Czy planom budowy Aquaparku coś zagraża? Radny SPS uważa, że potrzeba społecznej debaty
Radny Damian Marczak uważa, że o Aquaparku powinno się pilnie podyskutować w gronie radnych miejskich. Bo czy Stalowej Woli potrzeba kompleksu basenów, czy nas na nie stać i czy w myśleniu długoterminowym w ogóle rozsądnie jest brać się za coś takiego?
WOLNE GOTOWANIE ŻABY
Aquapark w mieście powstanie i to jest pewne. To zadanie jest już można rzec w fazie realizacji, bo otwarto przetarg na budowę tego zapierającego dech w piersiach kompleksu basenów. Wcześniej jedna z renomowanych pracowni architektonicznych opracowała jego projekt. Wszystko zachwyca i powoduje mocniejsze bicie serca u tych, którzy kochają wszelakie przygody wodne. Obecnie wiadomo już, że budowa Aquaparku pochłonie więcej milionów niż zakładano, a cała inwestycja będzie bardzo kosztowna. Niemniej jednak zdaje się, że to marzenie jest już nie do zatrzymania. Więcej na ten temat w naszym artykule Aquapark już nie tylko w strefie marzeń.
Tymczasem radny Damian Marczak (lider Stalowowolskiego Porozumienia Samorządowego) postanowił przyhamować entuzjazm rodaków i przedstawić punkt widzenia opozycji w kwestii budowy Aquaparku. W tym celu napisał list otwarty do Mieszkańców Stalowej Woli, w którym porównuje duże, miejskie inwestycje do… „gotowania żaby”. Ta przenośnia odnosi się do „stopniowego wprowadzania zmian, które z czasem stają się nieodwracalne, zanim społeczeństwo w pełni zrozumie ich konsekwencje”. Tak więc, jak tłumaczy Marczak, najpierw celowo zaniża się koszty, by zadowolić opinię publiczną, a później, gdy projekt jest już w pełnej realizacji i nie ma odwrotu, te koszty nagle rosną. Oprócz tego przedstawia się zadanie jako niezbędne i prestiżowe, które niezrealizowane wręcz zaszkodzi miastu. Równocześnie podkreśla się zalety by odwrócić uwagę od rzeczywistych kosztów. Techniki zalecają także podzielenie zadania na etapy, co zamydla rzeczywiste wydatki na jego realizację.
W październiku 2023 roku prezydent Lucjusz Nadbereżny ogłosił, że budowa Aquaparku, oparta na aktualnym projekcie, ma kosztować ponad 100 mln zł. Było to w trakcie kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu, podczas której poseł Rafał Weber symbolicznie wręczył kartonowy czek na 30 mln zł. Jednak już w styczniu 2024 roku, przed wyborami samorządowymi, prezydent poinformował, że koszty wzrosły do 150 mln zł, a niedługo potem do 180 mln zł. Ostatecznie, dwie oferty przetargowe opiewają na kwoty 242 mln zł i 221 mln zł, podczas gdy miasto zamierzało przeznaczyć na ten cel 184,5 mln zł. Pomimo tego, prezydent stwierdził na konferencji prasowej, że miasto musi dołożyć jedynie 18 mln zł. Jednak rzeczywista różnica wynosi od 36 do 58 mln zł, zależnie od wyboru oferty. Co więcej, jest to inwestycja wieloletnia, co oznacza dodatkowe koszty rewaloryzacji umowy oraz nieprzewidziane wydatki związane z rozbudową, co widzieliśmy już przy budowie stadionu. Początkowy koszt stadionu miał wynosić 44 mln zł, ale ostatecznie sięgnął 60,2 mln zł – wzrost o niemal 40%. W przypadku Aquaparku podobny scenariusz może podnieść koszty o kolejne 20–25%, co oznacza, że inwestycja wyniesie między 265 a 290 mln zł. W budżecie miasta musimy zatem znaleźć brakujące 165–190 mln zł, a nie 18 mln jak mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny- wylicza radny Damian Marczak.
Przewodniczący Klubu Radnych SPS Stalową Wolę nazywa „dwubiegunowym miastem”.
STALOWA WOLA TO MIASTO DWUBIEGUNOWE
[p]Nie po raz pierwszy radny SPS odnosi się do problemów finansowych miasta, wskazując, że na pewne zadania gminy nie stać. Stalowowolskie media wielokrotnie zapraszane były na konferencje prasowe, podczas których radni SPS przekonywali, że Stalowa Wola jest w ruinie. Sytuację finansową kontrolował nawet poseł Zdzisław Gawlik (PO). Wówczas myśli o nadzorze komisarycznym, o którym tak wiele mówili radni opozycyjni i miasta, i powiatu, spełzły na niczym. Więcej o kontroli poselskiej Tutaj. Niemniej jednak to, że miasto jest mocno zadłużone, jest faktem i nie da się tego faktu ukryć między zapłacone faktury.Jak przekonuje w liście Damian Marczak „dwubiegunowe miasto Stalowa Wola to miasto kontrastów”. Mamy dwa bieguny: ten zły, i ten dobry. Wielkie plany, ogromne inwestycje, bo na jednym ramieniu siedzi Aquapark za ponad 250 mln zł i spalarnia śmieci za 320 mln zł, a na drugim długi i problemy finansowe, które powinny ściągać nas na ziemię. Marczak wylicza: „pracownicy spółek miejskich i urzędnicy zarabiają coraz gorzej, liczba uczniów w szkołach maleje, ale koszty ich utrzymania rosną, niektóre dzielnice jak Zasanie czy do niedawna Hutnik, pozostają zaniedbane, podczas gdy inne cieszą się nowymi ulicami i podwórkami, miasto wydaje ponad 5 mln zł rocznie na utrzymanie zieleni, a jednocześnie kontynuuje wycinkę drzew w zielonych częściach miasta, pojawiają się opóźnienia w wypłatach wynagrodzeń nauczycielom, zaległości wobec ZUS-u oraz opóźnienia w płatnościach wobec przedsiębiorców realizujących zlecenia dla miasta”.
AQUAPARK- NAJNOWOCZEŚNIEJSZE MIEJSCE ROZRYWKI
Na Aquapark, najnowocześniejszy w regionie, a może i w Polsce obiekt basenowo- sportowo- rekreacyjny, od momentu podpisania umowy z wykonawcą, będziemy czekać 26 miesięcy. Bez wątpienia obecne baseny nie są w stanie pomieścić wszystkich chętnych. Nierzadko na wejście na nie trzeba czekać w długiej kolejce. Stalowowolanie jeżdżą więc do innych miejscowości by cieszyć się wodnymi szaleństwami. Na tak nowoczesnym kompleksie rekreacyjnym będzie można zarobić, bo bez wątpienia Aquapark ściągnie do Stalowej Woli tłumy.
Radny Damian ma jednak w zanadrzu własne i klubowe „ale”.
- Każdy z nas chciałby mieć nowoczesny Aquapark, ale musimy odpowiedzieć sobie na pytanie: czy nas na to stać? Jakie będą długoterminowe konsekwencje tej inwestycji? Jak wpłynie ona na inne potrzeby miasta? Jedno jest pewne, żeby zrealizować to zadanie, to albo musimy wziąć kolejny ogromny kredyt, albo czeka nas kolejna podwyżka podatków i opłat jak to ma miejsce w tym roku. Dlatego wnioskuję o zwołanie specjalnego posiedzenia połączonych komisji Budżetu i Finansów, Gospodarki Komunalnej oraz Inicjatyw Gospodarczych, aby szczegółowo przeanalizować tę inwestycję i jej wpływ na budżet miasta- pisze w liście otwartym Damian Marczak, radny Rady Miejskiej w Stalowej Woli, przewodniczący Klubu Radnych Stalowowolskiego Porozumienia Samorządowego.
A jakie jest Wasze zdanie w tym temacie? Czy Aquapark powinien powstać w mieście? Czy rozbudowa basenów jest konieczna do tego, by Stalowa Wola stała się atrakcyjnym miejscem do życia i pracy? Czy taki obiekt ożywi miasto i przyczyni się do jego rozwoju, czy pociągnie je na dno?
Komentarze
Do brawo może przestań krytykować ,a przedstaw plan na rozwój Stalowej Woli !!!??
Znowu pluje na stal?
Czy Pysznica aż tak bardzo zazdrości Stalowej Woli, że będziemy mieli aquapark?
Fajne miejsca pracy to truciciel koreański i Cognor stalownie rozumiem.
Tobie na UM i spółkach miejskich dali zarobić to siedź cicho.
Tak są sprawy ale za sprawą bezpodstawnych donosów stworzyszeń ekkoterrosystycznych.
A co do tego to wiele rzeczy powstało i Stalowa Wola jest miejscem gdzie można fajnie spędzić czas. A jak miasto próbuje stworzyć nowe zakłady pracy to właśnie się je blokuje przez donosy.
A takiego niby w Stalowej Woli powstało oprócz zadłużenia i co to dobrego dało mieszkańcom. Każda inwestycja jest spóźniona albo niewypał finansowy a koszty utrzymania duże. Mieszkańcy też opuszczają gniazdo i wynoszą się stąd w dużej ilości.
Norbert zmień płytę, UM dobrze płaci za takie dyrdymałki.
Napisz lepiej o sprawach w prokuraturze.
Damian nic by nie budował. Gość z ambicjami na poziomie Tarnobrzega.