System RedLight: Ilu kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle otrzymało mandaty?

Image

Za przejazd na czerwonym świetle grozi kierowcy wyoski mandat i utrata punktów karnych. Sprawdziliśmy ilu kierowców wychwycił system RedLight znajdujący się w Stalowej Woli na skrzyżowaniu Komisji Edukacji Narodowej (DW871) i Al. Jana Pawła II.

System rejestracji przejazdu na czerwonym świetle, znany również jako system "Red Light", to zaawansowane narzędzie monitorujące ruch drogowy, mające na celu poprawę bezpieczeństwa na skrzyżowaniach. Działa poprzez automatyczne wykrywanie i dokumentowanie pojazdów, które wjeżdżają na skrzyżowanie po zapaleniu się czerwonego światła.

W 2024 roku system ten, działający na największym skrzyżowaniu w Stalowej Woli (potocznie zwanym dużym rondem), zarejestrował 729 przypadków niezastosowania się do obowiązku zatrzymania się po pojawieniu się czerwonego światła. W rozbiciu na poszczególne miesiące wyglądało to następująco: 46 przypadki- styczeń, 56- luty, 62- marzec, 65- kwiecień, 76- maj, 74- czerwiec, 63- lipiec, 29- sierpień, 58- wrzesień, 76- październik, 70- listopad, 54- grudzień.

Jak działa system?

System składa się z kilku kluczowych komponentów:

- Czujniki w nawierzchni: Umieszczone przed linią zatrzymania, monitorują ruch pojazdów i rejestrują, czy samochód przekroczył linię na czerwonym świetle.

- Kamery wideo i aparaty fotograficzne: Rejestrują obraz w wysokiej rozdzielczości, uwieczniając zarówno tablice rejestracyjne pojazdu, jak i całą sytuację na skrzyżowaniu.

- System synchronizacji z sygnalizacją świetlną: Pozwala dokładnie określić, w którym momencie doszło do wykroczenia.

Gdy pojazd przejeżdża przez skrzyżowanie na czerwonym świetle, system automatycznie wykonuje zdjęcie lub nagranie wideo, które następnie trafia do odpowiednich służb. Tam analizowane są dane, a w przypadku potwierdzenia wykroczenia, kierowca otrzymuje mandat.

W Polsce systemy rejestrujące przejazd na czerwonym świetle są zainstalowane w wielu miejscach, zwłaszcza na ruchliwych skrzyżowaniach w dużych miastach oraz w miejscach o podwyższonym ryzyku wypadków. Znajdują się one m.in.: we Wrocławiu, Jeleniej Górze, Bolesławcu, Krakowie.

Kary za przejazd na czerwonym świetle

Przejazd na czerwonym świetle jest surowo karany. Mandat wynosi od 500 zł do 30 tys. zł oraz 15 punktów karnych. Kary „z górnej półki” obowiązują w przypadku recydywy. Najsurowsze są jednak za przekroczenia na przejazdach kolejowych.

Warto pamiętać, że kamery rejestrujące przejazd na czerwonym świetle nie muszą być oznakowane, co oznacza, że kierowcy w ogóle nie muszą być informowani o ich istnieniu. Wyjątek stanowią sytuacje, kiedy na skrzyżowaniu znajduje się również radar mierzący prędkość pojazdów – takie urządzenia muszą być oznakowane.

Systemy, o których mowa mają na celu zwiększenie bezpieczeństwa na drogach, redukując ryzyko wypadków i zniechęcając kierowców do łamania przepisów ruchu drogowego.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~dsa

Tu masz przykład tej urzędniczej troski, posklejaj sobie link:
https :// forsal.
pl/transport/drogi
/artykuly/
9721425,na-
nowym-odcinku-
autostrady-w-czechach
-fotoradar-nie-wystawil-
zadnego.html

Dla leniwych cytuje fragmenty:
"Na nowym odcinku autostrady w Czechach fotoradar nie wystawił żadnego mandatu. Samorządy są... rozczarowane"

"Samorządy liczyły na zwrot z inwestycji w system pomiaru prędkości
Samorządy, które zainwestowały w utrzymanie i eksploatację systemu, liczyły na 20 tys. wezwań do zapłaty rocznie. W ciągu miesiąca - jak przekazały magistraty Przybramia i Pisku - kamery nie zarejestrowały żadnego wykroczenia, a do kierowców nie wysłano żadnego mandatu."

Można odnieść wrażenie że łapanie gamoni na czerwonym to tylko taki efekt uboczny.

~Artur

Do Dsa: Jak Ci durnie jeżdżą na czerwonym świetle, to myślę że jednak przedewszystkim o bezpieczeństwo;))

~dsa

Tak oczywiście o bezpieczeństwo chodzi. Absolutnie nie o kase