rangarok - a moim zdaniem problem tego wyznania lezy wlasnie w ludziach, tzn. w obludzie ksiedza i bezkrytycznym przyjmowaniu ich wypaczonych interpretetacji pisma sw. ingerencja w zycie seksualne owieczek, ingerencja w polityke, w sluzbe zdrowia, w szkolnictwo, zagladaniem do sypialni malzonkow, potepianiem seksu przedmalzeniskiego, receptami na wychowanie dzieci itd. - stad bierze sie najwiecej wypaczen w glowach 'wiernych' a niejednokrotnie pismo swiete mowi rzeczy zgola odmienne niz ksiadz na ambonie....
gdyby ludzie byli nieco bardziej autonomiczni w swoim mysleniu....

kiedys czytalem w czyims liscie(byla to kobieta, znajaca ksiedza i czasami wychodzaca z nim na potancowki - bez podtekstow) i wlasnie ona zapytala ksiedza czy wierzy on we wszystko to co mowia ludziom, wiecie co odpowiedzial?
- 'chodzi o to moja droga, zeby ten caly motłoch za morde trzymać' - taka byla jego odp.

Najlepszym podsumowaniem tematu będzie utwór tego wspaniałego człowiek - ateisty



Pozdrawiam myślących niezależnie od wyznania ;)

Otoz to sammael. Religia zinstytucjonalizowana to wladza i szol biznes od wieki wiekow enter
Co do ksiundza na ambonie, to sory, ale wiekszosc z nich nie ma wiecej oleju w glowie niz pastuch koz na zakarpaciu (nie obrazajac pastucha). Jesli mi ktos powie, ze na powaznie mam traktowac kogos kto wybral swoja droge zyciowa w formie blizej nieokreslonego powolania (osobiscie stawiam na zbijanie szmalu w 95 % to jak ja mam sie przejmowac jego gadaniem????
Kto chce, niech wierzy, ale przynajmniej szczerze, a nie po to, zeby sasiady lepsze ode mnie nei byly

To wiele wyjasnia. Dlatego tego barda panny 'S' nie uswiadczysz w publicznej. Nie wierzyl.

Pozdro od wierzacego agnostyka