Wojna ze szczurami trwa! Gryzonie wchodzą przez WC do mieszkań!

Image

Wyobraźcie sobie taką scenę: wchodzicie do ubikacji, a tam z sedesu wyłania się ogromny szczur. Nie jest to film grozy, ale prawdziwe wydarzenie, jakie miało miejsce w mieszkaniu, w jednym ze stalowowolskich bloków.

Otrzymaliśmy sygnał od Czytelnika w sprawie szczurów, które przez WC próbują wejść do jego mieszkania. Niestety, nie jest to odosobniony przykład. O takich przypadkach słyszeliśmy już wcześniej, ale dotyczyły one bloków budowanych wówczas, gdy Stalowa Wola dopiero powstawała. Ten budynek, w którym mieszka Czytelnik ma około 40 lat. W tej sprawie zwróciliśmy się do Spółdzielni Mieszkaniowej z pytaniem, jakie podejmuje kroki by walczyć z gryzoniami, bo przecież takie sytuacje nie powinny się zdarzać.

W czasie ostatnich kilku dni do naszego Czytelnika, który mieszka w bloku przy Alejach Jana Pawła II 4, szczur do mieszkania wchodził już dwukrotnie. Nie trzeba się domyślać, że jego przybycie wzbudziło duże zamieszanie, przerażenie i panikę mieszkańców. Szczur był ogromny, miał ponad 30 cm długości. Gryzoń słysząc i widząc człowieka na szczęście zwiał tą samą drogą, którą przyszedł. Właściciel mieszkania niezwłocznie udał się do administracji osiedla. Wówczas to została podjęta interwencja przez pracowników spółdzielni, ale okazała się nieskuteczna, bo ledwo po 3 dniach kolejny (a może i ten sam) szczur znów wyszedł z toalety. Nikomu nie trzeba chyba tłumaczyć co czuje się w takiej sytuacji.

Szczurów w Stalowej Woli nie brakuje. Widuje się je w piwnicach, na ulicach, czasem przy kratkach kanalizacyjnych, ale nie we własnej muszli klozetowej. Mnożą się i mimo deratyzacji, wciąż żyją i mają się dobrze.

W tej sprawie skontaktowaliśmy się z prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej. Zapewniono nas, że w takiej sytuacji szybko podejmowane są działania ze strony Administracji Osiedlowej.

- Natychmiast wszystko trzeba sprawdzić, którędy szczur się tam dostał. Jeżeli to jest parter od strony piwnicy, to trzeba tę dziurę zazbroić i zabetonować. Mieliśmy już takie przykłady, że szczury przegryzły nawet beton. Jeżeli coś się dzieje dalej, to sprawdzamy piwnice. Na bieżąco prowadzimy dezynfekcje i deratyzacje, jeżeli taka sytuacja jest. Walczymy z plagą, bo mamy budynki gdzie szczury wygryzły dziury w betonie i w niektórych budynkach robimy od nowa wylewki- mówi Artur Pychowski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Stalowej Woli.

Jak usłyszeliśmy w ostatnich 2 latach problem ze szczurami pogłębił się, dlatego cały czas podejmowane są działania w zakresie zwalczania tych szkodników. Podobnie ma się sprawa w przypadku prusaków i pluskiew.

- Mamy częste zgłoszenia dotyczące robaków. Podejmujemy działania na klatkach, w szafkach, w wentylacjach- wyjaśnia Artur Pychowski.

W tym przypadku tępienie szkodliwych owadów odbywa się w częściach wspólnych, nie dotyczy prywatnych mieszkań, gdzie lokatorzy sami powinni zadbać o swoją własność, albo w czasie gdy przeprowadzana jest akcja w ich klatce, zgłosić się i poprosić o przeprowadzenie dezynsekcji również u nich. Za tępienie „prywatnych” szkodników trzeba zapłacić samemu. Spółdzielnia nie ma prawa wchodzić do mieszkań. Warto uświadomić sobie, że tylko akcja przeprowadzona w każdym lokalu spowoduje, że blok wolny będzie od prusaków, karaluchów czy pluskiew. W przeciwnym razie owady przejdą z powrotem do innych mieszkań. To tylko kwestia czasu.

Podczas ostatnich obrad Rady Miejskiej, na wniosek mieszkańców z ul. Poniatowskiego, Popiełuszki i Żwirki i Wigury temat związany ze szczurami zgłosił radny Dariusz Przytuła. Prezydent miasta powiedział wówczas, że sprawa w tym przypadku dotyczy Spółdzielni Mieszkaniowej w Stalowej Woli, ale obiecał równocześnie, że problem zostanie rozeznany także na terenach należących do miasta. Jeśli więc mieliście podobne sytuacje, bo gryzonie wchodzą Wam do domów, zgłaszajcie ten fakt w swoich administracjach.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =