Masło, olejek, krem - co najlepsze na gojenie się tatuażu?

Materiał zewnętrzny Image

Świeża dziara boli? To naturalne – chyba nie spodziewałeś się niczego innego po kilku godzinach głębokiego nakłuwania igłami i wprowadzania do komórek ciała obcego? No ale z czasem ból przejdzie a piękna dziara zostanie, prawda? Tak – pod warunkiem, że odpowiednio o nią zadbasz. Na szczęście codzienna pielęgnacja tatuażu nie jest wcale taka absorbująca. Gdy skóra się zagoi, wystarczy robić to raz dziennie. Świeża dziara wymaga nieco więcej troski. Jakich kosmetyków używać, aby wspierać gojenie?

Dlaczego w ogóle trzeba czymś smarować świeży tatuaż?

Kiedy skaleczysz się w domu to raczej nie krem jest pierwszym, po co sięgasz, aby zadbać o ranę. Dlaczego więc w przypadku tatuażu jest to takie istotne? Różnica polega na specyficznych właściwościach wytatuowanej skóry. Każde, nawet drobne skaleczenie, może pozostawić niewielki ślad na powierzchni skóry. Przeważnie nawet go nie dostrzegamy. W przypadku dziary sytuacja jest skrajnie różna: nawet maleńka blizenka czy różnica w pigmentacji, będzie od razu widoczna na powierzchni wzoru.

Co więcej – nieelastyczna, nieodżywiona, nienawilżona skóra, wolniej się goi i jest podatna na dalsze uszkodzenia. To właśnie dlatego specjalistyczna pielęgnacja jest wymagana już od momentu zdjęcia folii. Należy zadbać zarówno o mycie dziary delikatnymi środkami i o jej systematyczną dezynfekcję, jak i o bardzo staranne, częste nawilżanie.

Krem do tatuażu – podstawa pielęgnacji

Pierwszym kosmetykiem zaprojektowanym typowo z myślą o wydziaranej skórze, był krem do tatuażu. Do dziś ma on swoich licznych zwolenników – i nie bez powodu. Gęsta konsystencja gwarantuje równomierne pokrycie wzoru warstwą kosmetyku zapewniającą maksymalne natłuszczenie i nawilżenie przy każdej aplikacji.

Pamiętaj, aby wybrać krem od rzetelnego producenta. Powinien on zawierać jak najwięcej składników naturalnych (najlepiej powyżej 90%). Niestety wiele firm idzie na skróty, ładując do każdej tubki pół tablicy Mendelejewa. Takie produkty mogą uczulać, zatykać pory i utrudniać wymianę gazową – a to wszystko szkodzi nie tylko wydziaranej, ale i zdrowej skórze.

Masło do tatuażu – po wyjściu z salonu i na wieki wieków

W pierwszych dniach i tygodniach sporo wydziaranych wybiera do pielęgnacji masło do tatuażu. Kosmetyk ten cieszy się tak dużym powodzeniem, że większości z nas towarzyszy już zawsze. Masło zawiera ten sam co krem zestaw dobroczynnych składników, które nawilżają skórę, wspierają odbudowę bariery lipidowej i dostarczają jej niezbędnych substancji odżywczych. Sporo osób preferuje jednak właśnie masło, z uwagi na jego lżejszą, łatwiejszą w rozsmarowaniu konsystencję.

Dodatkowym atutem masła do tatuażu jest jego wydajność. Wystarczy naprawdę niewielka ilość, aby pokryć całą dziarę odpowiednią warstwą specyfiku. W pierwszych dniach używaj masła jak najczęściej – na pewno po kąpieli i zawsze wtedy gdy czujesz, że skóra jest nieco zbyt sucha. Dodatkowo stosuj solidną warstwę ochronną, gdy wychodzisz z domu z odsłoniętym tatuażem. Dziary nie znoszą słońca i ochrona przed promieniowaniem UV jest istotna na każdym etapie.

Olejek do tatuażu – szybki i skuteczny

Olejku do tatuażu nie można już nazwać nowością, ale z pewnością jest on najświeższy w grupie kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji dziar. Powstał w celu usatysfakcjonowania najbardziej wymagających klientów – tych, którzy nie lubią wybierać między „dobrze” a „szybko”.

W olejku znajduje się ten sam dobroczynny dla skóry skład, ale jego formuła jest jeszcze lżejsza. Kosmetyk wchłania się błyskawicznie i można założyć ubranie dosłownie tuż po jego naniesieniu, bez ryzyka dorobienia się nieestetycznych plam.

Produkty z apteki i z drogerii – dobre czy nie?

Wśród wydziaranych nie brakuje też sceptyków, którzy podważają zasadność kupowania specjalistycznych kosmetyków do tatuażu. Uważają oni, że standardowy balsam z sieciówki czy krem z alantoiną z apteki wystarczą, aby kompleksowo zadbać o nowiutki tatuaż.

O ile posiłkowanie się produktami aptecznymi nie jest jeszcze tak fatalnym pomysłem, to na „zwykłe” kosmetyki lepiej uważać. Ich nieodpowiednia konsystencja czy sztuczne składniki mogą bardziej zaszkodzić, niż pomóc.

Z dziarą jest trochę jak z dzieckiem – jeśli odpowiednio o nią nie zadbasz, może zejść na złą drogę. Rozmyty kontur, wyblakłe kolory, detale nie do rozpoznania – to niekoniecznie wizja tatuażu po wielu dekadach. Wystarczy kilka lat beztroski, aby zamiast uroczego wzoru, nosić na plecach czy na ramieniu istnego potworka. Nie chcesz, aby taka przykra sytuacja przydarzyła się tobie? Dbaj o dziarę od pierwszego dnia!

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =