Wiele emocji na spotkaniu kibiców z władzami klubu i miasta

Image

W czwartek w Podkarpackim Centrum Piłki Nożnej odbyło się spotkanie otwarte z kibicami, w którym wzięli udział m.in.: prezydent Lucjusz Nadbereżny, stalowowolscy radni, poseł Rafał Weber, Prezes Stali PSA Wiesław Siembida, trener Ireneusz Pietrzykowski, przedstawiciele sztabu szkoleniowego oraz piłkarze.

Początkowo planowano, że rozmowy toczyć się będą w sali konferencyjnej PCPN-u, jednak kibiców przyszło tak dużo, że wszyscy zainteresowani losem klubu przenieśli się na trybuny. W pierwszej kolejności głos, w imieniu piłkarzy, zabrał Jakub Kowalski, który wyjaśnił, że obecnie wynagrodzenia wypłacane są po przepracowanym miesiącu. Sportowiec podkreślił, że zawodnicy chcieliby otrzymywać pieniądze z góry, wraz z rozpoczęciem się miesiąca (inaczej stanowi umowa). Według jego więc obliczeń, zaległości wobec piłkarzy wynoszą obecnie 1,5 miesiąca. Kowalski zaznaczył, że wciąż nie została wypłacona premia za awans do pierwszej ligi. Wyjaśnił, że kwota, która miała być przelana zawodnikom została podzielona na 3 raty. Kibice obecni na spotkaniu spytali o to, czego brakuje piłkarzom do wygrywania meczów. Przypomnijmy, że na 7 spotkań, Stal przegrała ich 6, a 1 zremisowała (po samobójczym golu przeciwnika). Kowalski stwierdził, że przede wszystkim terminowego wypłacania wynagrodzeń. Padło więc kolejne pytanie, czy gdyby wszystko było wypłacone na czas, drużyna wygrywałaby mecze? Kowalski na to pytanie nie bardzo umiał odpowiedzieć, ostatecznie przyznał, że takiej gwarancji nie może dać. Rozmowy dotyczyły również pisma napisanego przez zawodników w sprawie wynagrodzeń, o którym zrobiło się głośno nie tylko w Stalowej Woli, ale także w piłkarskim świecie w kraju. Kowalski przyznał, że autorami tekstu są sami zawodnicy. Równocześnie piłkarz nie zauważył nawet, ku oburzeniu radnych, że co miesiąc on i jego koledzy, dostają stypendium miejskie.

Głos przejął prezydent Lucjusz Nadbereżny. Włodarz Stalowej Woli podkreślił, że nie pozwoli na publiczne pranie brudów. Powiedział, że szanuje piłkarzy i uważa, że jakiekolwiek dokonywanie rozliczeń nie pomoże im w grze w następnych meczach. Prezydent z ubolewaniem przyznał, że zamiast nawiązać dialog z miastem- właścicielem klubu, piłkarze upublicznili list otwarty, który nie wpływa dobrze na wizerunek Stalowej Woli. Zaznaczył, że to dzięki wsparciu miasta Stal awansowała najpierw do drugiej, a potem do pierwszej ligi.

- Jeżeli chodzi o środki finansowe, które już zostały wypłacone w tym roku od 1 stycznia, które szły w transzach dokapitalizowania, dotacji i innych świadczeniach, to jest to 2,63 mln zł. Przypomnę, że przez ostatnie 4 lata to łącznie 13 mln zł, które z budżetu miasta zostały przekazane bezpośrednio do klubu. Doliczając do tego umowy z naszymi spółkami, to jest to 15,5 mln zł, które daliśmy do tego miejsca, w którym jest dziś Stal Stalowa Wola. Byłbym ostatnim, który mógłby pozwolić na to, żeby z powodu różnych emocji brakło środków, determinacji do tego, żeby ten projekt położyć- mówił na spotkaniu prezydent Lucjusz Nadbereżny.

Włodarz Stalowej Woli podkreślił także, że dzięki głosom radnych Prawa i Sprawiedliwości została ostatnio uchwalona nowa dotacja dla klubu w wysokości 2 mln zł. Z tych środków wypłacono już 300 tys. zł. Radni przyjęli również budżet dla stypendiów piłkarskich, który w drugim półroczu będzie wynosił 200 tys. zł.

- Jaki jest harmonogram płatności? To co powiedział Kuba Kowalski, mamy zaległości, jeżeli chodzi o wynagrodzenia, ale umowa jest taka, że płacone jest po przepracowanym miesiącu, więc nie ma tu mowy o zaległości 1,5 miesiąca. To jest 14 dni, od 15 sierpnia. Taka jest dokładnie ta zaległość, zgodnie z umową. Ta zaległość powinna być uregulowana. Jest do wypłaty 400 tys. zł netto dla was za premie. Miały być te środki wypłacone. Prezes podjął decyzję o tym, aby uregulować ważne, istotne zaległości w klubie, które sprawiły, że nie ma problemów licencyjnych. To była najważniejsza potrzeba do uregulowania, tak by nikt nie zakwestionował gry Stali Stalowa Wola w pierwszej lidze. Zostało to uregulowane. Można powiedzieć, że po tych wszystkich nakładach finansowych, oprócz zobowiązań bieżących, klub ma tak naprawdę minimalne zobowiązania długoterminowe. Wychodzimy na prostą- mówił Lucjusz Nadbereżny.

Włodarz miasta podkreślił, że już 6 września zostanie wpłacona kwota 0,5 mln zł na premie dla piłkarzy. Kolejne środki zawodnicy otrzymają ze stypendiów miejskich, którymi objętych jest 23 zawodników. 20 z nich otrzymuje kwotę 1500 zł, 3- 500 zł. Łącznie jest to 31,5 tys. zł. Zgodnie z procedurą stypendialną pierwsza wypłata będzie naliczona podwójnie, nastąpi ona 10 września. I to wówczas piłkarze otrzymają stypendia za lipiec i sierpień (łącznie 63 tys. zł). Kolejna transza, która zostanie przekazana będzie pochodziła z dokapitalizowania, które zostało zaplanowane w budżecie miasta. Chodzi o sumę 1,2 mln zł. Środki te będą wypłacane ratalnie każdego 15 dnia miesiąca. Dodatkowo będzie przekazana dotacja, która została zatwierdzona przez Radę Miasta w wysokości 200 tys. zł.

- Pracujemy nad budżetem miasta Stalowej Woli na przyszły rok. Planujemy utrzymać kwotę 300 tys. zł przelewaną co miesiąc, a więc 3,6 mln zł w ramach dokapitalizowania, które będzie przeznaczone na przyszły rok. Podtrzymamy stypendia, a więc będzie kwota blisko 400 tys. zł. Pojawi się też dotacja, która pewnie będzie wynosiła 400 tys. zł. W ramach budżetu, który planujemy na przyszły rok będzie przekazana kwota 4,4 mln zł. Będzie ona wypłacana w transzach. Miasto, jako właściciel, zastrzega sobie prawo kontroli i oceny działań, które są podejmowane przez spółkę. Mamy opóźnienia w płatnościach, one są faktem, ale jeżeli znacie sytuację klubów piłkarskich w Polsce, szczególnie w tym roku, bo nie chcę wchodzić w politykę, ale to nie jest problem tylko Stali Stalowa Wola. Jak śledzicie wszystkie dyscypliny sportowe, nie tylko piłkę nożną, ale począwszy od tenisa przez hokej, siatkówkę, to te dyscypliny straciły finansowanie dużych firm, spółek Skarbu Państwa. Takie decyzje zostały podjęte. Dla nas jest to istotna kwota prawie 1,5 mln zł, która była z tych kontraktów- mówił Lucjusz Nadbereżny.

Podczas spotkania prezydent skrytykował działania opozycji Rady Miasta podkreślając, że nie wspiera ona Stali, czego dowodzą głosowania nad uchwałami dotyczącymi finansowania klubu. Spytał, czy oprócz krytyki opozycja zrobiła cokolwiek by pomóc.

- Jeszcze w kwietniu tego roku osoby, które siedzą tutaj z nami mówiły, że co to za problem żeby ten stadion się nazywał HSW Arena. Panowie, macie dzisiaj do tego wszystkie możliwości żeby się tak nazywał. Może nie byłoby ze strony spółki takiej zaległości do PCPN-u, która również jest i która też kosztuje miasto. To jest dodatkowe finansowanie, które utrzymujemy po stronie dotacji. Ja bardzo serdecznie dziękuję kibicom, którzy przede wszystkim w akcji karnetowej, w codziennym działaniu są również istotnym sponsorem Stali Stalowa Wola. Bardzo serdecznie dziękuję za tą atmosferę, którą stworzyliście w trzeciej lidze, w drugiej lidze, która niosła nas do pierwszej ligi. Bardzo, bardzo proszę również piłkarzy o to, abyśmy na nowo byli w stanie tę atmosferę zbudować, bo nie będzie możliwości ubiegania się o sponsorów, czy inne wsparcie, jeżeli będzie się w internecie wzajemnie obrażać, szukać winnych- mówił prezydent Lucjusz Nadbereżny.

Prezydent poprosił kibiców, aby „wytrzymali” trudny moment braku wyników sportowych. Wyraził nadzieję, że drużyna „złapie siłę”. Przyznał, że trener prowadzi rozmowy i jest jeszcze nadzieja na to, że pojawią się wzmocnienia.

- Gwarantuję, że jeżeli do mnie wpłynie wniosek, że należy podnieść budżet, bo jest zawodnik, który może ten skład, który mamy, jeszcze wzmocnić, to pewnym dodatkowym finansowaniem, deklaracją, która na koniec tego roku może się pojawić od pewnego podmiotu na terenie naszego miasta Stalowej Woli, to sfinansujemy takie wzmocnienie, takiego zawodnika. Tylko niech to będzie propozycja, która da nam lepszą atmosferę, lepszy wynik sportowy- mówił prezydent Lucjusz Nadbereżny.

Włodarz miasta powiedział, że są różne zarzuty dotyczące organizacji klubu i marketingu, którym obecnie zajmuje się wyłącznie prezes Wiesław Siembida. Zaznaczył, że prezes podjął wiele decyzji aby ograniczyć koszty. Wzmocniona została część sportowa spółki zamiast administracyjnej. Podkreślił przy tym, że w sytuacji gdy klub stracił dużych sponsorów, którzy finansowali część działań, z czegoś, niestety, trzeba było zrezygnować.

O głos został poproszony trener drużyny Ireneusz Pietrzykowski. Podkreślił, że do gry w pierwszej lidze obecnie bierze pod uwagę 25 piłkarzy, w tym 3 bramkarzy. Z kadry, która grała w drugiej lidze zostało 14 zawodników, doszło 11. Zaznaczył, że potrzeba 9 by wzmocnić drużynę.

- Na pewno ten wynik, który jest dzisiaj, czyli 1 punkt w 7 spotkaniach, to dla wszystkich jest to za mało. Zdajemy sobie sprawę, że w jakiś sposób zawiedliśmy. Jeżeli mówimy o napastniku, o wzmocnieniach, to wszystko jest związane z pieniędzmi. Jeżeli będzie nas stać, żeby wziąć dziewiątkę, to ją weźmiemy. Jest jeszcze kilka dni okienka transferowego i na pewno jest kilku zawodników, których potencjalnie możemy wziąć. Na pewno pieniądze dzisiaj w piłce, w sporcie, są na tyle ważną rzeczą, że bez tego nie da rady. Jesteśmy pewnie budżetowo w końcówce ligi, ale nie zwalnia to nas od tego, żebyśmy lepiej prezentowali się na boisku, zdobywali punkty- mówił trener Ireneusz Pietrzykowski.

Kibice pytali o ostatnie transfery i wzmocnienie drużyny. Trener Pietrzykowski zapewnił, że piłkarze, którzy ostatnio dołączyli do drużyny, dadzą jakość na boisku. Zaznaczył, że musi podejmować wiele trudnych decyzji, bo ograniczają go pieniądze. Wyjaśnił, że ma obecnie do dyspozycji około 300 tys. zł brutto na drużynę. Trener stwierdził, że jeśli drużyna miałaby zostać wzmocniona skutecznym napastnikiem, to trzeba by było wydać tylko na jednego gracza co najmniej 50 tys. zł miesięcznie. W pierwszoligowych szeregach są też piłkarze, którzy co miesiąc inkasują po 150 tys. Na takich Stalówkę na pewno nie będzie stać. Piłka nożna to sport, który bazuje na dużych wypłatach dla zawodników. Z naszym budżetem mamy wiele ograniczeń.

Jeden z kibiców zapytał trenera o poziom jego zadowolenia z przygotowania drużyny pod względem motoryki. Pietrzykowski potwierdził, że jest zadowolony, dowodem na to, że motoryka nie szwankuje są zapisy z GPS-ów. Takie tłumaczenie nie zadowoliło wszystkich, którzy wzięli udział w spotkaniu. Sygnalizowano, że jednak coś tu jest nie tak, bo nasza drużyna gra dobrze w pierwszej połowie spotkań, a w drugiej już nie.

Głos zabrał prezes Wiesław Siembida, który przyznał, że ostatniego meczu nie widział w całości, bo po pierwszej połowie z drugą drużyną pojechał na inny mecz. Powiedział też, że rozumie rozżalenie kibiców i prosił o czas na zgranie się zespołu. Podziękował kibicom za wsparcie drużyny i doping na meczach. Zaznaczył, że od strony sportowej robi wszystko, by stworzyć jak najlepsze warunki dla trenera.

- Od strony finansowej, kontraktowej postawiłem pewne granice budżetowe. Jeślibyśmy się rozpędzili i przekroczyli te granice budżetowe nie znajdując środków i pokrycia, to na zasadzie odpowiedzialności jednoosobowej nie widzę siebie dalej w prowadzeniu tego klubu. Z różnymi poślizgami się mierzyliśmy, ale zawsze wychodziliśmy na prostą. Czasami były dni beznadziejne, przychodził piętnasty, wypłata, a ja nie miałem pieniędzy na wypłatę, ale przy dobrych działaniach, szczęśliwym zwrocie okoliczności, zawsze te wypłaty były z lekkim poślizgiem- mówił Wiesław Siembida, prezes Stali Stalowa Wola PSA.

Prezes zaznaczył, że w dopięciu budżetu pomagają środki z PZPN-u w wysokości prawie 2 mln zł. Gdyby klub był w drugiej lidze, wtedy otrzymywałby 140 tys. zł na cały sezon.

Podczas spotkania wielokrotnie przewijał się temat zatrudnienia marketingowca, który odpowiedzialny byłby za pozyskiwanie sponsorów. Prezes Siembida zapewnił, że był u niejednego dyrektora, prezesa, wysyłał pisma, oferty chcąc pozyskać sponsorów. Zaznaczył, że trwają jeszcze rozmowy z różnymi firmami i jest szansa, że klub uzyska wsparcie od nowych sponsorów. Odpowiedź prezesa nie usatysfakcjonowała jednak kibiców, którzy dalej drążyli, czy prezes w pojedynkę na pewno da radę zająć się tematem pozyskania sponsorów i czy zrobi to skutecznie.

- Jeśli chodzi o wolontariat, to każda siła jest potrzebna, jeśli chodzi o to, że ktoś przyjdzie do klubu, zarobi na swoją pensję i zarobi dla klubu, to witam na pokładzie. Na wiosnę usiedliśmy i pytałem wprost kibiców: pracujecie w różnych zakładach, załatwcie gdziekolwiek, jakąkolwiek kwotę, z czego na stowarzyszenie przekażę 10-15%. Ja nie jestem na tyle chytry żeby wszystko do klubu, chociaż tu, ile by nie było pieniędzy, to tyle ich potrzeba. Każdy mówi: załatw sponsora, od tego jesteś prezesem. Ile mam możliwości, zdolności i czasu, na tyle załatwiam- mówił prezes Wiesław Siembida.

Kilku kibiców zabrało głos udzielając rad prezesowi, jak powinien aktywnie pozyskiwać sponsorów. Padło pytanie, czy prezes podjął rozmowy z koreańską firmą SK Nexilis, która dopiero rozpocznie działalność na terenie Stalowej Woli. Prezes przyznał, że takie rozmowy się toczyły, ale na razie Koreańczycy nie są chętni zostać sponsorem Stali. W ogniu pytań o sponsora prezes zapowiedział, że początkiem września ogłosi konkurs na marketingowca.

W czasie spotkania głos zabrał koordynator klubu i grup młodzieżowych Michał Czubat, pod adresem którego padło kilka pytań m.in. dotyczących tego, czym zajmuje się on w klubie i czy mamy wychowanków, którzy mogliby zasilić pierwszą drużynę.

- Ostatnio zadebiutował Oskar Bystrek i Bartosz Pioterczak. To są zawodnicy, którzy od 5 roku życia trenują w Stalowej Woli. Jesteśmy jedynym klubem, który ma takich zawodników. Jeżeli chodzi o Stal Rzeszów, czy inne przykłady, to nie są zawodnicy szkoleni od 5 roku życia, tylko są to zawodnicy ściągani- mówił Michał Czubat.

Głos zabrał także poseł Rafał Weber, który poruszył temat największych sponsorów, którzy wcześniej zasilali klub. Mówił o tym, że spółki skarbu państwa wspierały drużynę mimo, że ta była w trzeciej lidze, a teraz kiedy Stal trafiła do pierwszej ligi, spółki te wycofały się. Zaznaczył, że największe wsparcie finansowe klubu było w latach 2023- 2024, a więc wtedy, gdy rządziło Prawo i Sprawiedliwość. Z żalem zaznaczył, że gdyby 3 duże spółki, tak jak to było wcześniej, nadal wspierały Stal, to klub mógłby kupić 3 bardzo dobrych piłkarzy, którzy strzelali by dla nas bramki.

- Padły dzisiaj konkretne zobowiązania ze strony pana prezydenta, to pierwsza rzecz. Po drugie cieszy entuzjazm i bardzo stanowcze odpowiedzi trenera Ireneusza, który wierzy w drużynę, który mówi, że zawodnicy odpalą. Trzeba mu po prostu zaufać, tak jak w poprzednich sezonach. 7 meczy to dużo- niedużo, 3/4 sezonu jeszcze przed nami. Zaraz po meczu z Niecieczą będzie przerwa na kadrę. Może faktycznie trzeba organizmy odnowić. Też będzie okazja żeby wejść w tą drugą część I rundy w inny sposób- mówił poseł Rafał Weber.

Wicestarosta Stanisław Sobieraj na zakończenie podziękował kibicom za udział w spotkaniu. Podkreślił, że ufa trenerowi i piłkarzom. Zaznaczył, że kibicem się jest, a nie bywa i że na dobre i złe trzeba być z drużyną.

Przed nami trudny mecz, Stal Stalowa Wola w niedzielę zmierzy się z Bruk-Bet Termalica Nieciecza, która jest liderem w tabeli i ma na swoim koncie 19 punktów.

- Cały czas borykamy się z tymi problemami wirusowymi, nie ma Mydlarza, Chełmeckiego, nie wiadomo co z Zauchą, Lelkiem. Nie będzie też Tomaszewskiego. Dzisiaj już trenowaliśmy pod przeciwnika. Mam nadzieję, że pomysł zaskoczy Niecieczę i da punkty. Potrzebujemy tej przerwy, która przed nami aby dojść zdrowotnie, żebym miał do dyspozycji większą ilość zawodników, bo oprócz kontuzji, kilkunastu zawodników w tym okresie przechodziło tego wirusa- mówi trener Ireneusz Pietrzykowski.

Przewiń do komentarzy













Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~boby

Lucek usuń wraki samochodów z parkingów !!!

~Kamil

Ciekawe, ciekawe...Nadbereżny zabrał mikrofon piłkarzowi i oświadczył że wszystko jest płacone na bieżąco. To się nagadali...

~Kamil

Ciekawe, ciekawe...Nadbereżny zabrał mikrofon piłkarzowi i oświadczył że wszystko jest płacone na bieżąco. To się nagadali...

~Cyrk

Miał być dialog a tu kudłaty ucisza i przerywa cudze wypowiedzi, stroszy pióra i zwala wszystko na wszystkich.słabe i mocno do przewidzenia wszak vral lekcje u największego łgarza w tym kraju. Nikt ci tyle nie da co politykier obieca. Podziwiam jego ślepo w niego zapatrzonych wyznawców jak im się chce.

~XXX

Nasuwa się pytanie o przestrzeń między publicznym praniem brudów a inną skrajnością zamiataniem wszystkiego pod dywan. W szkole była taka pozycja jak Moralność Pani Dulskiej. Może ktoś czytał.

~Lkkjj

@do
Nawet inteligentny jesteś wiesz jak się pisze Kodeks Karny. Rusz to „G" to się przekonamy. Ty z trybun czy z gabinetu?

~Swój

Zdjęcie tytułowe jest bardzo wymowne. NIKt chyba, nie miałby z wyciągnięciem właściwych wniosków problemu?

~Leszek

To mają w końcu dość czy nie ? Bo wynika z tego nie ....

~Leszek

To mają w końcu dość czy nie ? Bo wynika z tego nie ....

~daro

Kibice sprzedaliście klub za srebrniki pisoskiej partii jesteście winni tej sytuacji .Kiedyś nie było siedziby kibiców i byliście jednością teraz jesteście wielka qpą

~daro

powiedzonko Marszałka Piłsudskiego, otóż: „Do polityki garną się ludzie, którzy nic nie osiągnęli, a więc nieudacznicy i darmozjady. Polityka to dla nich deska ratunku, mogą godnie żyć nie dając w zamian nic"

~siwy

Wśród tych tzw. kipiców jest kilku cwaniaków, którzy kręcą tym wszystkim, a oni z kolei trzymają sztamę z tym imecylem, który repetował siódmą klasę. A on z kolei zapewnia usługi wyborcze lokusiowi i krąg się zamyka. Tylko to dzieje się za pieniądze z kasy naszej, za które kudłaty drań realizuje politykę partii i korzyści własne. Jak to można nazwać?

~Kol

Hehehe...dzieci się bawią,

~do ~Lkkjj

Obyś miał dobre kwity na to, bo na pomówienie jest artykuł w KK.

~Lkkjj

Ten klub to taki kanał, którym wyprowadza się środki z publicznej kasy miasta. Ci osobnicy stworzyli tylko otoczkę związaną ze sportem wokół tego „klubu cwaniaków". Niezawisły prokurator specjalizujący się w takich kwiatkach miałby tutaj co robić.

~Swój

Wiesiak ma mentalność cwaniaka z bazaru Różyckiego, jest obroty i zapobiegliwy w najbardziej prymitywny sposób. Pałą od koryta nie odpędzisz.

~dsfdsf

Panie Prezydencie Piłkarze dostaną premie 0,5mln, Pracownikom w mieście zabrał Pan roczne premie. To jest jakiś żart. Piłkarzy za kilka miesięcy nie będzie wezmą kasę a pracowników swoich Pan ma na lata aż do emerytur i jakoś bez problemu zabiera się dodatki

~Pad

Opozycja jak?
Nie jest zaniepokojona?
Dalej będą szkodzić i głosować przeciwko klubowi?

~Szef

Cała odpowiedzialność bierze na siebie właściciel czyli miasto. Koniec kropka

~wAtaha1

pis partia sluzaca zyd om i ukraincom..Nie rozmawia sie z takimi zd rajcami.Nie wstyd wam kibice zadawac sie z nie polakami?

~JPUA

Tak się marnuje publiczną kasę. 15,5 miliona psu w dupę. I jeszcze się z tego cieszy. Co za kmiot.

~jarzombek

Kibice sprzedaliscie klub za srebrniki pisoskiej partii jestescie winni tej sytuacji .Kiedys nie bylo siedziby kibicow i byliscvie jednoscia teraz jestescie wielka qpą

~Buchalter

Czy w tej dramatycznej sytuacji finansowej klubu, to przesławne wozidło prezesa - niejaki SsangYong - jest jeszcze kolejnym źródłem kosztów?

wyborca

PiS szybko do władzy nie wróci i może już nigdy. To, co PiS uczynił z rynkiem mieszkaniowym, to był gwóźdź do trumny.

wyborca

Czyli dalej nie ma pomysłu na klub. Spons orów nie ma i to raczej się nie zmieni. Stalowa Wola straciła swoją pozycję, aby ktoś poważny zainw estował tutaj w sport. Dodatkowo wzrosły oczeki wania finan sowe piłkarzy.

Czy klub ma jakieś własne źródła przychodów?

Kiedyś pisałem o potrzebie zbudowania drużyny na nowo z wychowanków, ale we współczesnej piłce to chyba nie ma sensu, bo zaraz ci odejdzie do klubu, gdzie dostanie więcej.

~KIBIC

To co dzieje się w klubie STALÓWKI to wina tej szcz-ujni z naszego miasta.

~Kibic

do kibic , ty nie jesteś kibicem STALÓWKI a pse-udo kibicem smr-dków z TARNOBRZEGA. Gdyby wszy-scy POLACY zagłosowali na PiS wyborach do sejmu i senatu dziś byśmy mieli wielkiego spon-sora PGE . A mając takiego spon-sora mielibyśmy zawodników z najwyższej półki i dziś byśmy byli liderem 1 ligi.

~Urzędnik

Co mnie obchodzi jakiś klub, ja chcę następną nagrodę.

~XYZ

a Pan Poseł to przy okazji podpisy zbierał za CPK? smiech2

Mariusz77

Uklady ukladziki plus polityki......co mogli pójść nie tak ?!?!?!
Hahahaha
Za jakis czas ci wsztscy którzy są na powyższych fotkach będą chodzili kanalami ze wstydu ze brali w tym udział . Oczywiście nir mam tu na mysli tych u koryta bo polityk z definicji wstydu nie posiada .

A gdzie kibole ??? To oni w głównej mierze sprzedali Pulchnemu Luckowi klub za gruszki na wierzbie

Łeber przywiózł czeki z dykty ???