Padł wyrok w sprawie Michała S., który znęcał się nad psem. Sukces wymiaru sprawiedliwości!
W Sądzie Rejonowym w Stalowej Woli zapadł wyrok w głośnej sprawie z lipca ubiegłego roku. Mężczyzna na łańcuchu ciągnął nieprzytomnego, zakrwawionego psa. Potem polewał go wodą. Gdyby nie szybka reakcja świadka, Soro z tego świata odszedłby na zawsze.
Pies Soro przeżył cudem
Ta sprawa poruszyła opinię publiczną. Cała Polska usłyszała o tym, jak 6 lipca 2022 roku w miejscowości Krzaki (powiat stalowowolski) mężczyzna dopuścił się makabrycznego czynu. Przypomnijmy tę sprawę:
Jadąca samochodem kobieta zauważyła mężczyznę, który poruszając się rowerem ciągnął za sobą na łańcuchu nie dającego oznak życia psa. Zwierzę było zakrwawione. Wyprzedziła więc go, zatrzymała i krzycząc z przerażenia przerwała zbrodniczy czyn. Mężczyzna w końcu przyniósł wiadro wody i próbował ocucić pieska. Zdarzenie to zostało zarejestrowane telefonem. Więcej na ten temat TUTAJ. Sprawa została zgłoszona na policję, a mężczyzna zatrzymany. 67- letni Michał P., mieszkaniec gminy Pysznica, stanął przed sądem. Jeszcze tego samego dnia kiedy znęcał się nad psem, został przesłuchany. Przedstawiono mu zarzut znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.
Wyrok nie pozostawia złudzeń – sukces wymiaru sprawiedliwości
20 czerwca 2023 roku w Sądzie Rejonowym w Stalowej Woli ogłoszono wyrok. Michał P. nie stawił się w sądzie. W jego imieniu wystąpił adwokat. Na początku złożono wniosek o wyproszenie mediów z sali argumentując to tym, że oskarżony jest niepoczytalny. Nie mogliśmy więc brać udziału w końcówce rozprawy. Ostatecznie Sąd Rejonowy w Stalowej Woli skazał oskarżonego na 8 miesięcy pozbawienia wolności.
- Ten wyrok to ogromny sukces, bo u oskarżonego stwierdzono ograniczoną poczytalność w stopniu znacznym i nie był wcześniej karany. Te dwie okoliczności są uznawane za łagodzące i prowadzą zazwyczaj do zawieszenia kary. Dziś podczas głosów końcowych mówiłam jak ważnym jest, aby w końcu zapadały wyroki, które będą odstraszać, a kara powinna być przede wszystkim nieuchronna. Poza karą pozbawienia wolności sąd orzekł wobec oskarżonego zakaz posiadania psów na 6 lat, nawiązkę 2 tysiące złotych, koszty sądowe i co najważniejsze - przepadek psa. Soro nadal nie doszedł psychicznie do siebie, pomimo, że od przestępstwa minął rok i stale pracuje z nim behawiorysta. Ale najważniejsze, że już jest bezpieczny i do swojego „właściciela” nie wróci. Mam nadzieję, że z czasem zaufa ponownie człowiekowi. Dziękuję wspaniałym dziewczynom z Fundacji Viva! - Ala Zych i Ewelina Krawiec-Pałka za uratowanie Soro i Barbara Łukasz za wsparcie, jesteście Wielkie serce. W sprawie reprezentowałam dwóch oskarżycieli posiłkowych - Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt Viva! i Fundacja na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo CANE. Soro przebywa w Przytulisku Psia Przystań- mówiła po rozprawie adwokat Katarzyna Topczewska.
Komentarze