ludzką nie wymyślono lekarstwa. Radary pomagają w ukróceniu łamania przepisów drogowych, ale to sami ludzie muszą je jeszcze przestrzegać i mieć świadomość tego, że przyciskając zbyt mocno nogą pedał gazu, świadomie dążą do tragedii.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =