VII Forum Pszczelarskie. Stalowa Pszczoła nie istnieje.

Image

Po dwuletniej przerwie w auli Politechniki Rzeszowskiej odbyło się Forum Pszczelarskie pn. „Stalowa pszczoła nie istnieje”. Wydarzenie to cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem pszczelarzy, nie tylko z naszego regionu.

- To jest siódme Forum Pszczelarskie, cieszymy się bardzo, że możemy taką konferencję zorganizować, bo widzimy, że jest ogromne zainteresowany tą tematyką. Mamy taki sukces, że nie tylko Podkarpacie bierze udział w tych konferencjach, ale również mamy dużo chętnych, którzy przyjeżdżają z różnych województw. Ta konferencja, można powiedzieć, stała się taką konferencją ogólnopolską i na tym nam zależy żeby cała Polska mogła skorzystać z tak profesjonalnych wykładów i spotkań- mówi starosta stalowowolski Janusz Zarzeczny.

Podczas tegorocznego forum poruszono wiele ciekawych tematów. Prof. Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu Paweł Chorbiński mówił na temat chorób pszczół. Jacek Parszewski z Departamentu Rynków Rolnych Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi omówił Krajowy Plan Strategiczny dla Wspólnej Polityki Rolnej 2023- 27 w zakresie inwestycji w sektor pszczelarski. Temat wykładu Marcina Raczyńskiego brzmiał: „Warroza pod zasklepem – jest już na to rozwiązanie”. Kolejny wykład pn. „Nosemoza, czy problem wciąż aktualny?” poprowadził dr Andrzej Bober z Państwowego Instytutu Weterynarii w Puławach. Kierownik Pracowni Chorób Ryb i Chorób Zakaźnych Zwierząt w Przemyślu dr n. wet. Jan Dacko przedstawił temat diagnostyki chorób pszczół i badanie jakości miodu w ZHW Krosno.

Część konferencyjna była adresowana głównie do pszczelarzy, właścicieli pasiek oraz weterynarzy, z kolei kiermasz towarzyszący Forum Pszczelarskiemu był skierowany do mieszkańców powiatu. Chętnych do tego, aby skosztować swój ulubiony miód i taki, którego jeszcze nigdy nie próbowali, nie brakowało.

Marek Olszowy z Pasieki w Laskach, którego wyrobów można było spróbować podczas Forum Pszczelarskiego, ocenia tegoroczny sezon, jako umiarkowanie dobry.

- Jako tako było z tym miodem wiosennym, czyli rzepakowym, potem trafiła się spadź. Później już ten sezon był taki pół na pół, czyli gryki było mniej. Miodów nawłociowych też nie było za dużo, podobnie jest z wrzosem. Tegoroczne upały wpłynęły negatywnie na nektarowanie w szczególności gryki- mówi pszczelarz Marek Olszowy z gminy Bojanów.

Przewiń do komentarzy































Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =