NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Rozmowy na każdy temat. »
Nowy Temat Odpowiedz
« 1 2
Pensje w naszym pięknym kraju!!!,
Posty: 162
Dołączył: 13 Lip 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 11 Sie 2009r. 17:08  
Cytuj
GUS: Przeciętne wynagrodzenie spadło do 3081,48 zł w II kw. 2009 r. umiechumiechumiechumiechumiechumiech

Na co starczają Twoje zarobki?
SONDA
tylko na przeżycie od wypłaty do wypłaty 2828 - 53%
na drobne przyjemności 993 - 18%
nie zarabiam 323 - 6%
na drobne oszczędnosci 795 - 15%
na inwestycje 431 - 8%

źródło ONET.pl

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 732
Dołączył: 2 Lip 2008r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 11 Sie 2009r. 17:08  
Cytuj

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 4
Dołączył: 11 Sie 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 11 Sie 2009r. 18:48  
Cytuj
CYTAT
GUS: Przeciętne wynagrodzenie spadło do 3081,48 zł w II kw. 2009 r. umiechumiechumiechumiechumiechumiech



jak bym tyle zarabial to calkiem inaczej zycie bym se ułożył cool

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 344
Dołączył: 4 Sie 2009r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 11 Sie 2009r. 20:08  
Cytuj
Żal czytać to co piszecie.

Wierszówka w pewnym tygodniku wynosi 90/strone maszynopisu.
Wymagaja 2 strony takze na tydzien wychodzi 180 zł. Policzcie ile można zarobic przez miesiąc pisząc po dwa artykuły tygodniowo. Poswięcając na to 2-3h przez 2-3 dni w tygodniu. Oczywiście przy takiej liczbie godzin tygodniowo, pracy w domu to dodatkowe 1000cos więcej. Takze to praca dodatkowa. A stała praca w dzienniku czy tygodniku opinii to juz inna bajka, na www.press.pl powinien byc cennik pracy w mediach

Średnie wynagrodzenie agenta ubezpieczeniowego to 3500 zł do nieskonczoności. Ale nie ma nic za darmo praca nie co niewdzięczna. Jak sie niepogimnastykuje to mozna nawet 800zł dostac wypłaty.

Pisze o branżach o których mam pojęcie. Wiadomo, że w hucie na maszynie to ledwo 1200zł ;/
Jeśli ma sie tylko chęci to można znaleźć dobrze płatna prace.
Na wielu forach czytam ogłaszenia typu. Szukam pracy, czekam na propozycje.
Jak sie nawet nie chce tyłka ruszyć z CV, a 1500-2000zł na wypłate to szczyt marzeń to sorry

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 162
Dołączył: 13 Lip 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 11 Sie 2009r. 23:33  
Cytuj
nie każdy może pisać artykuły, co trzeba umieć albo w jakiej branży szukać albo prościej kogo trzeba znać żeby znaleźć dobrze płatną pracę w Stalowej Woli ? bo mi się wydaje że ostatnimi czasy jest problem z jaką kolwiek pracą.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 344
Dołączył: 4 Sie 2009r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 12 Sie 2009r. 09:37  
Cytuj
To dlaczego generalizujecie!!!!
Stalowa Wola to nie jest cały kraj!!!

W dużych miastach idzie zarobić i to nieźle.
Ale skoro ludziom nie chce sie znależć dobrze płatnej pracy. I boja sie cenić to niestety wygląda to tak jak piszecie.

I nie mow, że nie ma pracy w Stalowej. Wczoraj akurat słuchałam Radia Leliwa i ogłoszeń było sporo. Jeśli nie ma pracy pracy w Stalowej to poszukajcie jej w Tarnobrzegu, w Rzeszowie. No to tak ale komu chciałoby sie dojeżdzac.

Wiecie ile ludzi z pobliskich miast, miejscowości dojezdza do pracy do Krakowa? Katowic?. Pokonują codziennie ponad 50 km.

Więc ja nie wierze, w brak pracy. Jak ktoś chce to znajdzie, jest tyle kursów, szkoleń finansowanych z UE. No tak ale pewnie dla większości UE to samo zło...

Ja nie pisałam, żeby od razu pisać do gazety, podałam przykład. Ale agentem może zostać prawie każdy. Tak samo telemarketing, jak ktoś ma dobrą gadkę to i wypłata tez jest dobra.

Zdaje sobie sprawe, że ofert pracy w naszym regionie jest o wiele wiele mniej niż w innych województwach. Ale nie tragizujmy.

Po to są kursy, szkolenia, studia żeby podciągnąc kwalifikacje i dostać prace. Jak nie drzwiami to oknami. Jak komuś bardzo na czym zależy to MOŻNA WSZYSTKO !!!

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2
Dołączył: 12 Sie 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 12 Sie 2009r. 13:50  
Cytuj
CYTAT
To dlaczego generalizujecie!!!!
Stalowa Wola to nie jest cały kraj!!!

W dużych miastach idzie zarobić i to nieźle.
Ale skoro ludziom nie chce sie znależć dobrze płatnej pracy. I boja sie cenić to niestety wygląda to tak jak piszecie.

Wiecie ile ludzi z pobliskich miast, miejscowości dojezdza do pracy do Krakowa? Katowic?. Pokonują codziennie ponad 50 km.


Po to są kursy, szkolenia, studia żeby podciągnąc kwalifikacje i dostać prace. Jak nie drzwiami to oknami. Jak komuś bardzo na czym zależy to MOŻNA WSZYSTKO !!!


Primo - do Krakowa i Katowic nie jest ponad 50km, tylko ponad 200, co oznacza ponad 4 godziny na dojazdy w jedna strone, czyli ponad 8 w obie, a czas na spanie, jedzenie i chocby odpoczynek? Nie mowie, ze jak ktos dostanie tam prace w okolicach 3000PLN albo i wecej to nie bedzie chcial dojezdzac (wszak koszty dojazdow sa) i przejdzie w tryb berserk. Nie kazdy ma wytrzymalos terminatora psychiczno-fizycznego, ani mozliwosc na to.

Secondo - teraz Ty nie generalizuj - nie kazdy jest leniem, ze mu sie nie chce szukac pracy, czasem tej pracy nie idzie dostac, mimo ze sie jej skwapliwie poszukuje.

Kursy, szkolenia, itp - w duzej mierze sa platne, a jesli ktos nie pracuje, to niekoniecznie musi dysponowac pieniedzmi, na ich oplacenie. Te dofinansowywane z PUP-u,tez nie zawsze wszytskich chetnych pomieszcza, a nie zawsze do wszystkich sa kierowane.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 344
Dołączył: 4 Sie 2009r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 12 Sie 2009r. 16:13  
Cytuj
CYTAT

Primo - do Krakowa i Katowic nie jest ponad 50km, tylko ponad 200, co oznacza ponad 4 godziny na dojazdy w jedna strone, czyli ponad 8 w obie, a czas na spanie, jedzenie i chocby odpoczynek? Nie mowie, ze jak ktos dostanie tam prace w okolicach 3000PLN albo i wecej to nie bedzie chcial dojezdzac (wszak koszty dojazdow sa) i przejdzie w tryb berserk. Nie kazdy ma wytrzymalos terminatora psychiczno-fizycznego, ani mozliwosc na to.

Secondo - teraz Ty nie generalizuj - nie kazdy jest leniem, ze mu sie nie chce szukac pracy, czasem tej pracy nie idzie dostac, mimo ze sie jej skwapliwie poszukuje.

Kursy, szkolenia, itp - w duzej mierze sa platne, a jesli ktos nie pracuje, to niekoniecznie musi dysponowac pieniedzmi, na ich oplacenie. Te dofinansowywane z PUP-u,tez nie zawsze wszytskich chetnych pomieszcza, a nie zawsze do wszystkich sa kierowane.


Po pierwsze!
Chodziło mi o mieszkańców pobliskich miejscowości w promieniu 50km od tych miast. Także uwierz ze do Katowic dojezdzają ludzie do pracy począwszy od miast aglomeracji kończąc na Mikołowie, Żorach czy Jastrzębiu
W naszym realich pisałam o Rzeszowie czy Tarnobrzegu

Nie generalizuje, ale tak jest w wiekszości przypadków, że ludzie czekaja az praca sama do nich przyjdzie. Choć nie mówie ze wszyscy, ale jednak duża ilość.

Nie wszytskie kursy są odpłatne, za niektóre płaci pracodawca.. Dla, chetnego czy tez zdesperowanego nie ma rzeczy niemożliwych.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 2
Dołączył: 12 Sie 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 12 Sie 2009r. 16:48  
Cytuj
Powiedz to zdesperowanemu - ciekawe czy się z Tobą zgodzi. Wychodząc z takiego założenia, przy staystycznej ilości desperatów bez pracy, powinno byc całkiem sporo co najmniej milionerów.

Poza tym nie wszystko jest możliwe - ale tu nie miejsce na zgłebianie sie w rozważaniu nad niemozliwością mozliwości wszystkiego.

Kolejna kwestia - po co podajesz realia z województwa małopolskiego czy śląskiego? Idąc tą droga to można podac i zachodnipomorskie, czy warmińsko-mazurskie, albo i skrajnie - zagranice. Przykładów nie zabraknie. A nie o to chodzi, żeby tu kontrasty tworzyć.

W naszych okolicach ludzie od dawna dość czesto dojeżdżają do pracy do Rzeszowa, czy Tarnobrzega, jak i innych mniej lub bardziej okolicznych miejscowości. Ofert pracy z tych regionów również jest sporo, tylko że pracodawcy chętniej zatrudniają osobę, ze "swojego" gruntu, która nie będzie poświecac np 2 godz na dojazdy. Wieksze szanse na zatrudnienie poza obszarem swojeo miasta, mają osoby bardziej wyspecjalizowane w jakiejs dziedzinie.
Poza tym pół biedy jeśli ktoś dysponuje swoim środkiem lokomocji, gorzej jeśli jest uzalezniony od komunikacji regionalnej. Ale i tak w obu przypadkach - koszty zarówno materialne, jak i fizyczne.
Owszem, jesli dostanie sie pracę za godziwe pieniądze, to można dojeżdżać, tylko jak to już było wspomniane, w którymś z tematów na tut. forum - tak można dojeżdzać rok, może nieco dłużej, a potem ludzie tam szukają miejsca zamieszkania, ze wzg. m.in na koszty i uciazliwosc takiego stanu rzeczy.

W dobie kryzysu duże grono pracodawców raczej niechętnie finansuje jakiekolwiek kursy, choć sa i wyjątki, a niekiedy jeśli coś finansują, to w zamian żądają podpisania cyrografu, że po danym kursie przez np. 2 lata nie opuści sie z wlasnej woli firmy, a jesli się to zrobi - zostanie sie obciązonym kosztami danego kursu.

Zgadzam się, że sporo osób siedzi i czeka, az im prace wiatr przywieje, zamiast aktywnie jej poszukiwac, nie tylko drogą elektroniczną, ale nie stanowi to o regule. Ale o tym juz wspomniałas.

Można i własny biznes rozkręcić, dofinansowany ze środków UE, tylko trzeba miec dosc oryginalny pomysł, albo trafic na miejsce, gdzie na dajmy na to popularny rodzaj jakiegoś interesu, będzie akurat zbyt, bo jeszcze tłumy innych tu nie dotarły, no i przede wszystkim tzw. żyłke do interesu.

A drugą stroną medalu jest niestety fakt, że w dużej ilości miejsc pracy, gdzie można by zarobić w miarę godziwe środki na życie (przynajmniej, jesli nie posiada sie rodziny), takich jak np. instytucje (choć tu tez hierarchia zarobków jest niekiedy śmieszna), to trzeba dosć często posiadać "plecy" w postaci rodziny tam pracującej, albo znajomych. I nawet jeśli są ogłaszane konkursy na nabór na jakieś stanowisko, to niekiedy sa one tylko pro forma, bo "zwycięzca" jest juz z góry ustalony. Niestety.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 1141
Dołączył: 16 Marz 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 12 Sie 2009r. 18:08  
Cytuj
pensje są niskie bo 70 % to podatki i wydatki na państwo.

Po za tym pensje powinny regulować się same, żadne płace minimalne nie są wskazane, są wręcz szkodliwe. Dajemy pensję minimalne w warunkach gdzie przedsiębiorcy nie stać na pracownika gdyż koszty pracy są zbyt wysokie. Rozwiązaniem nie jest pensja minimalna, jest zmniejszenie kosztów pracy ! i zlikwidowanie pensji minimalnych. Wolny rynek potrafi regulować gospodarkę. Oczywiście przy niskich podatkach !!

Grabież legalna może przejawiać się na tysiąc sposobów, stąd nieskończona liczba jej przejawów: cła, ochrona rynku, dotacje, subwencje, preferencje, progresywny podatek dochodowy, bezpłatna oświata, prawo do pracy, prawo do zysków, prawo do płacy, prawo do opieki społecznej, prawo do środków produkcji, bezpłatny kredyt itd., itd. Wszystkie te przejawy – połączone tym, co dla nich wspólne, czyli usankcjonowaną grabieżą – noszą nazwę socjalizmu.
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 344
Dołączył: 4 Sie 2009r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 12 Sie 2009r. 19:09  
Cytuj
NO-X, założyciel tematu zatytułował wątek [Pensje w naszym pięknym kraju] Dlatego pozwoliłam sobie przytoczyć Śląskie i Małopolskie. Pozwoliłam sobie również dlatego, iż w obu pracuje, a w Katowicach obecnie mieszkam.

Zdaje sobie sprawe, że nasze stalowowolskie realia są zupełnie inne, ale ludzie są wszędzie tacy sami (no może nie do końca ale to temat na odrębny wątek)

Co do kursów szkolen to oboje mamy po części racje. Weź pod uwage że są firmy w których za miesiąc szkolenia dostajesz założmy te 800zł a później zaczynasz normalną prace i wcale nie podpisujesz zadnych cyrografów

Niemożliwość możliwości wszystkiego zostawmy filozofą

CYTAT
Zgadzam się, że sporo osób siedzi i czeka, az im prace wiatr przywieje, zamiast aktywnie jej poszukiwac, nie tylko drogą elektroniczną, ale nie stanowi to o regule. Ale o tym juz wspomniałas.


uwierz, że mam odruch wymiotny, jak na jednym z serwisów społecznościowo- branżowych, że tak to ujme, ktoś podaje oferte pracy i pisze ze szczegóły na priv. A delikwenci jakby czytać nie umieli w postach niżej piszą "proszę o info" lub "ja tez che" etc

Rozumiem Twoje stanowisko w tej sprawie, ale podkreślam iż temat dotyczył naszego kraju nie tylko miasta czy regionu, dlatego pozwoliłam sobie na takie porównania czy cokolwiek innego n/t innych województw itd

Pozdrawiam
Foxy

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 8
Dołączył: 16 Wrz 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 16 Wrz 2009r. 16:42  
Cytuj
http://praca.wp.pl/kat,18453,title,Wzrosly-wynagrodzenia-na-stanowiskach-produkcyjnych,wid,11496324,wiadomosc.html
jest super!

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 22
Dołączył: 8 Lip 2009r.
Skąd: Stalowa Wola
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 17 Wrz 2009r. 01:46  
Cytuj
CYTAT

Primo - do Krakowa i Katowic nie jest ponad 50km, tylko ponad 200, co oznacza ponad 4 godziny na dojazdy w jedna strone, czyli ponad 8 w obie, a czas na spanie, jedzenie i chocby odpoczynek? Nie mowie, ze jak ktos dostanie tam prace w okolicach 3000PLN albo i wecej to nie bedzie chcial dojezdzac (wszak koszty dojazdow sa) i przejdzie w tryb berserk. Nie kazdy ma wytrzymalos terminatora psychiczno-fizycznego, ani mozliwosc na to.


niestety ale w naszym regionie to my jesteśmy tymi "Katowicami" do których ludzie dojeżdżają po 60 km do pracy. tak więc jeśli miejscowy odrzuci ofertę pracy za grosze, zawsze znajdzie się chętny z okolicy (nawet odległej), bo dla niego praca za 1000 zł w AluFabryce to najlepsza rzecz jaka go w życiu spotkała. Tak więc nie pie*rz mi tutaj o zdolnościach negocjacyjnych itp. sprawach. A jeśli nie wierzysz to przejdź się koło parkingów AluFabryk i popatrz na rejestracje samochodów tam parkujących: na porządku dziennym są: RKL (Kolbuszowa), TSZ (Staszów), TJE (Jędrzejów), (o LKR, LJA, RNI, RZE, RTA, TSA itp. bliższych okolicach nawet nie wspominam, bo to bliskie okolice).

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 722
Dołączył: 31 Sty 2009r.
Skąd: z II irlandii ;-)
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 17 Wrz 2009r. 11:26  
Cytuj
Dla porównania bo ceny w sklepach bardzo podobne


Luksemburg i Holandia otwierają listę miejsc, gdzie można zarobić najwyższe minimum Jeżeli nie mamy szans na wypłatę wielomilionowej premii z banku inwestycyjnego ani na sześciocyfrową pensję, możemy zawsze udać się do Luksemburga i podjąć pracę za minimalne wynagrodzenie. Kierowcy i sprzątaczki w tym malutkim lecz bogatym kraju mają zagwarantowany dochód w wysokości 1 413 euro (5 821 złotych) na miesiąc lub 16 956 euro (69 859 złotych) na rok, co daje Luksemburgowi najwyższą pozycję na liście najwyższych płac minimalnych w Europie.
Stany Zjednoczone, gdzie pensja minimalna wynosi średnio 1,380 dolarów (czyli 3 900 złotych) na miesiąc, uplasowałyby się wśród krajów europejskich na siódmej pozycji tuż za Luksemburgiem, Holandią, Belgią, Francją, Wielką Brytanią oraz Irlandią, według danych Eurostatu – urzędu statystycznego Komisji Europejskiej, który zestawia i porównuje płace minimalne w oparciu o ich siłę nabywczą.

Holandia jest drugim krajem w Europie pod względem wysokości minimalnych zarobków – obecnie wynoszą one 1 336 euro (5 502 złote). Na szóstym miejscu znajduje się natomiast Irlandia z 1 462 euro (6 021 złotych). W Irlandii pojawiły się kontrowersje wokół wysokości płacy minimalnej, ponieważ irlandzka gospodarka kurczy się w zastraszającym tempie na skutek załamania się sektora budowlanego i narastającej deflacji. – Wielu pracodawców, zwłaszcza firmy budowlane oraz firmy z branży rekreacyjnej i hotelarskiej, chce obniżenia pensji minimalnej – mówi Robin Chater, sekretarz generalny Federacji Europejskich Pracodawców (Federation for European Employers).

Irlandia ma znaczny odsetek imigrantów, pochodzących w większości z Europy Wschodniej, z których niejeden woli pracować za mniej niż irlandzkie minimum niż wracać do swojego kraju, gdzie pensje są niższe a pracy jest mniej. Dla porównania zarobki minimalne na Łotwie wynoszą 343 euro (1 412 złotych), a w Bułgarii jedynie 240 euro (988 złotych).
W krajach skandynawskich, Szwecji, Norwegii, Finlandii i Danii, nie ma płacy minimalnej, ponieważ działają tam bardzo silne związki zawodowe. – Związki zawodowe czują, że ogólnokrajowa pensja minimalna przeszkadzałaby w negocjowaniu umów zbiorowych i mogłaby wpłynąć na obniżenie kosztów pracy – wyjaśnia Chater.

W krajach skandynawskich preferuje się ustalanie płac w porozumieniach zbiorowych pomiędzy związkami zawodowymi a pracodawcami, a nie narzucanie ich przez rząd. Chater twierdzi, że w niektórych przypadkach, przede wszystkim w Danii, doprowadziło to do zacieśnienia się współpracy pomiędzy pracodawcami i pracownikami. – Układa się ona bardzo harmonijnie. Istnieje równowaga pod względem kompromisów.

Francja, czwarty kraj pod względem najwyższej płacy minimalnej – 1 189 euro (4 895 złotych), znana jest z silnych, mocno upolitycznionych związków zawodowych, które walczą o utrzymanie płac dla najgorzej zarabiających na odpowiednim poziomie. Wprawa w negocjowaniu umów zbiorowych z pracodawcami wiąże się częściowo z dominującą pozycją związków w społeczeństwie francuskim. Często odgrywają one rolę społeczną – działają jako lokalne organizacje pomocy społecznej, a w niektórych częściach kraju kontrolują nawet opiekę nad dziećmi.

W ostatnich latach, pomimo silnej pozycji związków we Francji i w innych krajach, liczba działaczy związków zawodowych w Europie Zachodniej stale maleje. Według Chatera nawet we Francji do związków należy zaledwie około 8 proc. osób pracujących.

Powód? Przemysł ciężki, m.in. huty, fabryki maszyn i samochodów, który od dawna stanowił filar związków, przeniósł się w ostatnim dwudziestoleciu w znacznej mierze do Azji i krajów rozwijających się. W Europie Zachodniej przemysł ciężki podupada a wraz z nim związki, które tracą na atrakcyjności szczególnie w oczach młodszego pokolenia pracowników.

Historia toczy się dalej także w Europie Wschodniej, z tym że nieco innym torem. Przed upadkiem komunizmu na początku lat 90. około 90 do 95 proc. przedsiębiorstw w krajach takich jak Łotwa, Litwa i Czechy należało do skarbu państwa a wysokość płacy minimalnej obliczano według minimum potrzebnego do życia – tylko tyle, aby wystarczyło na utrzymanie się przy życiu.

Od tamtych czasów te kraje, m.in. Polska i Słowacja, weszły do Unii Europejskiej, a poziom zarobków minimalnych znacznie się podniósł. Obecnie tempo wzrostu płacy minimalnej jest tam najwyższe na kontynencie. Według Eurostatu w 2009 r. na Słowacji wzrosła ona o 9,2 proc.

Rząd Rumunii, gdzie miesięczne minimum wynosi zaledwie 263 euro (1 182 złote), wyznaczył sobie cel podniesienia do 2014 r. płacy minimalnej do 50 proc. wysokości średnich zarobków. Może to być trudne w czasie recesji, jednak politycy rozpoczęli już prace nad wprowadzeniem odpowiednich ustaw.

Europejczycy, którzy starają się obecnie wyjść z najgorszej recesji od czasów II wojny światowej, stoją przed trudną kwestią przyszłości płacy minimalnej. W Irlandii pracodawcy twierdzą, że pensja minimalna powinna zostać obniżona, aby zwiększyć konkurencyjność firm irlandzkich i poprawić sytuację gospodarczą.

Inni – zwłaszcza działacze związków zawodowych – utrzymują, że w tej sprawie nie liczą się tylko argumenty ekonomiczne, ale chodzi też o wyższą sprawę sprawiedliwości społecznej oraz wyeliminowanie biedy.

Robin Chater z Federacji Europejskich Pracodawców uważa, że w Irlandii istnieją przesłanki przemawiające za zamrożeniem płacy minimalnej na kilka lat. Z drugiej strony „bardzo niska“ wydaje się minimalna pensja w niektórych krajach śródziemnomorskich, m.in. w Grecji i Portugalii, oraz w Europie Wschodniej. Dodaje jednak, że obecna sytuacja ekonomiczna oznacza, że pomimo aspiracji wielu polityków jej wysokość „nie ulegnie prawdopodobnie zmianie“.

Parmy Olson
Forbes.com

Chcesz często widzieć w garnku dno głosuj na PO
Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
Posty: 97
Dołączył: 17 Wrz 2009r.
Skąd:
Ostrzeżenia: 0%
ff
Wysłany: 17 Wrz 2009r. 14:16  
Cytuj
Ja uwazam ze dopóki nie zmieni sie mentalnosc Polakow - dopóty nie powinny zwiekszyc sie zarobki...

Już teraz można zaobserwować chamstwo, brak szacunku bo ma w kieszeni pare stów (czesto nikt w Anglii chce bys kims w Polsce).


W Polsce jest trudniej. W krajach cywilizowanych na poziomie zyje kazdy (od sprzataczek, robotników, stróżów, ochroniarzy w sklepach) a w Polsce ludzie którzy często w siebie zainwestują lub mają 'plecy'.


Ja uważam że jeżeli ktos chce odnieść sukces - to go odniesie.
Wolny czas można uczyć sie języków, nauczyć się jezyków do pisania stron, skryptów...Wszystko jest w Internecie jednak ludzie chcieli by poprostu cos dostac od losu, za darmo...

Inwestujcie w siebie i nie wiążcie przyszlosci z tym krajem.
Ja popracowałem w Niemczech i kiedyś było cięzko, dzis jestem poza tym komicznym układem, bo mam wolnosc finansową która nie dał mi kraj w ktorym sie urodziłem, jednak którego nie pokochałem.

Profil 
Prywatna wiadomość 
 
 
« 1 2
Nowy Temat Odpowiedz

NawigacjaStart » Forum » Off-Topic » Rozmowy na każdy temat. »