W lipcowej kafejce o rozwadowskiej lokomotywie
Kolejowe historie z Rozwadowa poznawali uczestnicy spotkania w kolejnej Kafejce Historycznej, która odbyła się 18 lipca w Miejskiej Bibliotece Publicznej. Kiedy tak naprawdę wjechał do Rozwadowa pierwszy pociąg? Dlaczego lokomotywa Ty2-16 jest taka niezwykła i unikatowa? Jak wyglądała praca jej maszynisty? Uczestnicy spotkania mogli obejrzeć niezwykły materiał filmowy, na którym lokomotywa… płacze.
Historię rozwadowskiej kolei przypomniał Henryk Giecko, a Andrzej Tomczyk przyniósł fantastyczne pamiątki kolejarskie, a także model lokomotywy Ty2-50. Potem swoimi wspomnieniami dzielił się z nami emerytowany maszynista, a także pani z rodziny, w której trzy pokolenia związały się z koleją. Inna uczestniczka przywołała wzruszającą historię, jak rozwadowscy kolejarze pomogli jej rodzinie uciec z Wołynia.
Następne spotkanie w Kafejce, prowadzonej przez Fundację Stalovianum i Miejską Bibliotekę Publiczną, planowane jest na wtorek, 8 sierpnia.
Komentarze