Za przerobienie kościelnych napisów na obrazoburcze hasła 18-latka z Puław dostała rok pozbawienia wolności w zawieszeniu i grzywnę 400 zł. Dodatkowo wyrok wywieszono w sądzie i kościele - podaje "Dziennik Wschodni".

W listopadzie ub. roku dziewczyna wraz z kolegą przerobiła flamastrem napis nad drzwiami do kościoła parafii pw. Matki Bożej Różańcowej w Puławach. Hasło "Żyj jak Maryja" stało się "Żryj jak Maryja", a "Trwaj w wierze" - "Trwaj zwierze".

Akcję dziewczyny i chłopaka zauważył świadek, który powiadomił straż miejską. Oficjalne doniesienie złożył ksiądz z parafii.


Teraz dziewczyna mówi, że to był "szczeniacki żart" i na pewno by go nie powtórzyła.

Sprawa kolegi skazanej dziewczyny, również oskarżonego o obrazę uczuć religijnych, jeszcze trwa.

W tym tygodniu ma się odbyć rozprawa, na której sąd zdecyduje, czy zamienić 18-latce grzywnę na prace społeczne.

A później będzie mówił że nie zakłada nowych tematów i nie śmieci forum oraz że jak narjbardziej dyskutuje oraz wyraża SWOJĄ opinię ;)



Jak donosi Super Express Marcin Mroczek stał się niedawno właścicielem BMW 320d. Według wyliczeń tabloidu zapłacił za niego około 160 tysięcy złotych. To odważna decyzja w przypadku "aktora" jednej roli.

Nowe, wypasione BMW dopełnia tylko ten zasłużony przecież wizerunek - pisze złośliwie tabloid. Najważniejsze, że samochód jest bezpieczny. Szczególnie teraz, kiedy Marcin musi troszczyć się o swoją dziewczynę, która niedawno złamała nogę. BMW model 320d jest dobry do lansu, choć ekonomiczny. Samochód do setki przyspiesza w 8 sekund, ale silnik diesla spala zaledwie 6 litrów paliwa na 100 km.

Reporter gazety wyśledził niedawno Mroczka i jego nową sympatię Marlenę w jednej z warszawskich restauracji. Marcin holował do samochodu poruszającą się o kulach dziewczynę, dzielnie niosąc jej torebkę. Wygląda na to, że związek z Agnieszką Popielewicz nie ma już żadnych szans na odgrzanie.

spartan - dobre. Panstwa wyznaniowego ciag dalszy W Iranie tez rece odcinaja za rzekoma obraze religii (tak jakby Bog czy jakkolwiek inaczej by sie jej nie nazwalo sila wyzsza nie miala poczucia humoru

mmarcinn - bracia Mroczek sa wazni. Wklejaj wiecej. Wiem z kobiecych zrodel, ze najwieksza kopalnia najbardziej istotnych plotek sa portale pomponik i nocoty

Po raz pierwszy w swoim 27-letnim życiu bracia Mroczkowie spędzą osobno dzień swoich urodzin. Jak donosi Fakt, zrezygnowali w tym roku z tradycyjnej hucznej imprezy. Trudno się dziwić, gdyż bracia znaleźli sie w grupie tych, których najsilniej dotknął telewizyjny kryzys.

Marcin zdecydował się dzień swoich urodzin spędzić na Krymie. Ale wybiera się tam nie z dziewczyną tylko z tancerzem Tańca z gwiazdami Cezarym Olszewskim.

W najbliższą sobotę bliźniacy złożą sobie zatem życzenia telefonicznie, bo Rafał skorzystał w zaproszenia mamy i pojedzie do rodzinnych Siedlec - pisze tabloid.

27. urodziny Mroczków wypadają jutro. Możecie już składać życzenia.

Steczkowska wyjechała do Turcji




Była zmęczona i czuła, że tylko wyjazd pozwoli jej stanąć na nogi - mówi tygodnikowi Świat i ludzie znajoma wokalistki. Pojechała z rodziną i znajomymi. Zamierzają trochę poleniuchować, ale też wypożyczyć samochód i pojeździć po okolicy.

mozna ja lubic i nie lubic, ale konczyny dolne ma ekstra

Czyzby fatum blizniakow? No bo Lechu ma rodzine, a Jarek kota, Rafal ma dziewczyne, a Marcin jedzie na Krym z chlopakiem... Gdzie dyzurni obroncy czystosci seksualnej pytam??

Mówisz, masz . Znalazłem tego mega newsa na pomponiku dzięki ragnarokowi, który z kobiecych źródeł (taa, jasne ) wie gdzie takie rzeczy zdobywać.

"Będąca od kilkunastu dni mamą Kasia Cichopek poważnie napsuła krwi personelowi medycznemu w szpitalu, w którym przyszedł na świat jej synek.

Mały Adaś Cichopek-Hakiel przyszedł na świat 8 lipca w warszawskim szpitalu im. Dzieciątka Jezus przy placu Starynkiewicza. Lubią rodzić w nim gwiazdy, ponieważ placówka słynie z przyjaznej atmosfery i dyskrecji. Nie ma obaw, że do sali, w której leży młoda mama, zakradnie się natrętny paparazzo.

Kasi (26 l.) i Marcinowi (25 l.) nie wystarczyła jednak dobra opinia o szpitalu i postawili personelowi szereg wymagań, by pobyt aktorki w nim przebiegł tak, jak sobie tego życzyli.
Jak donosi "Twoje Imperium", para zagwarantowała sobie zamknięcie oddziału położniczego. Wszyscy odwiedzający byli dokładnie sprawdzani przed wejściem, by przypadkiem do szpitala nie dostał się żaden dziennikarz. W dodatku Hakielowie nie rozmawiali w ogóle z personelem niższego szczebla! "Zwykłe" pielęgniarki i położne nie miały do nich dostępu.

Według informacji pisma, Kasia wyszła ze szpitala wcześniej niż inne młode mamy - już drugiego dnia po porodzie wypisała się i "przemknęła do bocznego wyjścia w asyście męża, pielęgniarek i ochrony". Podobną ochronę miał jej synek. By fotoreporterzy nie zrobili zdjęcia maleństwu w samochodzie, brat Cichopek blokował im drogę na motocyklu.

No cóż, wierzymy, że te wszystkie środki bezpieczeństwa (?) były naprawdę niezbędne, i że nie zakłóciły normalnej pracy szpitala."
http://pompo(...),1341147

No dobra, rozgryzles mnie... U mnie w domu ja siedze na pomponiku a ona na stronach sportowych

Kurde, ale Cichopek, kimkolwiek by nie byla i czymkolwiek by nie zaslynela zamknela caly szpital niemal. Noz gwiazda pelna para. Dla mnie mega news

A to sa wiesci pierwszej waznosci Polski futbol i jego tajniki. Zastanawiam sie, czy nie powinnismy nazywac sie przedmurzem Azji, bo do jelropy raczej nam daaaaaaleeeekooooo Zeby kusic kogos pralka... Taki Torres smiechem by zabil 'dzialacza' z tak kuszaca propozycja


W ostatnim numerze "Magazynu Sportowego" ukazał się artykuł przedstawiający różne twarze kapitalizmu w polskim futbolu po upadku żelaznej kurtyny. "Z jednej strony byli cwaniacy, przestępcy, naiwniacy i farciarze a z drugiej- zapaleńcy i ludzie z wizją" - czytamy.

Z obszernego artykułu wyłowiliśmy kilka "kwiatków" ukazujących w jaki sposób jeszcze do niedawna działał polski futbol.

O związkach z politykami

- Z tymi politykami to w ogóle cuda się działy. Jeden z nich załatwił klubowi autokar. Zdjęcia, kamery, tłum ludzi, nawet ksiądz święcił luksusowy pojazd. A potem okazało się, że był on tylko wzięty w leasing i za używanie trzeba było zapłacić 14 tysięcy marek. Takie sprawy wyłaziły na każdym kroku - mówi były współwłaściciel Widzewa, Andrzej Grajewski.

Bilety drukowali na potęgę

- GKS Katowice miał pod sobą 10 kopalń. Perfekcyjnie działał model z biletami na mecze. Stadion miał 4 tys. miejsc a my drukowaliśmy 20 tys. wejściówek, które kopalnie kupowały dla swoich pracowników. I to był nasz budżet - mówi Piotr Mróz, wieloletni działacz GKS. - Jak trzeba było więcej pieniędzy, to na maszynę drukarską szły karnety i dodatkowe wejściówki. Gdyby wszyscy przychodzili na stadion, nie byłoby gdzie ich pomieścić.

Na porażkę najlepsza ... "awaria"

Cel uświęca środki. - Marian Dziurowicz raz nawet kazał zgasić światło na stadionie przy Bukowej, gdy mecz z Górnikiem Zabrze nie układał się po naszej myśli (GKS przegrywał spotkanie 0:1. W powtórzonym meczu padł remis 1:1 - przyp. red.) - wspomina Jan Furtok.

Jak nie chciał piłkarz, to brali zony "na pralkę"

- Piłkarzy kusiliśmy mieszkaniami, które klub miał do dyspozycji, dzięki puli KGHM. Mieliśmy też asa w rękawie - specjalne sklepy, które nazywaliśmy Geweksami. Mogli w nich robić zakupy górnicy, którzy pracowali w wolne soboty. Nam udało się załatwić takie przywileje również piłkarzom. Gdy wszędzie były puste półki, w Geweksach można było kupić pralkę, lodówkę, narty, video ... Jak jechałem negocjować transfer zawodnika, to często spotykałem się z jego żoną i przekonywałem, że dzięki takim sklepom niczego rodzinie nie zabraknie - wspomina Jerzy Koziński, były Dyrektor Sportowy Zagłębia.

Wyprowadził się razem z meblami

"Koszty zatrudnienia w Śląsku Wrocław Janusza Wójcika, który zarabiał 40 tys. złotych miesięcznie w formie gwarantowanego kontraktu, przekroczyły dwa miliony złotych. Zwolniony został przez telefon i sam przyznał, że zdarzyło mu się to pierwszy raz w życiu. Na odchodne z willi prezesa Ryszarda Sobiesiaka u którego zamieszkiwał zabrał część mebli"

Bo zwycięstwo mieli jak w banku

"Amica cieszyła się szczególnymi względami sędziów, a do legendy przeszedł jej finałowy mecz o Puchar Polski z Aluminium Konin w 1998 roku, wygrany przez "Kuchennych" 5:3 po skandalicznych decyzjach arbitrów. W Wronkach tak byli pewni swego, że już przed spotkaniem rozprowadzano zaproszenia na bankiet z okazji zdobycia przez Amicę Pucharu"

Grodziski "cud sponsorowany"

"W kolejnym sezonie po 20 kolejkach Groclin miał zaledwie 8 punktów i do przedostatniej drużyny tracił 8 oczek. Zdawało się, że już nic nie mogło go uratować. I wtedy Groclin zanotował zupełnie niewiarygodną i niepowtarzalną jak na outsidera serię dziewięciu zwycięskich meczów. Utrzymał się bez problemu, a Drzymała został okrzyknięty cudotwórcą. Po latach w jednym z wywiadów przyznał, że w tamtych czasach piłka była skorumpowana i jego klub do tych chorych warunków musiał się dostosować"

więcej w Magazynie Sportowym

zrodlo: http://ekstr(...)osc.html

fakt, kończyny ma ekstra i nie tylko kończyny

panowie zgodnie z tematem fantazuja niczym mlodziez

Zryj jak Maryja i trwaj jak zwierzę. To jest obraza uczuć religijnych, powiedzenie , że jedz dużo więcej niż potrzeba i bądź wierny jak baranek. Zasugerowanie, że matka boska przejadała się i bądź wierny jak zwierzę jest czymś co obraża wiarę chrześcijańską jest gwałceniem kodeksu karnego.

Przedmiotem kultu jest ilość przyjmowanego przez matkę boską pokarmu, powiedzenie, że Maryja obżerała się jest przestępstwem w pierdolonej Polsce. Jeśli powiem , że ktoś się ohydnie ubiera i bredzi jak boska mateczka to pewnie powianiem za to zostać skazany z art. 196 Kodeksu Karnego.

Przedmiotem kultu jest mityczna postać i jej wszystkie cechy, sposób żywienia, ubierania , mówienia, chodzenia, wygląd zewnętrzny , sposób zajścia w ciążę ( bardzo ciekawy )itd.

W tej informacji co innego jest przerażające i godne zastanowienia niż uczucia religijne jakiś przewrażliwionych religijnych chamów . To postawa sędziów i całego wymiaru sprawiedliwości, zwłaszcza na takich małych miejscowościach jak Puławy., który ma reprezentować prawo pozytywne naszej pszenno-buraczanej Polski. Jak widać w małych ośrodkach ma ono znikome zastosowanie, ulega przed lokalnym księdzem i chamowatą opinią katolicką cofając nas do średniowiecza, w którym religija miała uprzywilejowaną pozycję i stanowiła o tym co jest dopuszczalne a co karalne. W wielu , zwłaszcza małych miejscowościach ta patologia przetrwała do dnia dzisiejszego , i wielu sprawach władze lokalne trudno odróżnić do władz religijnych, nie wiadomo czy sędzia, prokurator, policjant, inspektor budowlany itp. służą państwu czy są rzecznikami i powiernikami wiary katolickiej, służą obywatelom czy tylko katolikom.

Wielu sędziów jest zwykłymi klakierami, bez charakteru,oportunistami i potakiwaczami, którzy w takich sprawach zawsze będą naciągać arart. 196 Kodeksu Karnego na korzyść miłościwie im panującego księdza jak w tym przykładzie, który jest tak oczywistym nadużyciem tego bzdurnego przepisu, że tego sędziego powinno się wywalić na zbity pysk z zajmowanego stanowiska, niech wstąpi do zakonu, tam jego miejsce.

Metale i sataniści ZACHWYCENI ZWIĄZKIEM!




Na wakacje Doda i Nergal pojechali do Łeby, gdzie spacerowali po wydmach i kupowali alkohol na stacjach benzynowych. To było długie pożegnanie dla świeżego związku. Tuż po zakończeniu wypoczynku Adam Darski pojechał polansować się na festiwal Top Trendy, a następnie poleciał do USA, na od dawna planowaną trasę
koncertową. Parę czeka długa rozłąka, a Rabczewska, jak sama przyznała, źle znosi miłość na odległość.

W przeciwieństwie do polskich fanów Behemotha amerykańscy miłośnicy ciężkiego grania są zachwyceni Dodą. Na pewno nie chcieliby, aby Rabczewska rzuciła księcia ciemności dla architekta. Show donosi, że na jednym z zagranicznych portali deathmetalowych zamieszczono zdjęcie wybranki Nergala, które wywołało falę zachwytów wśród metali, satanistów i neopogan.

Piękna kobieta! Ma niesamowitą figurę. Nergal jest szczęściarzem. To chyba normalne, że podobają mu się piękne kobiety – pisali fani.

A ja ide twardo w braci M!

Mogłoby się wydawać, że najlepszy czas bracia Mroczkowie mają już za sobą. W mediach minęła moda na pozbawionych talentu bliźniaków. I tak zapewne jest, szkoda, że oni sami najwyraźniej ten fakt przeoczyli. Jak donosi Super Express, bracia nadal uważają się za wielkie gwiazdy i mimo panującego kryzysu żądają astronomicznych stawek.

Bracia Mroczkowie to dziś jeden z filarów "M jak miłość" - powiedziałą tabloidowi osoba z produkcji serialu. Podobnie jak Katarzyna Cichopek są jednymi z najbardziej rozpoznawalnych twarzy serialu. I dlatego wykorzystują swoją pozycję, żądając coraz wyższych stawek.

Obecnie dniówka każdego z nich wynosi 14 tysięcy złotych. Przy tak ogromnych wydatkach na parę wątpliwych aktorów producenci na własną rękę szukają oszczędności. Przede wszystkim dokładając Mroczkom pracy.

Ich stawka nawet ze względu na kryzys gospodarczy nie zmalała - dodał informator tabloidu. Jedyne, co wymyślili producenci w ramach oszczędności to więcej scen do zagrania jednego dnia. Zamiast pięciu, mają ich około siedmiu.

Biorąc pod uwagę "talent" aktorski bliźniaków, niemożliwe, żeby odbyło się to bez szkody dla serialu. Więcej Mroczków, na pewno nie przekłada się na jakość M jak miłość.

Porownac braci Mroczek do aktorow to obraza pamieci chocby ostatnio zmarlego Zbigniewa Zapasiewicza.
Skandalem jest, jak mowi Jan Nowicki, nazywac ich aktorami.

Trzeba przyznać że i tak miała sporo szczęścia... Ostatni wyrok kary śmierci wykonano w 1988 w krakowski więzieniu, a od 1998 kara pozbawienia życia została zniesiona