Potańcówka znów w Rozwadowie
To już trzecia miejska potańcówka w rytmie radosno- letnim. I znów przyszły tłumy, i znów bawiono się doskonale, i znów po raz kolejny zastanawiano się, dlaczego dopiero w tym roku zaczęto organizować plenerowe zabawy taneczne.
O potańcówki proszono od dawna. Mieszkańcy chcieli poruszać się w rytm muzyki, poznać nowe osoby i upuścić nieco pary po ciężkim tygodniu. Na miejskich potańcówkach pod chmurką bawią się młodzi i starsi, tańczą panowie i panie, kręcą figury, robią wygibasy, podskakują, lawirują na parkiecie solo, w duecie i w wężowym korowodzie. Ważne jest to, że jest wesoło, a troski i kłopoty czmychają precz gdzieś w nieznane. Stalowowolanie chcą więcej potańcówek i zapowiadają, że będą przychodzić na nie nawet wtedy, gdy będzie padał deszcz.
A dziś pogoda, mimo września, dopisała jakby był środek lata. Słońce mocno świeciło, choć po 18:00 upał nieco zelżał. Do tańca przygrywał DJ Sławek. Muzyka niosła się z daleka, było ludowo, popowo, discopolowo, po prostu tak, jak być powinno.
Byliście, bawiliście się? Jak wrażenia? Piszcie w komentarzach!
Komentarze