Nowa moda, nowy trend, czyli…
z zakupami wózkiem do domu

Dostaliśmy już dwa tego typu zgłoszenia. Stalowowolanie najwyraźniej wprowadzili nową, świecką tradycję. Skoro foliowe zrywki w sklepach są darmowe, to czemu i nie wózki?

Ostatnio na ulicach miasta coraz częściej spotkać można kogoś pchającego wypchany zakupami wózek sklepowy. Po kolorach i logo można poznać skąd wywodzi się dany pojazd. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wózkiem tym podążają nasi lokalni rodacy do… swoich domów. Przy obecnych cenach benzyny ten proceder może się jeszcze wzmóc.

- Moja sąsiadka od co najmniej roku regularnie chodzi na zakupy z wózkiem z pobliskiego marketu. Wraca z nim z zakupami, potem wciąga do klatki i windą jedzie na swoje piętro. Wózek trzyma w domu i potem z nim znów udaje się na zakupy i tak ciągle. Mamy ubaw w bloku, bo nie raz widzieliśmy z sąsiadami jak jedzie tym wózkiem. Sklep mając takich emerytów za klientów, musi tracić, bo coś czuję, że nie tylko nasza sąsiadka wpadła na taki pomysł- pisze do nas pan Janek.

- Jechałem autem kilka dni temu i stojąc na światłach koło konkatedry zobaczyłem ciekawy widok. Dwóch panów idzie sobie pchając wózki sklepowe. Nie wiem co ci ludzie wymyślają teraz, ale wygląda na to, że dowożą sobie wózkami zakupy ze sklepów. W końcu taki wózek „kosztuje” złotówkę, albo żeton, który można dostać przy kasie za darmo. Napiszcie o tym, bo to ciekawe- mówi pan Tomasz i przesyła nam nawet film z trasy sąsiadki.

Gdy nie chce się nam dźwigać, albo ciągnąć do domu wypchanych towarem wózków zakupowych (które ostatnio są bardzo modne i cieszą się dużą popularnością, koszt zakupu to około 45-100 zł), wówczas zabieramy na przejażdżkę wózek sklepowy. Wiele osób dojeżdża takim wózkiem nie tylko do swojego samochodu, ale i do domu. Na dowód tego nasi Czytelnicy ślą nam zdjęcia. Niektórzy owe wózki wciągają do klatek schodowych, czasem porzucają przy bloku, a czasem przywłaszczają sobie i używają regularnie jeden i ten sam za każdym razem. Czyżby niedługo widok osób pchających wózek z supermarketu od sklepu do domu będzie normalny?