Jawność - Mieszkańcy mają prawo do informacji
Nie prowadzą wojen, nie kłócą się i nie mają w zwyczaju działać chaotycznie. Przy pomocy przepisów prawa chcą tylko wiedzieć, czy instytucje i urzędy pracują uczciwie i z zachowaniem zasad nie marnując publicznych pieniędzy. Bo każdy obywatel tego kraju ma przecież prawo wiedzieć.
W Bibliotece Miejskiej w Stalowej Woli odbyło się spotkanie z przedstawicielką Sieci Obywatelskiej - Watchdog Polska, ekspertką prawną Paulą Kłucińską. Jego organizatorem było stowarzyszenie „Nasze Miasto”, które w grudniu obchodzi 4- lecie swojej działalności. Przez ten czas członkowie stowarzyszenia walczyli o jawność i transparentność samorządu oraz instytucji publicznych. Ponadto prowadzili też działalność w obszarach z zakresu ochrony zasobów przyrody i edukacji.
4 lata w pigułce
Stowarzyszenie „Nasze Miasto” przez 4 lata swojej działalności złożyło: 90 wniosków o udostępnienie informacji publicznej m.in. do Urzędu Miasta Stalowa Wola, spółek miejskich, spółek Skarbu Państwa, 23 wnioski do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz 18 wniosków o nadanie statutu pomników przyrody drzewom w Stalowej Woli (6 uwzględniono).
- W ciągu 4 lat złożyliśmy około 100 wniosków w trybie UDIP, które nierzadko kończyły się odmową lub nawet brakiem odpowiedzi, stąd nasza duża aktywność w sądach administracyjnych m.in. w sprawie nagród urzędników, kosztów fabryki maseczek, przekazania danych ze spisu wyborców w ramach wyborów kopertowych czy nieopłaconych przez gminę not księgowych MZK, a efekty są takie, że np. w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym orzeczono 7 bezczynności, w tym uchylenie decyzji. W 2 sprawach stwierdzono rażące naruszenie prawa oraz nałożono 4 grzywny za nieprzekazanie skargi do sądu. Obecnie 4 sprawy czekają na rozstrzygnięcie w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Ponadto nasza skarga na prezydenta miasta została uznana za zasadną przez Radę Miasta- mówi Agata Linek- Jaroszak, wiceprezes stowarzyszenia.
Jak przyznaje prezes stowarzyszenia „Nasze Miasto” Łukasz Banasik walka o jawność nie należy do łatwych.
- Nie spodziewaliśmy się tego, że urząd miejski na taką skalę nie będzie realizował tych wniosków, że nie będzie nawet przekazywał skarg do sądu. Gdy rozmawiam z prawnikami, to mówią, że rzadko w ogóle w Polsce ma miejsce taka sytuacja, gdzie po kilka miesięcy skargi leżały gdzieś tam w szufladzie. Po 2020 roku, po 4 grzywnach dla prezydenta, 7 orzeczeniach bezczynności, 2 razach rażącego naruszenia prawa i uzasadnionej skardze przez Radę Miejską, bardzo dużo się zmieniło. Od roku urząd miasta nie spóźnił się nawet o 1 dzień z wysłaniem odpowiedzi. Te standardy jakby tutaj się poprawiły, ale też musieliśmy stoczyć o to dużą batalię- mówi Łukasz Banasik.
Nie wszystkim podoba się to, jaką działalność prowadzi stowarzyszenie. Na „Nasze Miasto” składano doniesienia do prokuratury, a członków „odwiedzała” już i policja, i skarbówka przeprowadzając kontrolę.
Watchdog Polska stoi na straży prawa do informacji publicznej
W czasie spotkania ekspertka prawna Paula Kłucińska z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska opowiedziała o tym, jak działa Sieć Obywatelska, w jakie sprawy jest zaangażowana, w jaki sposób pomaga stowarzyszeniom, organizacjom, fundacjom czy nawet dziennikarzom.
Ciekawym tematem poruszonym podczas spotkania była sprawa Fundacji Lux Veritatis, której członkiem jest ksiądz Tadeusz Rydzyk. Odnosiła się wniosków złożonych 7 czerwca, a później 3 listopada 2016 roku przez Sieć Obywatelską Watchdog Polska, dotyczących udostępnienia informacji publicznej w sprawie przedsięwzięć finansowanych ze środków publicznych (dotacji) oraz ich wydatków w latach 2008- 2016. Fundacja nie udzieliła żadnej odpowiedzi w tej sprawie, w związku z czym Sieć Obywatelska Watchdog Polska skierowała skargę na bezczynność do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
- To bardzo długa historia, to już trwa kilka lat. Postępowania przeszły przez sąd administracyjny, bo na początku fundacja nie odpowiadała. Potem twierdzili, że w ogóle nie muszą odpowiadać. Jak złożyliśmy pierwsze zawiadomienie do prokuratury wykorzystując art. 23 Ustawy o dostępie do informacji publicznej, to dostaliśmy część odpowiedzi, czyli dostaliśmy odpowiedź w tej części, jakie były dotacje, od kogo, ile itd., natomiast nie dostaliśmy na co te pieniądze wydawali. Sądziliśmy się dalej o to, żeby to pokazali, ale znowu to się nie udawało, więc złożyliśmy kolejne zawiadomienie, które już dotarło do sądu. Jest akt oskarżenia- mówi Paula Kłucińska z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.
15 grudnia Trybunał Konstytucyjny wyda wyrok w tej sprawie. Warto tu podkreślić, że w jego składzie zasiada Krystyna Pawłowicz.
- Nie da się powiedzieć od strony prawnej jak będzie wyglądała rzeczywistość po wyroku, dlatego że Trybunał wydaje bardzo różne orzeczenia, np. stwierdzam nieważność przepisu i koniec, ale może być też wyrok tak zwany interpretacyjny, czyli stwierdzam nieważność i mówię, że nadużywaniem jest taka i taka sytuacja, a od momentu ogłoszenia tego wyroku każdy sąd musi brać to pod uwagę. Jeżeli Trybunał powie, że „nadużywaczem” jest osoba, która składa ponad 15 wniosków, to potem sąd administracyjny będzie niestety tym związany- mówi Paula Kłucińska z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.
Po spotkaniu członkowie stowarzyszenia „Nasze Miasto” zaprosili jego uczestników do wspólnego świętowania 4- lecia działalności. Każdy otrzymał kawałek tortu przygotowanego właśnie z tej okazji.
Komentarze